wtorek, 19 czerwca 2012

Leczenie ogniem



Co tak różni wiarę od wiedzy?
Wiara może odkryć głupotę,
A wiedza może ją ośmieszyć,
Lepiej, gdy to wiara uwierzy,
Że wiedza jest nieskończona,
To przestanie wierzyć rozumem,
A uwierzy w nieskończoność bytu!
Wiedzy Kosmicznego Umysłu!

Karma, nie ma zmiłowania,
Karma też dogoni każdego,
Karmy nie można uniknąć,
Ani ominąć, czy przekupić,
Odsprzedać i tak jak długi,
Można tylko ją wypełnić,
Albo ofiarą, tu zmniejszyć,
U zupełnie obcych ludzi!
#

Gdy ptak zaśpiewa, to mój znak!
Gdy ktoś zapuka, to mój znak!
Gdy pies zaszczeka, to mój znak!
Gdy dziecko przybiega, to mój znak!
Gdy światło zamruga, to mój znak!
Gdy podłoga zaskrzypi, to mój znak!
Gdy mucha usiądzie, to mój znak!
A gdy włosy „stają dęba”, to uważaj!
To ja, twój wewnętrzny Mistrz ostrzega!
@
Nie przejmujcie się gdakaniem innych!
Gdy kury gdaczą będzie deszcz i urodzaj,
Mężnie też przyjmujcie ataki ich rozumu,
Przecież nie dawno, byliście tacy jak oni!
Kto słucha swego ducha będzie jak orzeł,
Nad przepaścią się wzniesie i pomimo tego,
Że rozum Ci podpowiada, by je tu przerwać,
Lub też uciszyć, a to ich gdakanie, nie twoje!
#

Wyobraźmy sobie to źródło płynącej rzeki,
Jako kosmiczny magnes Umysłu Świata,
Przyciągający ziarna zatopionych kamieni,
W strumieniu potoku płynącego korytem,
Nieskończoności formuł istnienia życia.

Ziarna - te leżące na dnie strumienia potoku,
Siła wywodząca się z różnicy zagęszczenia,
Będzie próbować obudzić, uśpione dążenie,
Dążenie do powrotu ziarna tęsknoty źródła,
W zamkniętych ośrodkach energetycznych.

Co też takiego może zapalić zimny kamień,
Leżący tutaj od zarania na dnie strumienia?
Jaka to siła musi ich świadomość poruszyć,
Leżących obok siebie na dnie jak bez życia?

Na początku ledwo zauważą, że nie są sami,
Że leżą tutaj obok siebie i duży, stary i mały,
Starego trudniej poruszyć, a młodego łatwiej,
Poruszyć i zepchnąć z głównego nurtu rzeki.

Jak obudzić w nich tym strumieniem wiedzy,
Choć świadomość bycia razem w wodzie?
A jak zapalić płomień dążenia, aby potem,
Było widać, że skaczą jak te młode łososie,
Pod prąd, własną siłą mocy życia dążenia?

Bo stałe dążenie daje napięcie rzeczywistości,
Przyciąganie magnesu tworzy proces ewolucji.
Rzeczywistość taka napełnia się jego prądami,
I w to nowe życie a już na wyższym poziomie,
Jak łosoś, co kuleczki nowego życia ikry składa.

Magnes teraz ducha jak łosoś żywiąc się energią,
Taką kosmiczną co zbiera ziarna życia w kielichu,
I otacza go tak różnorodnymi energii i kolorami,
Tak też i one połyskują w słońcu, jak nasza aura!

Gdy dążenie zbiera ziarna, to zaczyna się proces..
Tworzenia rzeczywistości - dla łaknącego łososia.
Łosoś odgrywa tu rolę ducha ziarna obudzonego,
Tego wcześniejszego ducha i zaklętego w kamieniu.

Przez swą siłę nurtu rzeki i moc własną dążenia,
Aby nieść teraz swoje życie i w górę strumienia,
Na coraz to wyższe i coraz jego bliższe źródła,
Czy poziomy istnienia i tak już w nieskończoność!

Czym też jest taka różnica dobra i piękna,
Pomiędzy zachwytem i tym umiłowaniem?
Umiłowanie, teraz serce na piękno otwiera,
A już sam zachwyt serce pięknie rozgrzewa!

Nie ma też sprzeczności w dochodzeniu dróg do celu,
Każda do niego prowadzi i zostawmy podejrzliwość,
Tuż przy drodze, bo niszczy uczucia i wartość pracy!
#
Myśli mogą rozchodzić się jak gazy,
Nikt tu nie zna ich tras ani skutków,
To, że już ich nikt tutaj nie wyczuwa,
To nie znaczy, że na nas nie działają.
Dlatego nie zdejmuj „maski” z serca,
Chroń go najlepiej jak tylko potrafisz.
Najlepszą tarczą dla niego jest miłość,
To prawdziwe farmaceutyczne lekarstwo!

Co tak naprawdę znaczy, „napełnić lub wypełnić się Panem?”
Najlepiej tak to określić: z zachwytem! „Zapłonąć, lub zapalić,
Rozpłomienić, czy rozjaśnić” tak to rodzą się nieporozumienia,
Z tych niedokładności ludzkich języków znaczeń i tłumaczeń!
Nie należy nam być rozgoryczonymi i słabymi,
Myśląc tak o odległościach Wyższych Światów,
Dla ducha nie ma to najmniejszego tu znaczenia,
Dla nas też już, gdy tak poszerzymy świadomość!

Łatwiej odróżnić ludzi po czynach,
Trudniej zgadnąć, co to sobie myślą,
Rozszyfrować tak naprawdę można,
Po ich zgodności myśli z ich czynami,
Albo po doskonałości tego co robią.
#
Bądź tu czujny na atak ciemnych,
Szczególnie po pierwszym ciosie,
To nieliczni mają tu potężne serce,
Dźwięczące i odbijające ich ciosy,
Czujność ta zwiększa ich napięcie,
Bo następne będą już mocniejsze.
Ci nieliczni, o potężnych sercach,
W pył rozbiją przesyłane przesyłki,
Nawet te takie spotęgowane ciosy,
Prądem tak ze splotu słonecznego!
Wprost z nagromadzonego kielicha!

#
Życie jest zaledwie mgnienie wieczności,
Nie należy go za wszelką cenę przedłużać,
To nie oznacza braku szacunku do niego,
Pogarda jego nikomu jeszcze nie pomogła.

Świat tutaj pomaga Wam się doskonalić,
Świat subtelny to ta próba Waszych myśli,
Lecz nie warto ich mechanicznie przedłużać,
Pamiętając do jakiego celu nas to prowadzi,
Bo ostatecznym celem jest Świat Ognisty!
#
Głupiec będzie szukał podobieństwa wszystkiego,
We wszystkim i u samego Boga do siebie samego,
Intelektualista siebie, a już na podobieństwo Jego!
Mądry to już będzie tu szukał znaków działalności,
Wyłącznie tego! Bo wie, że to co już jest stworzone,
Jest tylko tym kolejnym odbiciem Tego Wyższego!
W Hierarchii ciągłości Nieskończoności Światów!
#
Nie to jest złe, co już stworzone,
Jest tu winne ale nasz sąd o tym!
Nie osądzajmy tak ludzi za ich zło,
Ale zastanawiajmy się jak pomóc,
By nie mogło się teraz zadomowić!

Nie jedno zwierzę stało się złe,
Za sprawą naszych złych myśli,
Aby potem być karmy obrazem!

#
Pociąg za złem, od dobra się przyspiesza,
Że lepiej już wcześniej z niego wyskoczyć,
Odległość i progresja, od dobra też oddala,
Z czasem będzie za daleko by wyskoczyć!
#
Trzy światy dzielą poziomy wibracji,
W niektórych miejscach się tu zbliżają,
Ale są sobie bliższe, niż nam się wydaje,
To stąd te starania o współpracowników,
Których coraz więcej stoi przed Panem?
A wiemy już co to i dla Was i nas znaczy!
#
Ważne są Aszramy dla duchowych nagromadzeń,
Dlatego tak ważny jest przewód i promień serca!
Nie wolno się odrywać od wewnętrznego skupienia,
Chronić serce i dbać bez wstydu, o własne zdrowie,
Gdy my nagromadzeniami wypalamy ludzką karmę!

#
Rozwinięta świadomość nie osądza zmarłych,
Szkoda by było logicznie z ich rad nie korzystać,
Często naszych dobrych już współpracowników!
Otwarta świadomość już czerpie ze wszystkiego,
Wiedzę i nie będzie osądzać i samych posłańców!
#
Czy sama znajomość wcieleń coś daje?

To zależy na jakim to etapie wiedzy,
Nie jest dobra niezdrowa ciekawość,
Jak i strach uprzedzonej wyobraźni.
Świadomość ta dojrzała już weźmie,
Też coś i z tego i jako dobrą naukę,
Nie po to by się komuś pochwalić,
Minionym bogactwem lub wiedzą,
Gorzej gdy próbą władzy absolutnej,
Na ogół wobec swoich najbliższych.
#
W okresie gwałtownych zmian i kataklizmów,
Trzymajcie się daleko od powierzchni oceanów,
Od zmagania tych dwóch żywiołów ognia i wody!

Poziom wód szybko się tu może zmieniać,
Popatrzmy jak głęboko jest dno oceanów,
W stosunku do gór najwyższych szczytów!
#
Harmonia dźwięku, chór i współpraca,
To nie tylko wymiar słów i ich znaczeń,
Które coś jak gdyby ze sobą tak łączy?
To może być ten chór ogni, jak i serc,
Chór energii różnorodnych uczestników,
Korzystający z ich cech indywidualnych,
Tych cech jednostkowych oryginalności,
Tak tu potrzebnej w tworzeniu Harmonii!
#

Żar i męstwo już samo pochodzi od serca, nie tylko człowieka,
Ale i w przyrodzie i z atmosferycznych teraz napięć ognistych,
Zapala go nie tylko krtań, czy kundalini, ale serce, jak to słońce!
Tak w przyrodzie jak i od nas z nagromadzeń kielicha Graala!

#
Ważne są w życiu takie drogowskazy,
By być na karmę już przygotowanym,
A gdy przychodzą wcześniejsze znaki,
Zmniejszające skutki i ich obciążenie,
To płoną przy zbliżaniu się wydarzeń!

Tak u nas jak w Waszej szkole,
Nauczyciel nadaje nam kierunek,
Uczeń sam problemy rozwiązuje,
Nie spieszy się na gotowy obiad.

#
Nie wolno gromadzić i zwoływać tłumów,
Bez konkretnego celu i nieprzygotowanych,
W tłumie niskich żądz, to te nasze subtelne,
Zostaną potem jak liście jesienią rozwiane.
Większość ludzi chce się do nas przyłączyć,
Po to by nie używać z lenistwa własnej woli
By nie brać za nią pełnej odpowiedzialności!
Zapamiętajmy to już przy samym ich wyborze.!

#
Lekarz to jest tą świętą osobą w domu, gdzie jest chory,
Należy to wykorzystać nie tylko, że za nim śmierć czyha!
Aby wtrącić coś dla ducha, powyżej problemów żołądka,
Tą misję uzdrawiania serca! Choroba szybko nie znika,
Gdy serce zimne twardnieje i raczej na śmierć poczeka!
#
Kim jest szatan jak nie gospodarzem ziemi,
Który chce teraz ten świat jedynie zniszczyć?
Za sprawą zdrady, a i po nim świat Subtelny,
To dla nas podwójna praca powstrzymać jego!
I ognie chaosu, dlatego strzec musimy jak oka!
Nagromadzoną w kielichu energię psychiczną!
To Ona jest ponad wszystkie jego urządzenia,
Z Waszą pomocą nie pozwolimy ją zniszczyć!
#
Nie można też wierzyć starym zapisom,
Dzięki błędom cudzoziemskich tłumaczy,
Niby o tym wiemy, ale już nie bierzemy,
Pod uwagę ich interpretację własną nauki!
Więc tutaj zawsze lepiej będzie się opierać,
Na tej aktualnej i z przekazów Hierarchii!
Nie wolno też dotykać brudnymi rękami,
Starych świętych tekstów i testamentów!
 Bluźnierstwem jest manipulowanie nimi,
Jak nie mówiąc nic o Świecie Ognistym,
Tylko o jakimś tam hipotetycznym Niebie,
Przerywając bezpośredni kontakt z nami!
#
Dobrze jest ogniskować i kondensować energię,
Skupiając ją na sobie, tak jak to symbolicznie,
Pokazuje też swastyka, niż ją rozpraszać wokół!

Sen to ten bezpośredni kontakt ze światem Subtelnym,
Rzadko bywa świadomy, tak samo jak sen w subtelnym,
W stosunku już do Ognistego! Dobrze jest to tu wiedzieć,
Jak z rad obu tych światów korzystać i stosować do nich?
Bo nic się nie dzieje, ot tak samo przed się bez dążenia!
#
Ogniste słońce jest tu niewidzialne,
Podobnie też gwiazdy i ich planety,
Nigdy nikt ich niczym nie ograniczał,
Tylko nasze zawężone pole widzenia!
#
Więź z Hierarchią, to błogosławieństwo,
W tak niebezpiecznych obecnie czasach,
Ten kto zrywa z Wyższym spada w dół,
Na same dno istnienia, gdzie pełno takich,
W wypełnionych więzieniach i slumsach.
Nacisk ognia jest niewidzialny, ale nikt!
Nie uniknie jego następstw, a ogień serca,
Też przecież jest niewidzialny, a chroni!
#
Tylko przyjęta droga wielkiego służenia,
Dobra Powszechnego napełnia do pełna,
A bez niej już wyda się ogromną pustką!
#


Czytając książki, trzeba czytać sercem,
Nic tu nie pomoże nauka na pamięć,
Niczego z niej nie będziemy pamiętać,
Gdy nie zrobimy tego całym sercem,
Musi zapłonąć w świecie Ognistym!
Tak jak pochodnia płonąca zaświecić!
Wtedy przy okazji zostanie coś w głowie,
A treść przez otwarte serce nas oświeci!
Właściwe książki czytajmy wielokrotnie,
Tak by docierała różnorodność pojęć,
Stąd też to wrażenie czytania na nowo!
A po tym te książki łatwo poznajemy!
Można to sprawdzić na tych przekazach,
Czytając je jak nowe i to wielokrotnie!
#
Stare też przysłowia ludowe mówiły,
Że szczęście obok nieszczęścia leży,
Podobnie radość tuż obok rozpaczy,
Zachwyt kiedy wibrujemy z kosmosem,
Obok tych co sobie go nie wyobrażają,
I przebywania tu na ziemi i poznania,
Tego nieustannego napięcia kosmosu,
Jak i tego stałego tu napięcia uwagi?
#
Brak piękna tworzy też fanatyzm,
Odsuwa samą wiedzę i oziębia serce.
Fanatycy przywłaszczając symbole,
Ranią piękno swym okrucieństwem!
#

Nikt nie wie jak rodzą się wydarzenia,
Wy tylko poznajecie ich końcowy efekt,
My odbieramy piękno Waszej radości,
Tak jak Wy piękno tu Waszych kwiatów...
Wydarzenia podlegają szczególnym miarom!
#
Chaos ciemności atakuje tu wszystkich,
Słabych a silnych nawet z większą furią.
Dlatego pomagać trzeba również i silnym,
Najlepiej zwracając się o pomoc Hierarchii,
A swoje nagromadzenia oddawać Mistrzowi!

On to będzie wiedział jak je wykorzystać!
Ten który nie chce myśleć już o obronie,
Niech czyta historię o zagładzie narodów!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz