Duchowość wedle ducha, to jest stopniowa i subtelna komunikacja,
Na ducha sugestie, jak samochód co jedzie tam gdzie chce kierowca.
Objawami tego może być miłość, szczęście i zaufanie,
A efektami tego potwierdzone przez niego doświadczenia.
Większość z nas słusznie wrzuca do duchowości worka,
Wszystko to, co nas cieszy i miłymi objawami zaskakuje.
Wiedza
medyczna ślizga się po powierzchni wiedzy prawdziwej,
Jak taki nieświadomy łyżwiarz po
tafli lodu niewiedzy objawów.
Właściwą przyczynę zjawisk to już zostawiając w wodzie,
Jako przebłyski pływających ryb jako chorób postrzegając.
Czasami zapuszczając sondę badania w przepływający strumień czasu,
Ale czy będą za chwilę jeszcze aktualne, tego nikt nie wie poza duszą.
Dawniej nas uczono, że inkubacja choroby zaczyna się dużo wcześniej,
Czasami tylko matka zaniepokojona potrafiła coś zauważyć w oku dziecka.
Faktyczne te widoczne objawy jak podwyższona temperatura,
Przychodzi w końcowym okresie walki organizmu z intruzami.
Do czego zmierzam? A do komunikacji z duchem jako najwyższym lekarzem,
Gdy matka, a zazwyczaj będąca w stanie uwagi, zdaje się na wrodzoną intuicję.
Gdy duchowość się rozwija, a ciało jest stosunkowo jeszcze zdrowe,
Niezauważalnie dla umysłu wymieniają się wersje odpowiedników.
To jakby wymiana załogi, czy też schodzenie wyższej wersji,
Stąd i na starość zainteresowanie, ale zazwyczaj po wypadku.
Tak było ze mną i to kilka razy, gdy byłem w chwilowej amnezji,
Jedna już życiem zmęczona wersja zamienia się z nową pełną zapału.
Nasz umysł tego jakby nie zauważa, łatwo się adaptuje do nowych wyzwań,
Sam pewnie też nie wie, że staje się elokwentny i ma inne zainteresowania.
To podobnie jak podczas implantacji innych organów i mamy inne smaki,
Inne zainteresowania wynikające z odczytanych w nich zapisów i kodów.
Może być też inne zjawisko, że nasze wersje równoległe,
Za wcześnie weszły w jedną główną linię czasu obecnego.
Wtedy jedna z nich przyjmuje główną rolę, a te inne się jej tu podporządkują,
Jak są na podobnym poziomie, a jak nie, to próbują walczyć jako osobowości.
Trzeba patrzeć na ciało jak na wehikuł czasu i pojazd do kolorowych doznań,
Ale z tamtej strony jako też bardzo atrakcyjny i dla naszych różnych wersji.
Mogę się mylić, ale wydaje się, że jest to bliższe jakiejś tu prawdy,
Niż rozbijanie na psychiczne zaburzenia osobowości i schizofrenii.
Życie to bajka, ale którą sami sobie opowiadamy i wszystkim wersjom,
A one choć niewidzialnie uczestniczą w naszych wyborach i doznaniach.
Niezauważalnie dla umysłu wymieniają się wersje odpowiedników.
To jakby wymiana załogi, czy też schodzenie wyższej wersji,
Stąd i na starość zainteresowanie, ale zazwyczaj po wypadku.
Tak było ze mną i to kilka razy, gdy byłem w chwilowej amnezji,
Jedna już życiem zmęczona wersja zamienia się z nową pełną zapału.
Nasz umysł tego jakby nie zauważa, łatwo się adaptuje do nowych wyzwań,
Sam pewnie też nie wie, że staje się elokwentny i ma inne zainteresowania.
To podobnie jak podczas implantacji innych organów i mamy inne smaki,
Inne zainteresowania wynikające z odczytanych w nich zapisów i kodów.
Może być też inne zjawisko, że nasze wersje równoległe,
Za wcześnie weszły w jedną główną linię czasu obecnego.
Wtedy jedna z nich przyjmuje główną rolę, a te inne się jej tu podporządkują,
Jak są na podobnym poziomie, a jak nie, to próbują walczyć jako osobowości.
Trzeba patrzeć na ciało jak na wehikuł czasu i pojazd do kolorowych doznań,
Ale z tamtej strony jako też bardzo atrakcyjny i dla naszych różnych wersji.
Mogę się mylić, ale wydaje się, że jest to bliższe jakiejś tu prawdy,
Niż rozbijanie na psychiczne zaburzenia osobowości i schizofrenii.
Życie to bajka, ale którą sami sobie opowiadamy i wszystkim wersjom,
A one choć niewidzialnie uczestniczą w naszych wyborach i doznaniach.
Na pewno nas wspierają i jak tylko mogą to wchodzą z nowymi instrukcjami.
To jak wymiana załogi ze statku w wyższych wymiarach z batyskafem tutaj.
,,Przez kontakt z Boskością twoje życie staje się nieskończone”.
- Mistrz Morya
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz