piątek, 4 kwietnia 2014

Tempus fugit

  
Co ma wpływ na czas, świadomości rozwój, czy myślenie?
 
Jak czas płynie, gdy się nie ruszamy lub zamykamy oczy?
Czy zależy od naszego stanu ducha uczuć przeżywanych?
 
Zdjęcie użytkownika Unearthing Reality.
 
 
Nie wiem, ale mogę tylko podejrzewać, że to ścisły związek,
Wewnętrznego postrzegania tego zewnętrznego iluzji ekranu.
 
Czas to pojęcie umysłu podobnie jak przy oglądaniu ekranu TV,
Kiedy odizolowana chwilowo uwaga ogląda akcję jedząc chipsy,
Dla jednej z akcji płynie bardzo szybko, a dla drugiej to trawienie.
 
Więc tylko poszerzanie świadomości obu procesów uwagi,
Daje nam gwarancję panowania nad różnym czasem rzeczy,
Tak możemy go poskromić, a kto wie czy nie zatrzymać i co?
 
Nie wiem, może wtedy wydostajemy się z iluzji do prawdziwego świata?
 
Jeśli tak, to co nas trzyma przed jego ekranem iluzji rzeczywistości,
Czy nie ciekawość np. zbierająca tłumy wokół nieszczęścia wypadku,
Może właśnie to ona w ułamkach sekund rozciąga go w nieskończoność;



To znowu zmierzam ku naszej tej koncepcji kwiatu życia,
Sugerującej, że to my w miliardowych częściach sekundy,
Sami i w umyśle tworzymy bąble nowych rzeczywistości,
Wypływających na zewnątrz jak strumień światła projektora,
A naszą uwagi energią wdmuchujemy do nich pojęcia czasu,
Oczywiście nie równo, dlatego ten świat jest taki różnorodny.

Na jakiś czas te bąbelki utwardza sam czas uwagi,
Oczywiście w podobny sposób przez obserwatorów,
Podobne przyciąga podobne, a nie podobne odpycha,
Dzieje się to dla nas w sposób niezauważalny i szybki.

Jednak gdy poświęcamy mu większy zasób uwagi powolnieje,
Stąd wniosek by szczęście trwało, kochajmy świat tak jak leci,
Ale nie zwracajmy uwagę na strach, bo rodzi długie cierpienie.



Coś tu nie tak z moim rozumowaniem, bo nie wiem,
Kiedy jestem szczęśliwy to biegnie jak zwariowany,
A kiedy nie jestem, to dłuży się jak rozmowa z głupim.

Kryje się za tym jakiś podstęp czasu, podejrzewam, że i uwagi,
Gdy jest ona czymś zajęta, jak np. w bólu, to czas nam się dłuży,
Gdy przestaje się w ogóle zwracać na otoczenie, gdy się kochamy,
Wtedy wchodzimy w coś, jak gdyby co można określić bezczasem.

W gdy wychodzimy z niego zauważamy że poleciał bez nas do przodu,
Wypadamy na krótko z gry, czy z wątku rozmowy z innymi i wracamy,
Inaczej bywa odwrotnie, bo kiedyś zdarzył mi się przypadek bilokacji,
Który w innym bezczasie trwał dość długo, w stosunku do chwili tutaj.

Wydaje się to być jakąś utraconą zdolnością, która puka do drzwi,
W jednym przypadku ktoś mnie widział w innym miejscu na Ziemi,
W drugim sam miałem czas by przeczytać instrukcję podczas jazdy..

Wiem tylko, że na pewno nie pójdę z tym jako pacjent do lekarza,
Bo zaraz wyślą mnie do psychiatry i stwierdzą nową schizofrenię..
Nie wiem dlaczego, ludzie nie wierzą w to, co nie widzą i nie słyszą,
Ale chodzą do różnych świątyń i wierzą w cuda głoszone przez religie?





Może to, co jest cudem, jest tą utraconą wcześniej zdolnością?
Wracając do tematu strumienia niezliczonych bąbelków czasu,
Prawdopodobnie wypływającego, tak jak światło z obiektywu,
Projektora naszego serca na ekran zewnętrznej rzeczywistości,
Skanujemy go też uwagą zasilaną przez światło naszych myśli.

Więc to uwaga jest głównym winowajcą i przesłona z ograniczeń,
To one zaciemniają obraz redukując na nim to czego nie chcemy,
Same pragnienia przywiązują uwagę i nadużywają nasze uczucia,
A one jak utwardzacz opóźnia czas rozpadu tworzonej tak materii.

Gdzieś ktoś kiedyś napisał, że jesteśmy jak surferzy fali czasu,
Zawsze płyniemy na fali rozpadu materii tuż przed rozkładem,
Nie chcemy dopłynąć, bo nie chcemy by się skończyła zabawa.

Gdzieś też czytałem, czy to słyszałem, że gdy czekamy, to się dłuży,
Gdy czegoś pragniemy, to, on jakby ucieka, gdy nie, sam przychodzi.

Mam nadzieję, że przy czytaniu o zagadkach czasu, czas wam się nie dłużył..
Czas to strumień płynącej iluzji po powierzchni rzeczywistości, a więc...jak:

http://expandedconsciousness.com/2013/07/30/universe-grows-like-a-giant-brain/

feature_image_template



 
Więc może jesteśmy jak te wirusy w mózgu Brahmy......
Przyczyniając się do rozwoju świadomości wszechświata?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz