piątek, 22 lipca 2016

O Duszy


"...o Duszy

...gdybyś kartkę papieru przebił palcami jednej dłoni ...
to po jednej jej stronie miałbyś to 
co symbolicznie może przedstawiać 
Nad-Duszę (śródręcze), które się nigdy nie wciela, .....
a po drugiej byłyby palce (części z opuszkami), 
które symbolizują tu wcielenia..." napisała Teresa M.


Piękne porównanie i choćby dla tego,
Że oddaje sens tego co jest też istotne.

Nie ma jednego od drugiego rozdzielone,
Rozdziela je tylko zasłona niewidzialności.

Taka zasłona to jedynie nasze postrzeganie,
Po to by odróżnienie tworzyło pozorny czas.


Czy dusza tak to widzi i czuje jak to my na ekranie telewizora w 4D,
Podejrzewam że jeszcze subtelniej bo z jej poziomu to świat subtelny.

Bo z początku nasze z nią  relacje  są jak wilka przyszłego,
A na początek naiwność i miłość dziecka każdego rodzaju.

Nawet drapieżnik chce się bawić i radować życiem,
Dopóki życie dorosłych nie na uczy ich przetrwania.


Nie wiadomo, kiedy ten raj początkowy stał się dzisiejszym polem bitwy,
Stało się to wtedy za sprawą smaku innego gatunku białka podobnych istot.

Dla mnie to jest jedyne tłumaczenie grzechu pierworodnego,
Za którego jakoby sprawą, spadliśmy w gęstomaterialność.

To on odbija się nam czkawką, kiedy odrywamy się od piersi matki,
Od tego momentu zaczynamy konsumować co nam smak wybiera.


Być miłosiernym, kochającym i sprawiedliwym.
Jak bez wyjątku i dla każdego, to prawie utopia.

Dlatego siebie nazwaliśmy słusznie upadłym aniołem!
Z tego wynika, że to ona wypierając siebie stworzyła ego.

Tak pewnie zaczęło się to takie popularne stwierdzenie:
To nie moja wina, to nie ja, to on lub to się samo zrobiło! 



A mogło być tak pięknie i sielankowo, jak w tym Raju,
Może właśnie do tego zmierza w najbliższym czasie?

Wszystko na to wskazuje, bo i świat zmierza do zagłady,
Ale jest to świat za kartką papieru który można zmienić.

Każdy swoim palcem do niego coś dołożył, a więc to on ma się wycofać,
Nie powyższym usprawiedliwienie: to nie ja, tylko wycofania z całości.

Gdy każdy swój palec z niego wycofa i z miłością go na nowo włoży,
Powstanie nowy już inny nawet wspólny i wcześniejszy Raj powróci.



W takim, ale już moim taki sam mam rower z koszykiem z tyłu,
Podobnie widzę świat pięknym i przyjaznym dla innych gatunków.

W moim lesie zwierzęta mnie nie omijają, 
Ptaki coś szukające na ścieżce nie odlatują.

Schodzą powoli z drogi i zaraz za mną wracają,
Siadają na mnie ważki i pszczółki zapylacz-ki..

Może wyczuwają że im sprzyjam i nie jadam mięsa,
Uczymy się jak to wszystko ze sobą jest powiązane.

A nie chcemy zrozumieć, jaki wpływ na nasz organizm,
Ma bezceremonialne wejście zabitej w strachu padliny.



A może być tak pięknie...



Jeśli się tu urodziłeś, to będziesz musiał umrzeć,
Nie da się tego ominąć i gdzieś odfrunąć indziej.

Całość zależy od ciebie co nazbierałeś zabierasz,
A tam skąd przyszedłeś, będziesz z nich rozliczał.

Cierpiał tak samo jak ten ktoś, komu go zadałeś,
Zbierał plon swego życia i tylko na własnej skórze.

Sam pisałem że śmierci nie ma, w pojęciu ludzkim,
Jeśli się nie wiążesz z ciałem, to będzie to przejście.

Jak z jednego ubrania do drugiego i tak bezboleśnie,
Ale wtedy, gdy nić srebrna co wiąże nie jest za gruba.

Dusza cierpi  bo wyparła się nas jako ego,
Musimy ją oswoić i przekonać na nowo...

Inaczej nie dojdzie do połączenia i będziemy cierpieć po śmierci,
Jeśli następne ciało nie będzie gotowe jak nowa sukienka dla nas.

Piszą o duszy, że jest jak małe dziecko, naiwne i słabe,
Ale to pół prawda, a oparta na naszym strachu śmierci.

Gdy nakłonisz ją do wspólnej tutaj wędrówki, to ci zaufa,
Będzie przestrzegać o niebezpieczeństwach czyniąc cuda.

Wtedy pozbędziesz się karmy łatwo, a nawet i przyjemnie,
Wystarczy gest dobrej woli, czy słowo komuś powiedziane.



Jednak trzeba pamiętać o tym, że srebrny sznur łączący ciała,
Im cieńszy tym śmierć niezauważona, a grubszy to cierpienie.

Każde przywiązanie niezależnie do kogoś, czy czegoś,
Może zawrócić w to samo miejsce, a nawet i w ciało.

Nie trzeba wyobraźni by sobie wyobrazić samopoczucie,
Rozkładającego się ciała, jak pogrzebu i spraw pochówku.

W przeciwnym razie przejcie z jednego w drugie jest niezauważalne,
Mam nadzieję, że tak jak moje opuszczenie ciała i poczucie wolności.

https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/3e/93/e1/3e93e1c9bccf4bf8a89688ed643ec394.gif



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz