Nasz prawdziwy świat został zaprojektowany w taki sposób,
Abyśmy mogli żyć w
prosty i klarowny sposób i swobodnie.
Harmonijnie płynąc z nurtem zmian dzięki którym,
Będziemy mogli podążać własną pośrednią ścieżką.
Ale i z nielicznymi
przeszkodami i wyzwaniami,
Bo miał to być piękny świat pokoju i obfitości..
Miał być miejscem gdzie można byłoby swobodnie,
Jak i harmonijnie tworzyć wraz z braćmi i
siostrami.
Z tymi którzy nam w tej podróży teraz tutaj towarzyszą,
Oraz w miejscu którym z nimi można
być podłączonym.
Wielowymiarowo do wszystkich poziomów świadomości,
Jednocześnie będąc
zestrojonym ze wszystkimi aspektami.
I nie tylko z ludzkimi aspektami Stworzenia,
Ale ze wszystkimi i na wszystkich poziomach.
Czwartego wymiaru zaprojektowanego tak, aby
zapewnić.
Jak najlepiej niebiańskie istnienie na planie tu materialnym.
Pamiętajmy, że naszym zadaniem było doświadczać sfery cielesności,
Aby też i Stwórca
również mógł zaznawać tego procesu stwórczego.
To było pewnie takie piękne założenie jak płytkie wody oceanu,
Gdzie rozwijają się harmonijnie wszystkie gatunki rafy z koralu.
Co się dzieje, gdy ją opuszczamy nurkując w nieznaną głębię,
Nie będę się zagłębiał, bo mamy to na co dzień w tv i w realu.
Zastanawiajmy się jak tą głębię tu rozświetlić,
I jak samemu wrócić do rafy powierzchniowej.
Z jednej strony umysł jak Albert podpowiada doświadczenie,
Ale jak wybierać, aby nas wynosiło, a nie zabierało w głębię?
Stara wiedza Agni Jogi podpowiada by być dobrym,
Ale wyłącznie dla dobra powszechnego i dryfować.
Jak pogodzić te dwa aspekty i będąc w psychicznej równowadze,
To w dzisiejszym świecie jest zadaniem nieomal dla ludzi świętych.
To właśnie jest podstawowa rola dzisiaj emisariusza światła,
Jako człowieka schodzącego do piwnicy z zapaloną świecą.
Najpierw będąc tutaj od urodzenia, musi równowagę ćwiczyć,
Panowania nad emocjami i nie działania tu w afekcie gniewu.
Być dobrym to nie chodzenie do świątyń z mea culpa,
Bo dobro powszechne spływa ze światłem do piwnicy.
No i równo na wszystkich się światłem rozkłada i oświeca,
Tak schodzą emisariusze coraz głębiej w ocean ciemności.
Jeśli miłości do wszystkiego w sercu nie masz, nie schodź niżej,
Nie udawaj, że nieszczery śmiech, złośliwość i używki pomogą.
Pamiętaj, że schodząc w dół masz coraz mniejszą świadomość,
Na tym polega pułapka schodzenia w głąb bezmiaru ciemności.
Świadomość jedności ze wszystkim tam już też zanika,
Rodzi się za to uzasadniona agresja do sobie podobnych.
Często błysk światła z poczuciem strachu rodzi świadomość,
Ale jest to najczęściej akt ostateczny obudzenia w ciemności.
Ale jeśli choć jedno piórko agresji wytrąci z ręki,
Budzi się nadzieja na dalszy rozwój świadomości.
Zawsze nadzieja jest związana z kolorem tęczy,
Podobno do nas też tęczowy świat przychodzi.
Wszystko też zależy jak poszerzysz świadomość,
Bo to rozkłada parasol bezpieczeństwa nad nami.
Podobno do nas też tęczowy świat przychodzi.
Wszystko też zależy jak poszerzysz świadomość,
Bo to rozkłada parasol bezpieczeństwa nad nami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz