Jeszcze raz powiem, że na poziomie
komórkowym są bakterie,
Za to już na poziomie atomowym energia widziana jako błyski.
Razem jako zupa kwantowa niewidzialnego z widzialnym,
Jeśli coś widzimy, to są tylko jej objawy życia i jego tworzenia.
Wszyscy znamy co oznaczają baterie i jak się rozładowują,
To są pewnego rodzaju szczelne zbiorniki, jak tamy dla wody.
Za moich czasów praw Newtona to materię oddzielaliśmy od energii,
Selekcjonując wyraźnie co widzialne pod mikroskopem, a co już nie.
Mikroskop elektronowy jedynie zagmatwał sprawę to mieszając,
Widzialnie materię z energią, za sprawą błysków elektrycznych.
Mikrobiologia dawała do zrozumienia najprościej,
Że to co da się odizolować na płytce Petriego jest nią.
Badacze by się wykazać badaniami też próbowali coś zobaczyć,
Jak policja na granicy dostrzec coś pośredniego i tak wymyślono:
/wirusa, a nieuzasadnione wyleczenia samoistne cudem Placebo/
O ile się samo namnaża w odpowiednim środowisku jest bakterią,
Uczono nas, że tylko mózg, ma osłonę przed nią tzw. wirusem.
Ale jak dotychczas, nikt ich nie wyizolował aby namnożyć, jako energię błysku,
Rozpoznawalną tylko jako objaw choroby, tak jak zwęglone drzewo po piorunie ...
Nikt nie nazywa chorobę płonącym lasem, a też piorun nie nazywa wirusem,
Mimo, że ogień choroby tak samo się rozprzestrzenia, gdy ma warunki do tego.
Jakoś wtedy nie mówimy, że działamy za sprawą przesyłu ładunków,
Pomiędzy komórkami szczególnie przy badaniu encefalografu mózgu.
Za moich czasów skromnie mówiono że mózg przesyła informacje komórkom,
Za sprawą energii błysków, podejrzewając, że od mózgu, za sprawą energii czi.
A skąd się ona bierze, to próbuje wyjaśnić ezoteryka energią Źródła,
Wiemy, że jest wszędzie, bo jesteśmy w polu elektromagnetycznym.
Nikt nie śmiałby efektu myślenia nazywać chorobą, a energię wirusem,
Choć przypisujemy mu transmutację komórek tak, jak i proces ewolucji.
W tej zupie energii z materią wszystko jest różnie energią zagęszczoną,
Ale widocznie nasz organizm sam sobie radzi i ją dobiera wg potrzeb.
Za to już na poziomie atomowym energia widziana jako błyski.
Razem jako zupa kwantowa niewidzialnego z widzialnym,
Jeśli coś widzimy, to są tylko jej objawy życia i jego tworzenia.
Wszyscy znamy co oznaczają baterie i jak się rozładowują,
To są pewnego rodzaju szczelne zbiorniki, jak tamy dla wody.
Za moich czasów praw Newtona to materię oddzielaliśmy od energii,
Selekcjonując wyraźnie co widzialne pod mikroskopem, a co już nie.
Mikroskop elektronowy jedynie zagmatwał sprawę to mieszając,
Widzialnie materię z energią, za sprawą błysków elektrycznych.
Mikrobiologia dawała do zrozumienia najprościej,
Że to co da się odizolować na płytce Petriego jest nią.
Badacze by się wykazać badaniami też próbowali coś zobaczyć,
Jak policja na granicy dostrzec coś pośredniego i tak wymyślono:
/wirusa, a nieuzasadnione wyleczenia samoistne cudem Placebo/
O ile się samo namnaża w odpowiednim środowisku jest bakterią,
Uczono nas, że tylko mózg, ma osłonę przed nią tzw. wirusem.
Ale jak dotychczas, nikt ich nie wyizolował aby namnożyć, jako energię błysku,
Rozpoznawalną tylko jako objaw choroby, tak jak zwęglone drzewo po piorunie ...
Nikt nie nazywa chorobę płonącym lasem, a też piorun nie nazywa wirusem,
Mimo, że ogień choroby tak samo się rozprzestrzenia, gdy ma warunki do tego.
Jakoś wtedy nie mówimy, że działamy za sprawą przesyłu ładunków,
Pomiędzy komórkami szczególnie przy badaniu encefalografu mózgu.
Za moich czasów skromnie mówiono że mózg przesyła informacje komórkom,
Za sprawą energii błysków, podejrzewając, że od mózgu, za sprawą energii czi.
A skąd się ona bierze, to próbuje wyjaśnić ezoteryka energią Źródła,
Wiemy, że jest wszędzie, bo jesteśmy w polu elektromagnetycznym.
Nikt nie śmiałby efektu myślenia nazywać chorobą, a energię wirusem,
Choć przypisujemy mu transmutację komórek tak, jak i proces ewolucji.
W tej zupie energii z materią wszystko jest różnie energią zagęszczoną,
Ale widocznie nasz organizm sam sobie radzi i ją dobiera wg potrzeb.
Elektryk wie skąd prąd przychodzi i coś o woltach i o watach,
Ale nie jak światłowód przenosi obraz i jak prąd go odtwarza.
Lekarz wie, że może on zabić i leczyć w zależności od natężenia i rodzaju,
Jakoś prądu nie nazywa chorobą, ale koncerny chcą 'wirusem' jego ubytek.
Ja już wiem, że gdybym zjadł coś co mi wyżera energię życia to zachoruję,
I wiem, że żadne znoszenie objawów nie pomoże tylko przyczyna ubytku.
Przyczyną jest blokowane przepływu tak samo jak oporniki dla prądu,
Dlatego jak coś mnie boli przykładam rękę i zdejmuję blokadę i działa!
Czytam też objawy już tak, jak znaki na drodze, gdzie ubytek uzupełnić,
Myślą można oporniki przepływu zdejmować i bez szczepienia toksyn.
Jestem, który jest, Ja w tobie, a ty we mnie!
Nie ma nic poza moim bąblem świadomości.
Energia Źródła jest taki samym światłowodem,
A my tak samo ją odtwarzamy jak tv i komputer.
Ze Źródła nim wpłynęliśmy i jako odbiornik odtwarzamy,
Na własnym ekranie postrzegania zmysłowego. jak i one.
https://tamar102a.blogspot.com/2020/02/zrozumienie-przesyu-energii.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz