niedziela, 27 kwietnia 2014

Refleksje świętości

 
Sam też nie wiem, czy z powodu świętości Papieża,
Zebrało mi się na wspominki co do świętości własnej,
Zawsze jak On kochałem życie, ale już mniej wyznawców.
 
 
Zacząłem pisanie w 2006 roku 9 marca w czas odejścia H. Bielickiej,
Wtedy zacząłem pisać swoje pierwsze niby wiersze, a właściwie pytania:
 
Ojcze nasz! Który jesteś, w Niebie?
Bądź wola Twoja, a co z moją będzie?
Ma być po to, by tu chodziła w błędzie?
By sama doszła do tego, co i tak będzie?
A Królestwo? Czy ja mam iść do Niego?
Czy to Ono do mnie ma przyjść no i kiedy?
O winach naszych i swoich nie wspomnę,
Lepiej je gdzieś zgubić było je po drodze..
Wiem! Mam dalej wędrować samotnie,
A Ciebie i Królestwo znaleźć w sobie!
 
 
/jak napisała trafnie Marta w komentarzu/ 
 
Kiedy zaczynam mówić,
"Ojcze nasz, któryś jest w niebie"
 to na tym kończę i mam taką refleksję:
"To znaczy, że i ja jestem w niebie,
albowiem ja jestem ekspresją Boga,
a więc jestem z nim nierozłączna."
A potem dalej sobie myślę:
"Szkoda tylko, że tego nie czuję".
 
 
Tak to czas zatoczył pełny krąg, podobnie jak i refleksja,
Mam nadzieję, że po Jego świętości nikt mnie nie będzie,
Jak naszego Wojtyłę filozofa i poetę księdza, zawłaszczał,
Jak taką własność władzy nadawania świętości Hierarchii.
 A budowaną nie na własnej, ale na  świętości innego,
Aby nas tak tu oddzielić od pojęcia boskiej świętości,
Zamiast czczenia jej w sercu, tak w budynku świątyni.
 
W ten sposób każdy musi wejść w świętość - przez pośredników,
Którzy dbając o własne interesy sprawdzają ją na tysiąc sposobów,
Zasadniczo dopiero po śmierci, aby już nie zdążył czegoś zmalować..
 
 
W ten sposób większość świętych została tu po męczeńskiej śmierci,
A Papież choć filozof i poeta został okrzyczany za życia santo subito.
Przez wiernych samozwańczym świętym - musiał zostać sprawdzony.
 
To świadczy i wiele innych rzeczy, że kościół jest też niewierny,
Nie wierzy w zapowiedzi świadków, a tylko sam musi sprawdzić,
Więc tak pośrednictwo obrasta w niewierność wątpliwości wiary,
Potem już idzie to jak lawina, a więc trzeba zabijać "innowierców"!
 
 
Ale jest nadzieja, bo jak napisała Marta, każdy jest we własnym Niebie,
On sam siebie umieszcza we własnym piekle i niebie, czy w świątyniach,
Nie ma nic poza nami, jak i świątyń w sercach, a każdy sam kreuje życie..

This is your Pineal gland... Awaken from the slumber pineal :)
This is your Pineal gland... Awaken from the slumber pineal

To dlatego te najwyższe insygnia kościelne mają kształt szyszynki,
Aby trzymać wyznawców jak stado owieczek na drodze do świątyni,
Samemu rozwijać i poszerzać świadomość, a ich trzymać w ciemnocie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz