poniedziałek, 29 grudnia 2014

Transformacja

GREAT ONES AS YOU KNOW THE EARTH AND HUMANS ARE CHANGING AS EARTH'S FREQUENCY RISES. THE CHANGES HAPPENING ARE ON A LARGE SCALE FROM OUR SUN TO HER EXTENTIONS OF PLANETS AND WHATEVER IS ON THE PLANETS BEING BI- PRODUCTS OF EARTH WILL CHANGE SO WILL ALL HUMANS. WE ARE NOW IN THE PROCESS OF GOING FROM A CARBON BASED HEAVY BODY TO A LIGHTER IN DENSITY LIGHTBODY. WHAT THIS MEANS IS- OUR DNA IS ACTUALLY CHANGING FROM A 2 STRAIN DNA DOUBLE HELIX TO A COMPLICATED INTERTWINED HEXIGON 12 STRAIN , THE DORMANT "JUNK" DNA WILL BE RECODED AND THE ALIGHTNMENT OF CHAKRAS TO COMPLETE THE PROCESS.
THIS IS ONE OF HUMANITIES GREAT MOMENTS OF EVOLUTION. THE EARTHS CHANGES IN DENSITY FROM 3RD DIMENSION TO 5TH WILL ALSO SPLIT AND ALSO REMOVE ALL REMAINING VIBRATIONS. LIKE A CELL SPLITTING WHEN MATURING.
~ TEACHINGS OF THE PLEIADIANS
 
 
GREAT ONES AS YOU KNOW THE EARTH AND HUMANS ARE CHANGING AS EARTH'S FREQUENCY RISES. THE CHANGES HAPPENING ARE ON A LARGE SCALE FROM OUR SUN TO HER EXTENTIONS OF PLANETS AND WHATEVER IS ON THE PLANETS BEING BI- PRODUCTS OF EARTH WILL CHANGE SO WILL ALL HUMANS. WE ARE NOW IN THE PROCESS OF GOING FROM A CARBON BASED HEAVY BODY TO A LIGHTER IN DENSITY LIGHTBODY. WHAT THIS MEANS IS- OUR DNA IS ACTUALLY CHANGING FROM A 2 STRAIN DNA DOUBLE HELIX TO A COMPLICATED INTERTWINED HEXIGON 12 STRAIN , THE DORMANT "JUNK" DNA WILL BE RECODED AND THE ALIGHTNMENT OF CHAKRAS TO COMPLETE THE PROCESS.
THIS IS ONE OF HUMANITIES GREAT MOMENTS OF EVOLUTION. THE EARTHS CHANGES IN DENSITY FROM 3RD DIMENSION TO 5TH WILL ALSO SPLIT AND ALSO REMOVE ALL REMAINING VIBRATIONS. LIKE A CELL SPLITTING WHEN MATURING.
~ TEACHINGS OF THE PLEIADIANS


 
Kto czytał wiedzę tajemną ezoteryków, wedy, Biblię, Agni Jogę itp..,
To wie, że Źródło stworzyło Hierarchie 'bogów' twórców i odtwórców,
Stąd każdy ma rację wierząc i nie, co który powiedział, bo jest nim sam.
 
NIE MA NIKOGO INNEGO !! TYLKO MY I ŹRÓDŁO,
 
Wszystko inne jest lustrzanym odbiciem naszych myśli sądów,
A zatem na tym polega nasza jedność i iluzja rozdzielenia,
Podobnie, jak palców tej samej ręki..
 
»• A JOYful Musing »• 

I am what I am, and that’s all that I am. ~Popeye, the Sailor Man

Sherri ^_^ Incredible JOY
 
 
Te kilka wątków łączy się w niepozorną całość,
Jest tylko Źródło i "my" jako jedna całość Jaźni,
Jak wklęsłe lustro rozbite 'nas' i trzy wymiarowo,
Mało tego i w rezonansie Schumanna dwoistości.
 
Jeżeli to lustro jest zwierciadłem dźwięków,
To łatwo zrozumieć, jak je można tu zmienić,
Wystarczy zmienić częstotliwości wibracji...
 
 
When we live in the moment, we create the focused futures and memorable pasts.
 
No właśnie, tylko, jak to zrobić i w jakim kierunku?
Podobno nic umysłem tylko w medytacji przepływowo.
 
To tak, jak poddać się nurtowi strumienia, a gdy będzie wodospad,
Wznieść ręce do góry i jak strzałką płynąć głównym nurtem wiedząc,
Że to on wyżłobił najgłębszą toń, a nie boczne pływy i da się nurkować.
 
Ale to nasze myśli przeszkadzają przepływowi informacji,
Tworząc każdy własną interpretację Źródła w postaci iluzji,
Właśnie to rozbicie dwoistości myśli na dobro i zło ją tworzy.
 
Za to równowaga, to jak i cholesterol w naczyniach krwionośnych,
Zapobiega zlepianiu się płytek krwi, krzepnięciu, tworzeniu zatorów.
Wiemy z historii jaką krzywdę robią tacy zaciekli obrońcy dobra i zła. 
 
Wielki Czarodziej

Pewnego razu pokojowo nastawieni mieszkańcy Ziemi poprosili pewnego wielkiego czarodzieja, by przerwał wszystkie wojny i przelewanie krwi na planecie.
- To proste, - powiedział czarodziej, - zniszczę całą broń na Ziemi i nikt więcej nie będzie mógł zabijać.
- Wspaniale! – powiedzieli ludzie.
Przez trzy dni na planecie panował pokój, dopóki ci, którzy chcieli wojować, poszukiwali swojej broni. Gdy zrozumieli, że utracili ją na zawsze, zrobili z młodych drzew dzidy i wszczęli nowe wojny.
- Nie martwcie się, - powiedział czarodziej ludziom, - zniszczę młode drzewa i agresorzy nie będą mieli czym walczyć.
Po kilku dniach poszukiwania młodych drzew, nadających się na dzidy, wojownicy zaczęli ścinać duże drzewa, robić z nich kije i reaktywowali wojny.
Czarodziej usunął wszystkie drzewa. Wówczas ludzie zrobili noże i miecze z żelaza. Czarodziej odebrał ludziom żelazo. Ludzie zmajstrowali wielkie proce i ciskali w siebie kamieniami. Trzeba było usunąć również kamienie.
Wówczas zwolennicy pokojowego współistnienia podnieśli alarm:
- Jak mamy żyć? Zniknęły drzewa, metale, kamienie, wkrótce nie będzie roślinności i ludzie zginą, nawet jeśli nie będą wojować. To nie jest rozwiązanie problemu!
- Nie mam pojęcia, co robić, - zmartwił się czarodziej. – Przecież nie zniszczę całej ludzkości!
Czarodziej długo myślał, dumał, zastanawiał się i naradzał z innymi czarodziejami. Wreszcie wpadł na pomysł.
- Wiem, co zrobię, - powiedział czarodziej zmęczonym ludziom. – Uczynię tak, by każdy człowiek mógł odczuć, w jaki sposób inni odbierają jego czyny. Jeśli zada komuś ból, to poczuje taki sam ból, a jeśli przyniesie komuś radość, to niech taką samą radość sam odczuje. Wówczas nikt nie będzie ranił i zadawał ból innym.
Jak powiedział – tak uczynił. Od tamtej pory nikt nie krzywdził nikogo, bowiem sam poczułby krzywdę. Przeciwnie, ludzie zaczęli ochoczo sobie pomagać, ponieważ podobało im się uczucie radości, które temu towarzyszyło. 

Jak byś się czuł na takim czarodziejskim świecie?
Ale przecież już mieszkasz na takim świecie! Z tym wyjątkiem, że w odróżnieniu od tej bajki, w naszym świecie nie dzieje się to w tym samym momencie. Możesz odczuć konsekwencje swojego postępowania dziś, jutro, za dziesięć dni albo za miesiąc, albo za kilka lat. Jaka szkoda, że nie od razu!

© Po Pierwsze Ludzie
 
Czepiając się i wrzeszcząc na innych, że niby to chcą im pomóc,
Ale sami to już walczą ze skałami śliskimi po brzegach strumienia,
A ich strach nie pozwala im myśleć trzeźwo tak jak w równowadze,
To trzeba się zdać na los kontrolowany przez naturę z ramienia Boga.
 
Więc do czego zmierzam, zapytają czytelnicy,
O tuż, winni jesteśmy poddać się transformacji,
Tak samo z zaufaniem w nurcie rzeki wodospadu,
Jak i w medytacji tej rzeki częstotliwości wibracji.
 
Według Pleiadian mamy z trzeciego wymiaru wylądować w piątym,
Co to oznacza wiedzą ci co byli, że jest ich wiele z różnych poziomów,
Czy to może oznaczać mniejszą lub większą dokładność tego nie wiem,
Najbardziej do mnie przemawia to ich koncepcja nie przewidywalności.
 
Znów się odniosę do patrzącego z czubka góry na ten pociąg,
Jeżdżący dookoła niej i zatrzymujący się na kolejnych stacjach,
Każdy z obserwatorów, czubka góry, podnóża, jak i w stacjach,
Będzie widział inaczej i przekaz do tego w pociągu, będzie różny,
 
Podobnie jest z przekazami z innych wymiarów duchowych,
Światów równoległych, czy astralnych, będą nie prawdziwe,
Tylko ten i z samego, czubka będzie widział wszystko co jest,
Ale i on nie będzie pewny nie znając dynamiki zmian pasażerów,
Czasów, myśli, podjętych indywidualnych decyzji i zmiany planów.
 
 OM NAMAHA SHIVAYA! Od kilku tygodni wróciłam do codziennej praktyki SuryaNamaskara. Uważam tę praktykę za najbardziej uniwersalne ćwiczenie dla ciała i umysłu.

Od zaczątków czasu starożytne kultury wielbiły słońce. W Indiach codzienna praktyka honorowania słońca przybrała formę dwunastu pozycji zwanych SuryaNamaskara, czy też Pozdrowienie Słońca. Dzisiaj, te pozycje uznawane są przez praktykujących jogę jako najpełniejsze ćwiczenie dla ciała i umysłu, właściwe dla każdego...

Być może dosyć masz ćwiczenia ze względu na zawrotne ceny członkostwa w klubach, specjalnego ubrania do ćwiczeń, sprzętu, złej pogody, braku czasu czy też związanego z tym wysiłku. Weź pod uwagę Pozdrowienie Słońca - prostą, skuteczną, oszczędzającą czas alternatywę, która dla wielu osób na świecie jest integralną częścią codziennego dnia.

Mimo, że ta unikalna sekwencja pozycji jest niezwykle prostą praktyką ma ona potężny uzdrawiający wpływ na wszystkie części ciała, stabilizuje nasz biorytm i pobudza naszą uśpioną witalność.

Symbolika słońca...
Historycznie Pozdrowienie Słońca było praktyką duchową joginów i ich adeptów, a korzyści fizyczne były dodatkiem. Dzisiaj praktyka ta uczona jest jako ćwiczenie fizyczne bez wpowadzania w głębsze duchowe wtajemniczenie.

W mitologi hinduskiej Surya deva, czyli Bóg Słońca jedzie po niebie w rydwanie ciągniętym przez siedem błyszczących koni (co odpowiada siedmiu kolorom widzialnego spektrum), zarządzając symfonią dnia i nocy, życiem i światłem. Jego woźnica to Pan Aruna, który jest fioletowym kolorem wschodu i zachodu słońca.

Bóg Słońca reprezentuje energię kosmiczną i uważany jest za opiekuna energii, zdrowia, życia i regeneracji. Starożytne hinduskie teksty polecają aby codziennie wielbić słońce w celu otrzymania błogosławieństwa Boga Słońca a przez to zdrowia. 

Regularne praktykowanie Pozdrowienia Słońca daje połączenie ze źródłem witalności. To z kolei zapala nasze wewnętrzne słońce, czy witalność, tak abyśmy funkcjonowali w harmonijnym i zdrowym naturalnym rytmie. W ten sposób łączy się zewnętrzny makrokosmos wszechświata z wewnętrznym mikrokosmosem naszego jestestwa. To właśnie jest ostatecznym celem jogi.
OM!
 
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz