czwartek, 28 czerwca 2012

Ja i związek


 
 
Każdy człowiek ma podstawowy związek w sobie samym,
Mężczyzna widzi mężczyznę, a kobieta kobietę, w lustrze,
Bo nie widzi tej drugiej swojej połowy za odbiciem lustra.


Nie musi szukać na zewnątrz siebie nikogo innego drugiego,
Nie zaprzecza to rodzinie jako podstawie prawdziwej komórki.
Prawdziwa rodzina odnajduje siebie na podstawie wibracji.
 
 
Wg E. Tolla: to podobne przyciąga podobne,
Czemu więc poddajemy się przyciąganiu innych?
Wydaje się, że szukamy samych braków,
Takich jakich mamy teraz niedosyt w sobie,
Zamiast też obudzić je w sobie samych,
Idziemy na skróty i szukamy u innych..
 
To błąd! Nigdy nie oddadzą nam za darmo,
Będą chcieli zabrać nam coś co im brakuje!
 
http://jeszua.blogspot.com/ 
 " Czy możecie być kobietą lub mężczyzną
 bez poczucia wstydu czy zastrzeżeń 
w stosunku do tej drugiej płci?"
 
Nie wiem, ten dylemat opisywał Monroe w "Najdalszej Podróży"
Odbija się teraz szerokim echem w rodzinach religiach i w polityce.
To poczucie bezwartościowości zasadzone od pokoleń i od dziecka.
Rozwiązanie wydaje się proste ale i trudne za razem dla obu stron. 
 
 

"We all have a destiny, and what we get to decide is with how much integrity we meet that destiny." 
(Sharon Stone)
..Many blessings of love, peace & light, hugs, Isis,xxx
I tu znów wchodzimy w temat bliźniaczych dusz,
Na ogół jedna jest we wcieleniu, a druga dla równowagi,
Staje się opiekunem po drugiej stronie bytu dla tego tutaj,
Razem stanowią ten nierozwiązany związek bratnich dusz,
Tylko w wyjątkowych czasach razem inkarnują, stąd legenda...
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz