Dlatego nie odganiajcie od siebie, tych trudnych chwil,
By się szybko od nich uwolnić, należy je zaakceptować,
Podobnie i ludzi nas teraz atakujących jakby bez powodu,
Gdy się psa chce uderzyć powód i kij zawsze się znajdzie.
Lepiej, a na pewno bez oceny, wejść w problem z energią,
Tą wzbudzoną w sercu miłością do wszystkiego i wszystkich;
Wszystko za tym przemawia, że dobijamy do portu,
Znanego, ale zapomnianego i zmienionego myślami,
Sądzę, że nie będą to bajki o królestwie szczęśliwości,
Będzie to port ubrany naszymi marzeniami o szczęściu,
Szczęście nie zawsze jest do strawienia, bardziej to droga,
Co do niego prowadzi, jak po uciążliwej podróży nasz dom.
Wieczny spokój nie może być też nudny, musi być dalszym rozwojem,
Nie koniecznie już kolejnego ciała i jego przyjemności, ale świadomości.
Bliskie mi są w tym miejscu odebrane przekazy ks. Sedlaka 'Listy stamtąd':
Zawsze jest tak, że żeby łatwiej opuścić jakieś miejsce,
Wszystko w nim zaczyna się psuć i walić ze szczętem,
Taka sytuacja jak na naszym globie skłania do opuszczenia,
Nie będzie czego żałować, z wyjątkiem miłych wspomnień.
Nasz świat zbudowany na bazie płynącej rzeki,
Zmierza teraz do wspólnego oceanu, gdy chcesz,
Możesz z niego wyparować i wrócić jako ta kropla,
W każdym miejscu rwącego historycznie strumienia,
Ba, i podobno nawet możesz w mikroskali zmieniać,
Swój zapis i zmiany historyczne wspólnych zapisów.
Brzmi to jak bajka, ale z naszych doświadczeń wirtualnych możliwa,
Jeśli możemy w komputerze tworzyć co tylko wymyślimy tu w realu
To znaczy, że można i odwrotnie, w każdą stronę do przodu i do tyłu,
Przecież czas to tylko pojęcie nieograniczonego niczym umysłu ducha.
Drzwi naszej wyobraźni teraz na nowo się otwierają,
Kluczem do nich jest bezwarunkowa do wszystkiego,
Miłość jako energia wypuszczona uwolnionego ducha!
Dajmy mu szansę teraz oddajmy mu kierownicę wyboru,
O ile łatwiej będzie nam tak poróżować jako pasażer auta,
A nie jako kierowcy ściskającego kierownicę i to nerwowo,
Raz do przodu, raz do tyłu, rzucając spojrzenia też na boki.
To sprawdzona przeze mnie metoda długich podróży autem,
Świadomie oddawałem kierownicę i pedały hamulca i gazu,
Wtedy mogłem przyglądać się widokom i słuchać muzyki...
Samochód jak gdyby się sam prowadził, a ja odbierałem sygnały,
Gdy noga sama schodziła z gazu, czy zaczynała hamować pedałem,
Pokazywały mi się obrazy ewentualnych kolizji lub ukryty patrol...
Zawsze przed tym zostawałem ostrzeżony tą charakterystyczną gęsią skórką.
Z wielu podobnych teraz znaków i podpowiedzi korzystam teraz na bieżąco,
To nic na prawdę trudnego, należy mieć cały czas skupioną uwagę nie myśląc.
Więc dobijamy teraz do portu, ale przez portal naszego serca,
Wystarczy się też skupiać na nim, aby do portalu trafić celnie,
Wydaje mi się, że siatka z piramid jest wejściem do Marriksa,
A wyjściem, przez oczka siatki z Kwiatu Życia, jak w szpitalu.
Więc też sądzę, że skupianie na sercu rozpuszcza jedną,
A przez drugą wychodzimy do naszej świętej rodziny.
Odrzucanie tego pojęcia prawdopodobnie wiąże nas w Matriksie.
Jednak polecam każdemu nieprzygotowanemu ostrożność pilota,
Jak w Gwiezdnych Wojnach trzeba skupić się na wewnętrznym
Za często kierujemy sie strachem i boimy sie zrobić to co czujemy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam