Ocena nie siebie, a innych, uderza w nas i to bezpośrednio,
Ocena sama w sobie wydaje się być delikatna jak kobieta,
Jednak odbija się od lustra naszego postrzegania udręką..
To tylko brak jakiejkolwiek oceny i ten stan równowagi,
A wiem z autopsji, że jesteśmy w centrycznym dla każdego,
Mnie te światy też i pokazano, w szpitalu, a więc wiem, co mówię,
Jednak odbija się od lustra naszego postrzegania udręką..
Dla mnie to proste, gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta,
A gdy to się dzieje jeszcze we własnym kraju, wtedy kraj też,
Jak i sam człowiek skrzywdzony się natychmiast destabilizuje.
Samo to już wystarczy, aby się skłonić w stronę zła,
Odwetu, zemsty i braku miłości tej do wszystkiego,
Czy do tego co stworzone, czy przez tych Iluminatów,
Banku Federalnego, czy Watykanu, ośrodki zła są w nas.
Bo też nasycane naszymi własnymi myślokształtami,
Tymi obecnie i dawniej, stworzonymi w przeszłości..
To tylko brak jakiejkolwiek oceny i ten stan równowagi,
Może zmienić ekran zewnętrzny naszej rzeczywistości,
On sam projektowany przez każdego z nas na zewnątrz,
A potem w jakiś cudowny sposób połączony jest ze sobą..
A wiem z autopsji, że jesteśmy w centrycznym dla każdego,
Takim świecie z tysiąca i przez nas stworzonych równolegle,
Ale ten nasz jest ich wypadkową projektującą się i wszystkim,
Stąd każdy widzi to czego nie chciał i w sercu nosi swój własny.
To dlatego się słusznie buntuje i gniewa, jednocześnie zapominając,
Że ten wspólny to nie jego, a też i innych, matka natura podpowiada,
Że gdy sam przestajesz inne oceniać, stajesz się coraz bliżej własnego,
To tak jakbyś na powierzchnię wypływał ze wspólnej głębi tego bagna..
Mnie te światy też i pokazano, w szpitalu, a więc wiem, co mówię,
Jest jakiś plan, bo gdyby go nie było, to bylibyśmy jeszcze sinicami.
Można sobie wyobrazić jak to się przedstawia, patrząc na nie z góry,
Jak ją pociąg do około objeżdża, dzieląc czas jako stacje dla pasażera,
Pasażer ten nie widzi całości, a więc też i światów równoległych wokół.
Gdy na to nałożymy i to w pojęciu kwantowości; tą cząsteczkę i falę,
Postaramy się zrozumieć, że materia to cząsteczka, a fala tym czasem,
Takie drgania cząsteczek Kwiatu Życia widziałem, jako do nich bramy.
Jakakolwiek ocena cząsteczkę tutaj tworzy, a fala czasem ją wydłuża,
Stąd ciągłość materii w czasie jest tworzona naszą oceną tu w całości,
To proste, pozytywna ocena coś tworzy, a negatywna skutki likwiduje,
Gdyby takiego mechanizmu nie było świat byłby wielkim śmietniskiem.
Wystarczy falę nieco skrócić, czy wydłużyć i tak powstaje częstotliwość,
Częstsza będzie ją zagęszczać i do Źródła przybliżać, a rzadsza odwrotnie,
Stąd to i od nas zależy, czy skracamy falę, czy wydłużamy tą naszą oceną.
A więc mam pytanie, czy to, że zaczynam to iskrzenie widzieć,
Wydłuża czas fali, czy ją skraca, bo chyba ocena ją zatrzymuje,
W ten sposób wydłuża cząsteczkę i utwierdza obraz materii bytu.
,,Mistrz to ktoś, kto jest świadom swojej świadomości.
Jest świadom siebie. I to wszystko, co można na ten temat powiedzieć.
To wszystko. Jest świadom siebie”.
- Adamus Saint Germain
To wszystko. Jest świadom siebie”.
- Adamus Saint Germain
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz