Czasami myślę, czy ten świat to jest szaleństwo i to jednej kobiety,
No bo właściwie nas jako mężczyzn, to nie ma, bo to one nas rodzą.
A więc świat jest ich i żeńskiej strony życia,
My czasami na nim robimy wojenny bałagan.
Siadamy na nim niby tak jak motyl i od początku on się wokół nich kręci,
Bez cycka na początku nie możemy zaistnieć i one ciągle nas przyciągają.
Całe życie koncentruje naszą uwagę na te tzw. gwiezdne wrota,
Skąd od kobiety przyszliśmy i nas bez przerwy one przywołują.
Ale nie te na rękach, a te pomiędzy nogami,
Dla niektórych mężczyzn, to wrota do raju.
Świat mężczyzn wokół niego się koncentruje,
I nie ma bez nich męskiej rozmowy o 'zupie'.
Do znudzenia powstają o nich kawały wyrzucane jak z rękawa,
Nie można odmówić kobietom, że nas do nich nie przyciągają.
Ale zawsze z tego rodzi się pułapka następnych dzieci narodzin,
Ten świat to dla mężczyzny jak jakaś pułapka, czy lep na muchy.
W szaleństwie ułudy próbujemy się z niego wydostać,
Ale kończy się na tym, że udaje się nam tylko częścią.
Z kolei ta 'część' u nas jest nasycona ilością 'gwiazd' na niebie,
Możliwością co do dalszego podziału i zagłębiania w materię.
Jeśli to co mówią mędrcy wschodu jest prawdą o tej amricie,
Którą tak bezceremonialnie i gdzie się tylko da rozpraszamy...
A potem przychodzimy znowu, aby je wszystkie pozbierać,
To ten świat jest naprawdę kobiecą naszych żądz tu pułapką.
To jakaś rzeka bez końca, a nazwana przewrotnie miłością,
Dzieli naszą szlachetność i resztę, na ciągłe następne kopie.
A wiadomo, że kopia daleka jest od oryginału,
A więc panowie przestańmy się ciągle dzielić.
Ale może popatrzmy też na to inaczej,
I zróbmy coś jakby syntezą odwrotnie?
Świat jako hologram tworzony przez mózgi obserwatorów,
Musi nie tylko z kobiet wychodzić, ale i do nich gdzieś wracać.
Ale to kobiety noszą w sobie świata projektory,
A my jesteśmy na kliszach zaledwie pędzelkami.
Musi nie tylko z kobiet wychodzić, ale i do nich gdzieś wracać.
Ale to kobiety noszą w sobie świata projektory,
A my jesteśmy na kliszach zaledwie pędzelkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz