Piękno samo rodzi się gdzieś pomiędzy twórcą, a kreacją obrazu,
Nie da się piękna namalować umysłem kreatora, a czymś więcej.
To, 'to więcej', spływa jak wena w stanie natchnienia,
Ale skąd się ona bierze, jak nie z wyższego wymiaru.
Wymiar to takie ogólne określenie ciągłości fraktali,
Fraktal we fraktalu i jak koraliki na łańcuszku bytu.
A więc wena spływa ciągiem z samego Źródła,
Kto się otworzy na nią ten się załapie bo musi.
To 'musi' to taka wewnętrzna pasja tworzenia,
Bez niej nie byłoby twórcy, kreacji i obrazu..
Ten fraktal trójcy świętej przenosi się dalej i do nas,
A artysta, poeta, malarz i muzyk zostają odtwórcami.
Musimy pokochać jego cień i jako paletę jego tła,
I nie walczyć, ale malować jak pędzlem światła.
Musimy mieć świadomość, że tak kochają i nas wyżej,
Tak samo nasze ciemne, jak i dobre sprawki jako naukę.
Przecież dla naszego barwnego obrazu nie mamy gradacji wartości,
Cały koloryt obrazu się liczy, a nie poszczególne, jak te w kolorniku.
Myślę, że można w taki sposób poznać nieco duszę artysty dzieła,
Jego wybór i możliwości twórcze zależą od rozwoju świadomości.
Prawdziwy artysta nie przywiązuje się sam do dzieła,
Szybko odstawia i sięga po nowe, co wena mu każe.
Bo wie, że z każdym dalszym następuje poszerzenie świadomości,
Inaczej sam by stał w miejscu i się nie rozwijał, a wena dalej spływa.
Ci co jej nie mają, to nie potrafią się rozstać, a inni, nawet zarobić,
Nie ma w tym nic złego, gdy się przywiązanie na forsę nie przenosi.
Będą powielać jakiś pomysł i kopiować pomysł,
Ci co wiedzą, to wchodzą po jej prysznic od razu.
To ciekawe natura sama nie znosi powtarzalności we fraktalu,
Natomiast jego koraliki podejrzewam są powtarzalne Logosu.
To tu z chaosu możliwości rodzi się powtarzalność Logosu,
Jako najwyższa forma schodząca w 'dół' gęstomaterialności.
Czy taki piękny anioł tu schodząc, staje się teściową?
Kto wie, co się w niej kryje i w jej wyższym fraktalu.
Każdy prawdziwy artysta, gdy ma choć dwie z trzech diw jest geniuszem,
Jedna czyni z niego specjalistę w jednej linii, jak i sposobu wyrażania treści.
Dusza żąda od nas trzech, tą całą paletę możliwości twórczej,
Tak samo i w muzyce, jak i pisaniu wierszy duszą malowanie.
Kto pisze jak malując, kto maluje, jak słowami obraz,
Podobnie śpiewa pięknym głosem jest bliski geniuszu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz