„Wziąłem na siebie
grzechy świata” powiedział,
„Ale co zrobiłem, to
naprawdę ukazałem drogę”
Tak by rzekł Jezus,
gdyby przyszedł do mnie,
A potem by rzekł, coś na temat tych symboli;
Ukrzyżowania i
Zmartwychwstania tu na ziemi,
Symboli dotyczących
również nas wszystkich,
Bo każdy z nas sam
powinien przejść tą drogę,
Drogę poświęceń i
prób cierpień na jej ścieżce.
Te wydarzenia zajdą
pomiędzy dwoma światami,
W miejscu między
życiem tutaj, a wiecznym tam!
Przez takie
uświadomienie marności swojego życia,
Swoje uczucia będzie
składać jak gdyby w ofierze,
Czując tak ból każdej
istoty cierpiącej i tutaj żywej,
Zarazem
niedoskonałości naszego nędznego świata.
Wtedy wybierzemy
poświecenie życia naszego ciała,
Po to by pomóc tym
cierpiącym otaczającym istotom,
Nie mającym
świadomości przyczyny swoich cierpień.
A to będzie nasze ukrzyżowanie jak i zmartwychwstanie!
Będą zamiast
podziękowań nas poniżać i atakować,
Zadawać nam ból oraz dążyć
do istoty samooskarżenia,
Będzie to takie
swoiste ukrzyżowanie na materii ciała,
Tak będziemy gotowi
do naszego Zmartwychwstania,
To jest właśnie
Różana Droga usłana różami i cierniami,
Jedyna droga
prowadząca do Królestwa Ojca w Niebie!
Ten kto sam stanął na Drodze Służenia i Miłości,
Otrzyma potwierdzenie
radości choć w kilka minut,
Cichych i
nieopisanych tego szczęśliwego istnienia,
Dających moc i siłę
nam i naszym ciała komórkom!
Płomień prawdziwej
Boskiej Miłości może tylko zamieszkać,
W sercach tu ludzi, którzy nie utracili więzi z
Boskim światem!
Właśnie takie uczucie
jest w stanie podnieść nasze wibracje,
Do poziomu wibracji
podnoszących się na planie fizycznym,
Poczucie oderwania
będzie służyć niezdolnym Jej przyswoić,
Ale z czasem będą
zdolni uczuciu energii Miłości się poddać,
By nie zostać zmuszonym do opuszczenia teraz naszego świata!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz