wtorek, 11 grudnia 2012

Koniec?

NA KONIEC ŚWIATA !!! I JESZCZE DALEJ PÓJDĘ W SWEJ CHWALE... :)

Do zbalansowania pierścienia gęstego wokół Ziemi,
Trzeba niezwykłej mocy energii Pana Świata Budda.
To prawdziwy cud, że w 2003 r. nie było kataklizmu!
Mało kto wtedy zwracał uwagę na głoszone proroctwa,
Niczego nie podejrzewając świętowaliśmy swoje życie.

Dar fioletowego promienia częściowo go zbalansował,
Niezależnie od tego świat stanął na granicy zniszczenia,
Gdyby nie momentum ciała Światła Pana Świata Buddy!
Bez tej też ofiary nie mógłby już istnieć nasz plan fizyczny,
A bez niego nie staniemy się gotowi do świata subtelnego!


Jak każdy cud sam nie może zaistnieć bez ofiary,
Dlatego trzęsienie ziemi i to tsunami w 2003 roku,
Stało się odgromnikiem i zapowiedzią następnych,
Naturalnych drobnych kataklizmów jako warunków,
Pełnej tutaj naszej odpowiedzialności za losy planety!

Nikt nie rozumie związku działalności z kataklizmami,
Naszych uczuć i myśli, i z zachodzącymi wydarzeniami!
                                        Niewielu rozumie aktu poświęcenia Pana Świata Buddy!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz