To czysta charyzma i sposób wyrażania siebie bez słów!
Długo jej nie potrafiłem w sobie odnaleźć i też w pisaniu,
Pierwsze moje wypociny oceniam jako przemyślane umysłu.
Prawdziwego artystę poznajemy też po tym czymś więcej niż malowanie,
Tak jak ten bez mentalnej głowy wyciąga jak królika charyzmy z cylindra,
Gdy naprawdę słowami maluję to przepuszczam przez głowę bez zatrzymania.
Po prostu puszczam słowa pisząc jak te znane bąki zbijając nieświadomie,
Gdy tylko próbuję je zatrzymać, czy poprawić pękają, jak bańki na wietrze.
Wtedy to duch, aż w ręce klaszcze mówiąc: nareszcie się przebiłem,
Przez tą warstwę iluzji myśli o sobie, zalegającą jak turban na głowie,
Teraz gdy nie muszę gmerać w wspomnieniach dnia korzystając z nocy,
Odgrywając z mózgu, co ego za dnia nagrało, mogę bezpośrednio, za dnia.
To całkiem inna bajka, gdy kamera sama nagrywa, a my potem to oglądamy,
A co innego, patrzeć przez nią bezpośrednio i jednocześnie razem ją nagrywać,
Można intuicyjnie podpowiadać samemu sobie, kierując uwagę na coś ważnego.
Zawsze taka symbioza i współpraca zdaje egzamin i nie tylko w naturze,
Można też wspólnie przeżywać tak jak powyżej ptak, jako dusza z ciałem.
Charyzma to coś nieuchwytnego, co na powierzchni twarzy,
Objawia się dopiero, gdy się umysł ego wycofuje, np. w nocy,
Wtedy, gdy przez chwilę się zamyślamy, nad nicością tu w teraz,
Kiedy skupiamy na czymś uwagę, jak tenisista na serw przeciwnika.
Tylko w takich sytuacjach tak jak przy pierwszym kontakcie z ukochanym,
Objawia się pełnym i swobodnym duchem pod powierzchnią naszych myśli.
To charyzma spala wtedy od środka - całą zasłonę iluzji!
Objawia się pełnym i swobodnym duchem pod powierzchnią naszych myśli.
To charyzma spala wtedy od środka - całą zasłonę iluzji!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz