wtorek, 30 kwietnia 2013

Koncentracja i cisza

http://krystal28.wordpress.com/2013/04/25/michal-przebudzcie-sie-ku-prawdzie-tego-kim-jestescie/



http://www.vismaya-maitreya.pl/rok_2012_skok_do_piatego_wymiary_i_wyzej.html


Skupianie się na sobie w miłości, to nie to samo co na innych,
Bo to oni wytrącają nas z koncentracji, tak jak reklamy w TV,
Z treści na bieżąco oglądanego z zainteresowaniem filmu miłości!

Rzeczywistość i reklamy w trakcie filmu, to takie skaczące małpy,
Bez smaku i skrupułów tak wchodzące w rzeczywistość natury bytu,
Nie ma nic gorszego niż wtargnięcie tego chamstwa do salonu i baletu,

To najtrudniejszy stopień wiodący nas do wzrostu i koncentracji,
Nic tak nie wytrąca, jak złość, tchórzostwo, głupota i chamstwo!

Bo nienawiść jest tutaj naturalną formą ciemnego nieporozumienia dumy,
Odrzucenia niespełnionej miłości jak fałszywe wychylanie się kamertonu,
Natomiast grubiaństwo już wynika z głupoty rozumu i braku wychowania.

Koncentracja, to nie dźwięczenie kamertonu uwagi i to niezależne od uderzenia,
Prawdziwy dźwięk kamertonu kosmosu sfer słyszymy bezdźwięcznie w głowie,
W tej ciszy zewnętrznej Maitrei ułudy iluzji stworzonej przez wyobraźnię umysłu,
Który buduje swoją własną rzeczywistość, jak te przysłowiowe zamki z piasku:


 

Tworzenie życia na piasku pisane wierszem wiatru,
To poezja wyższego lotu i nie tylko dla wybranych..
To też udział osobisty w tym co się pisze i na bieżąco,
Nie ma innej drogi jak uczestniczenie w doświadczeniu.
Życia...

 http://yogin.pl/trzecie-oko/zloty-wiek/818-swiadomosc-poteznej-mocy-dzwieku.html

 
Więc, kiedy ktoś mówi o duchowości, a miłości w nim nie ma,
Kto poucza innych jak mają się zachowywać i co mają robić,
A sam swoim życiu w społeczeństwie i w rodzinie nic nie potrafi,
Kiedy zaczyna się puszyć i kiedy nazywają go mistrzem lub Guru,
Wtedy jest jak każda religia pusta, bez doświadczeń swojej wiary!

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Modne grillowanie tych przy władzy.

 
Gdy ludzie zapominają kim naprawdę są,
Zaczynają szukać odpowiedzi w religiach.
Gdy przestają ufać sobie samym,
Zaczynają polegać na autorytetach.

Dlatego Mistrz nie stawia się w pozycji autorytetu,
Aby ludzie mogli zaufać sobie.
Uczy nie wygłaszając żadnych nauk,
Aby ludzie odkryli odpowiedzi wewnątrz siebie.

- Tao Te Ching


/To takie grillowanie, ku pamięci wspaniałego satyryka - Wojciecha,
No i polityka, co z polskiego śmie piekiełka trochę ponad wystawać,
Piszę nie dlatego by im dorównać, ale wspierać podobnie wierszem/:


Kiedy nie tak jak trzeba, orzechy się łuska...
Wina Tuska.

Kiedy ktoś w drzwi niewłaściwie puka i stuka..
Wina Tuska i puka...

Kiedy samiec docina samicy i pyskiem muska...
Wina Tuska.

Kiedy szczekają psy opozycji i szczerzą kły białe jak rybia łuska...
Wina Tuska.

Kiedy nareszcie jedziemy po autostradach, ale nie do końca skończonych..
Też Jego wina...

Gdy ktoś zaczyna jakiś poważny temat, a drugi  na pytanie nie odpowiada..
To Tuska wada..

Bo to podstawowa sprawa i wada, że stoi przy żłobie i pilnuje koryta...
Nie wiem, czy to Tuska wada, czy ZUS-u prawo - myta...

Gdy rodzi się jakakolwiek finansowa afera Amber Gold chciwości i łatwej mamony..
Jak nie Tuska wina, to syna..

Bo nic nie zaspokoi głodnych jak wilki, a odstawionych od władzy i koryta...
Gdy wiedzą, co Tusk na śniadanie zjada.

Szkoda, że też tego nie widzą, jak ta sama władza zjada się od wewnątrz i nerwowo,
A żeby zachować jak Tusk, sylwetkę prostą i zdrową, musi być też psem ogrodnika!

Jak mamy przechodzić teraz kwarantannę bakterii wzrostu gospodarczego i spadku notowań,
A samemu nic z tego nie wykorzystać dla siebie, a tylko dla dobra powszechnego i walcząc;
/Z tym kryzysem światowym, giełdy nadmuchanego balonu, Iluminacji i Rządu Światowego/,
To też bardziej mi wygląda na życie człowieka szczęśliwego, niż głodnego absolutnej władzy,
Bo i tak stojącego ponad politycznymi podziałami i co do pozbawionego przywilejów koryta.

A może ci co szczekają, coś innego poza stresem odpowiedzialności za kraj już widzą?
Nie wiem, może, ale wiem, że nie warto myśleć o władzy, której się nie ma i o żołądku,
Pełnym już wszelkiej miary wypełnionego stresem nadmiaru chciwości i bezwzględności,
Do którego nic już się nie da włożyć, poza chorobą nadmiaru kosztem innych głodnych!

Zdjęcie
Nie ma koalicji i opozycji. 
Nie ma 2 rywalizujących ze sobą partii. 
Jest 1 partia, na użytek naiwnych owiec podzielona na dwie. 
To tylko farsa, a nie walka wyborcza.

Świat jest rządzony przez całkiem inne osoby, 
niż się to wydaje i tylko ci, 
którzy potrafią zajrzeć za kulisy wiedzą kto to jest. 
[Benjamin Disraeli, żydowski (!) premier Wielkiej Brytanii]

Ci którzy decydują nie są wybierani, 
a ci, których się wybiera nie mają nic do decydowania 
[Horst Seehofer, przewodniczący CSU i premier Bawarii]
To i fakt, że warto grillować tych co są już u władzy,
By już sobą nie przypominali obfitością - np. Kalisza,
Co prawda to małe miasteczko daleko od Warszawy,
Ale nie może być jak Szwajcaria, taką mamoną i za tłuste.

A to, że grillujemy nie tylko polityków i za to już nie pięknym słowem,
Jeszcze gorzej, gdy smażoną padlinę z wieprza, co to z budowy serca,
Podobnego do naszego i tylko bardziej oziębłego na krzywdy zwierząt,
Nie mówiąc nic o człowieczym losie jak w trakcie wojen to i na talerzach.

niedziela, 28 kwietnia 2013

Kocham dalej i coraz mocniej..




 
Pies nie będzie o nic pana obwiniał, bo to człowiek do jego łap nie dorasta.
A choć bardzo się on stara, gdy ma jakiś interes, to się przymila bez ogona.
Trudno mu kochać też bezinteresownie, gdy w tym miejscu ma długie spodnie.
A zamiast psiej empatii machającego ogona, ma zamiar gasić tak jak papieros,
Gdzie popadnie, czy w popielniczce, czy w innym człowieku, ale zawsze boleśnie,
/swój podejrzany interes/
 
woda

Gaja to praktycznie woda i tak jak my sami,
Nie będziemy więc i Jej i od siebie zamykać,
A już szczególnie w plastykowych butelkach.


Miłość ta dawniejsza i do licznych bożków, a zastąpiona pośrednio Jezusem,
Jaką przez Rzymian i kapłanów religii była, to odciąga od Prawdziwej tej w nas!
Zastąpiła chociaż te krwawe składane ofiary, ale nie nauczyła miłości do bliźnich.

Podziały na tych lepszych i gorszych, samo podzieliło całość społeczeństwa,
Jak te dwa gatunki zwierząt; na rodzaj drapieżników i ich potencjalne ofiary,
Nie wiem już co lepsze będzie, czy taki podział u ludzi, czy mieszanina obu?

Człowiek to taki dziwny mieszaniec, co to niby mu wszystko, a teraz wolno,
Bo ponoć ma wolną i taką już nieprzymuszoną wolę, ale nie do gnębienia...
Czy jedzenia innych braci w imię; koszernego i nie koszernego - kanibalizmu!

Nie ma to nic wspólnego z empatią, a może, gdy drapieżniki będą inaczej syte,
Może tak jak teraz, gdy są się w niewoli karmione, to stają się bardziej łagodne,
A z braku potrzeby polowania wkradnie się empatia i do tych braci większych?

To jedyna dla nas nadzieja, a kiedy nastanie królestwo zapowiadanego miłosierdzia,
To w nim podobnie jak to w Raju drapieżnik stanie się ofiarą; miłosierdzia i empatii,
Będzie bawił się jak baranek w ganianego z tygrysem i lwem, po natury podwórku!

Takie to obrazki szczęścia fundowały nam religie przez wieki zapominając już o ludziach,
Że dzięki temu staną się nie jak te orły, ale jak te sępy i kojoty walczące o kawałek łupu,
O Królestwo Niebieskie, mitem nie z tego świata, nieszczęścia i niedoli ofiar zarzynanych.

 

Ten mit Królestwa Niebieskiego dla ludzi, szczególnie prezentuje sam Jezus na krzyżu,
A mit miłosierdzia dla braci mniejszych i całego społeczeństwa zwierząt, a nawet i roślin,
Najlepiej się prezentuje w samych reklamach poświęconych hot -dogom i hamburgerom!


Nie jesteś kroplą w oceanie, jesteś całym oceanem w kropli.

Rumi
Nie jesteś kroplą w oceanie, jesteś całym oceanem w kropli.

Rumi




Jeśli w tym pewien sukces - na koncie religii można zaznaczyć komunię,
Z Bogiem oczywiście i to za sprawą opłatka - w miejsce krwawych ofiar,
To może zamiast przy autostradach Mack-Donaldów postawić te Mini Zoo,
Gdzie zamiast serwowania potraw, będziemy mieli kontakt ze zwierzętami?



To przecież takie same dzieci boże, no może innego gatunku,
Ale nie po to by je zaraz zjadać w miejsce komunii z Bogiem?

W świecie bożym przytulanie i głaskanie to jest najlepsza komunikacja!
I to z samym Stwórcą wyrażanym jak my w różnych swoich postaciach!

Tak samo jak stapianie się naszego losu ze śpiewem ptaków,
To harmonia sfer wyższych wymiarów częstotliwości dźwięku.





sobota, 27 kwietnia 2013

Kocham...

http://www.shaumbra.pl/przekazy/rozne/milosc_bezwarunkowa.html

 


Kochać - jak to łatwo powiedzieć, ktoś tak śpiewał cytując,
Satyryczne pojęcie wysiłku fizycznego, gdy się tak angażujemy,
Szastano tym słowem i na prawo i lewo, często pisano wiersze,
Sam to robiłem mając na myśli ten stan upojenia jak po alkoholu.

Często z boku wygląda to teraz śmiesznie, bo ten ktoś odstaje od normy,
Rzuca się to w oczy zawsze jak wśród tłumów przechodzących i mdłych,
Z tak opuszczonymi głowami przytłoczonych tym codziennym życiem i nudą,
Bo jak ktoś odstaje od normy, to już jest natychmiast rozpoznawalny w tłumie.

Zakochani w takim tłumie wyglądają teraz jak bratki na zielonej łące,
Co w nich tak się rozchyla, jak nie te płatki serca na drugiego człowieka,
Czy to jest miłość, czy chwilowe zauroczenie człowiekiem bez problemów,
Czy to stan umysłu i to w innej wibracji częstotliwości i odstającej od innych?

 Inspiration! Bez niej miłość staje się codziennością i nudą!



http://yogin.pl/medytacja/buddyzm/813-czenrezig-kochajace-oczy-bodhisattvy-awalokiteswary.html


Nie wiem, ale pamiętam go jako ten stan ekstazy,
Bez problemowych doznań i to całego organizmu,
Jak gdy były wszystkie komórki ciała w orgazmie,
Zawsze przy tym mamy również i miłą odpowiedź,
I potwierdzenie dreszczy skóry i włosów na sztorc!

Jak przy kontakcie z wyższym i właśnie, kiedy teraz tak piszę,
Nie ma przy tym ekstazy orgazmu komórek, ale w samej duszy,
Jest ta radość pisania tak jak i śpiewu, czy grania na instrumencie,
Może dlatego, że wtedy wibracją podnosimy się wyżej do nieba?



Gdy zwracamy swoje myśli i uczucia w stan obserwacji piękna; w tu i teraz,
Bez oceny krytycznej i jak w stanie upojenia alkoholem, ale za to w normie
To stan Samandi Joginów, czy stan głębokiej modlitwy wierzących w Boga,
Niezaprzeczalne piękno natury jak i człowieka jest stanem miłości do Niego!

Nie łkanie o jeszcze więcej i dla siebie kosztem często i innych i nie godnych..
Stwórca, czy Jego Siła są bezwzględnie miłosierni i zapewne dla wszystkich,
Ale i bezwzględnie sprawiedliwi, co może się przejawiać też i konsekwentnym,
Dla jednego okrucieństwem, a dla drugiego obojętnością na te jego nieszczęścia,
Bo bilans dobrych uczynków i strat rozkłada się na wszystkie wcielenia całej gry!

To widać jak na wstępie, tak jeden wchodzi w życie z dobrymi kartami w dłoni,
A drugi już od początku ma tu same blotki i stąd mu nie idzie, a więc stale psioczy.
Nawet kościół ten problem omija szerokim łukiem, aby na niezrozumieniu zarobić,
A godzenie się bezmyślne na wschodzie również do niczego mądrego nie prowadzi,
Dlatego też we wszystkim musi być umiar i zdrowy rozsądek, oraz bystrość umysłu!

Nikt teraz tu nie wyskakuje sroce spod ogona i przypadkowo ma zdolności,
Wszystko musi mieć solidne jak dom podstawy nauki i wiedzy wielu wcieleń.

Zabrzmiało to poważną nutką nudy, bo co to kochanie tak znaczy, jak nie szaleństwo,
I zarówno ciała jak i też ducha, a to już wtedy o dziwo zgodnie ze sobą współpracują,
Gdyby się do tego tylko nasz kościół nie mieszał z nauką przedmałżeńską i ich rytuałami,
Co zabijają świeżość każdorazowych doznań i na rzecz nudy i tu poważnego obowiązku!

Jakoś sobie do czasu kapitana Cooka, to świetnie Polinezyjczycy radzili z ich wychowaniem,
Oczywiście mam na myśli potomstwo naszych dzieci wciąganych na siłę w system społeczny.




https://www.facebook.com/SatiSauriMusic

http://www.youtube.com/user/satisaurimusic

Często mam chęć obserwując zakochanych, jak dwóch pijanych,
Co zgodnie się podtrzymujących nawzajem razem i szczęśliwych,
Komu to tutaj przeszkadza, mnie nie i chętnie się przyłączam sam,
Do nich, ale nie na trzeciego, tylko ze stanem wewnętrznym duszy!

Taki stan nie potrzebuje nawet partnera, jak silnik by zaskoczyć,
Jest wewnętrznym stanem ducha co przychodzi z radością życia!

To stan wody żywej jak w doświadczeniach dr. Emoto:



"Ulubiona Piątka

Moja propozycja pięciu najlepszych cytatów z tej ksiażki są:
5. “Ludzie nie przyciągają tego, czego pragną, ale przyciągają to, czym są.” (str.6)
4. “Zmiana diety nie pomoże temu, kto nie zmieni sposobu myślenia.” (str.11)
3. “Gorzki wyraz twarzy nie powstaje przez przypadek—jest wynikiem gorzkich myśli. Oszpecające zmarszczki ryte są przez głupotę, namiętność i dumę.” (str.11)
2. “Ludzie nie mający w życiu celu, łatwo padają ofiarą mało ważnych trosk, obaw, problemów oraz rozczulania się nad sobą.” (str.12)
…i mój osobisty najlepszy cytat nr 1 to…
1. “Im wyżej człowiek wznosi swoje myśli, tym większy odnosi sukces, tym bardziej błogosławione i trwałe będą jego osiągnięcia.” (str.15)"
Więcej o książce "Tak jak człowiek myśli":

http://www.uncustomarybookreview.com/2012/08/tak-jak-czlowiek-mysli/

Jeśli żona nie może polegać na ciśnieniu domowego pompka'rza,
Musi szukać zadowolenia dla własnego roweru u pompki sąsiada.

Natura nie znosi próżni i kiepskiego ciśnienia pożądań zmysłowych,
Nic na to nie poradzą rytuały małżeńskich na siłę przywiązań i śluby!

piątek, 26 kwietnia 2013

Stan równowagi



Stan równowagi, czyli równowaga pomiędzy półkulami,
Odbija się jakością życia w harmonii z kosmosem Jaźni,
To przepływ energii pomiędzy nami i po drugiej stronie KA.
Ten cień antymaterii ciała może być istnieniem naszego ducha;


Może to pentagram ducha, w którym gdzieś jest miejsce dla nas.
Może liczba pięć określa nasze człowieczeństwo, a może i ducha,
Może miejsce naszej egzystencji w materii wcześniejszej próżni?

Wszystko ma też zawsze w dualizmie swoje minimum dwa wymiary,
Inaczej to nie miałoby punktu odniesienia, jak i naturalnego odbicia.

Tak samo, czy punkt, czy nasze słońce, gdyby nie miało odniesienia,
To nie mogłoby zaistnieć i tak nie mając swego obserwatora i cienia,
To samo dzieje się w naszym mózgu, gdyby nie było też obserwatora,
W nas i naszej Jaźni, nic ze stworzonej iluzji materii samo by nie zaistniało.


Wydaje się, że jedynie częstotliwość wibracji oddziela nas od innych; czy światów,
Wymiarów i różnic niepowtarzalnych jednostkowo, ale zachowanych też i w całości.
Dlatego warto zastanowić się co nas łączy razem, a co rozdziela i to niepowtarzalnie.



http://krystal28.wordpress.com/2013/04/25/michal-przebudzcie-sie-ku-prawdzie-tego-kim-jestescie/


"Jesteście ponownie w pełnym strumieniu otrzymywania 
i zakotwiczania Kosmicznych energii w krystalicznym jądrze waszej planety.  
Są to rytmy, do których już przyzwyczailiście się w waszym codziennym życiu 
i w ten sposób wypełniacie Boską służbę. "

 http://krystal28.wordpress.com/2013/04/23/obecny-okres-laski-pozwala-wam-praktykowac-wspoltworzenie-bez-szkody-dla-siebie-i-innych/


"W miarę jak każdy z was przyjmuje i pozwala, 
aby te energie przepływały przez was do jądra krystalicznego, 
napełniacie Ziemię tymi ekspansywnymi energiami, 
 dzięki czemu dokonuje się Wzniesienie Ziemi.  
Światło wewnątrz rozszerza się w centrum planety
 i wznosi się do wyższych wymiarów. "




Stan równowagi, to stan harmonii z przyrodą i jednocześnie ze sobą,
To stan umysłu taki jak bez umysłu świadomości tej zewnętrznej iluzji,
To nie oznacza, że jej się trzeba pozbyć i wyłączyć jak z umysłu sieci,
To stan akceptacji medytującego Jogina w tu i teraz, bez przyciągania,
Tą energią uwagi stanu iluzji, tak jak gdyby obok niego w płynącej fali.

Trudno to opisać, bo trzeba dojść do tego stanu samemu i nie zasnąć,
To tyle na początek gdy ktoś zaczyna praktykować skupienie na 3 oku,
Praktycznie na czubku nosa harmonizować umysł i przykleić go do niego,
Na tyle stabilnie agrafką uwagi, by nie zaczął znów skakać małpimi susami.

Praktycznie to jest najtrudniejsze, bo cały czas go trzeba obserwować
Jak to psa gotowego w przykurczu do skoku, na nasze machnięcie ręką,
Nie machać teraz, ale obserwować wodząc wolną duszą, iluzję dookoła,
Jak by jej tu nie było, jak by nas nie obchodziło co się dzieje i nas atakuje,
Bo właśnie z takiego stanu wszyscy dookoła będą próbować nas wytrącić!


To bardzo teraz trudne, bo nie tak jak dawniej, kiedy siedzieliśmy w stanie Samandi,
Wolni od tłumów i w jaskiniach, czy w innym odosobnieniu od gwaru ludzkich siedzib,
Teraz nam nie wolno uciekać z rzeczywistości iluzji by ją samą nawet obecnością zmienić!






czwartek, 25 kwietnia 2013

Niewinności siła

,, Wiem tylko, że na końcu naszej drogi wszyscy jesteśmy niewinni, zwłaszcza w oczach Boga. To właśnie najtrudniej jest ludziom zrozumieć. Niektórzy chcą wierzyć w Boga, który potępia i karze nas za nasze błędy, ale w rzeczywistości Bóg zapomina o nich i widzi nas takimi, jakimi naprawdę jesteśmy, nie zaś takimi, jakich udajemy.”
- James S. Twyman



,,Większość ludzi umiera, nadal skrywając swą muzykę wewnątrz siebie.”

- Benjamin Disraeli
,,Większość ludzi umiera, nadal skrywając swą muzykę wewnątrz siebie.” 
- Benjamin Disraeli


I nie bójmy się niewinności, bo to wtedy ta jej siła działa za nas,
A wtedy zewnętrzna nasza siła wzbudza i nasyca tylko nasze ego,
To nie rozbudowane mięśnie i zwalista postać tak odstraszają wroga,
Tylko ta siła jaka za nim stoi i tych duchowych związków z Hierarchią!

Pamiętam to sam i z autopsji, jak taka siła słabła, gdy dopuszczałem strachu lęk,
A gdy wewnętrznie i w sercu nie miałem obawy, to nieprawdopodobnie tu rosła!
Siła wewnętrznego dążenia może zrobić z karła Napoleona, jak ze słonia tchórza!

Podobnie jest z delikatnością, sama już czyni nieprawdopodobne cuda,
Właśnie to te cechy i to obie podnoszą nam i otoczeniu poziom wibracji,
Chamstwo i ordynarne zachowanie, krzykliwe rozkazujące tony głosu,
Zaniżają poziom wibracji skutecznie odcinając nas od Źródła Hierarchii!

Nam wszystkim Hierarchia teraz źle się kojarzy, z uwagi na tą ziemską,
Ale pamiętajmy, że od urodzenia mamy świat odwrócony jak w lustrze,
Więc to i Hierarchia ludzka umiejscawia najgłupszych na swoim szczycie,
Spychając najmądrzejszych do pospólstwa gawiedzi i tłumu, jak na spędzie.

Zdjęcie: Flower of Life Sahasrara Sacred geometry Suncatcher


Niewinność i delikatność, już nie tylko czynią cuda obfitości,
Ale powodują początek lawinowych programów przyszłości,
Bo to przez nas przepływa rzeka strumienia energii kosmosu,
A te cechy dziurawią worek rogu obfitości sypiący się na nas!

Wystarczy wysłać hasło w kosmos, a wtedy odpowie i to co raz to szybciej,
Dawniej trzeba było cierpliwie czekać jak na wgrania w starych komputerach,
Kręciły się niewidocznie dla oka i stosunkowo dość wolno, a dziś coraz szybciej!



Dlatego na wstępie duchowego rozwoju religie są nam potrzebne,
Ale dalej to już musimy szukać Stwórcę własnym doświadczeniem,
Indywidualna wola wolna zaprzecza przymusowi chodzenia razem.

Jeżeli nam to zaczyna przeszkadzać i zaczynają drażnić rytuały to znak,
Że jesteśmy gotowi wstąpić na ścieżkę i na której odnajdujemy siebie.

środa, 24 kwietnia 2013

East and West

,,Na Wschodzie ludzie potępili ciało i materię, nazwali ją „iluzoryczną", maya. W rzeczywistości materia nie istnieje, nam się tylko wydaje, że istnieje; jej tworzywem jest to samo, z czego składają się sny. Tamtejsi ludzie wyrzekli się świata, dlatego Wschód pozostaje ciągle biedny, chory, głodujący.
Połowa świata akceptuje świat wewnętrzny, zaprzecza istnieniu świata zewnętrznego. Druga połowa akceptuje świat materialny, ale zaprzecza istnieniu świata wewnętrznego. W obu przypadkach mamy do czynienia z połową, a kto jest połową, nie może być spełniony.
Musisz być całością: bogaty ciałem, bogaty nauką; bogaty medytacją, bogaty świadomością. Według mnie, tylko cała osoba jest uświęcona. Chcę, by nastąpiło spotkanie Zorby i Buddy. Sam Zorba jest płytki, jego taniec nie ma wiecznego znaczenia, jest tylko chwilową przyjemnością. Wkrótce zmęczy się nim. Dopóki nie masz nie wyczerpanego źródła z samego kosmosu... dopóki nie staniesz się częścią egzystencji, nie możesz stać się człowiekiem całym.''
- Osho
,,Na Wschodzie ludzie potępili ciało i materię, nazwali ją „iluzoryczną", maya. W rzeczywistości materia nie istnieje, nam się tylko wydaje, że istnieje; jej tworzywem jest to samo, z czego składają się sny. Tamtejsi ludzie wyrzekli się świata, dlatego Wschód pozostaje ciągle biedny, chory, głodujący.
Połowa świata akceptuje świat wewnętrzny, zaprzecza istnieniu świata zewnętrznego. Druga połowa akceptuje świat materialny, ale zaprzecza istnieniu świata wewnętrznego. W obu przypadkach mamy do czynienia z połową, a kto jest połową, nie może być spełniony.
Musisz być całością: bogaty ciałem, bogaty nauką; bogaty medytacją, bogaty świadomością. Według mnie, tylko cała osoba jest uświęcona. Chcę, by nastąpiło spotkanie Zorby i Buddy. Sam Zorba jest płytki, jego taniec nie ma wiecznego znaczenia, jest tylko chwilową przyjemnością. Wkrótce zmęczy się nim. Dopóki nie masz niewyczerpywalnego źródła z samego kosmosu... dopóki nie staniesz się częścią egzystencji, nie możesz stać się człowiekiem całym.''
- Osho

Czy to wschód jak i zachód jesteśmy Gai harmonią dwoistości,
Nawzajem się uzupełniamy, jedni materialnie, a drudzy duchowo,
Czy przez to jesteśmy mniej szczęśliwi, a gdy waga się przechyla,
Czy na stronę materii jak u nas, czy niby ducha, na tzw. wschodzie?
Nie ma to większego znaczenia w iluzji, ważne byś robił to co chcesz!




http://krystal28.wordpress.com/2013/04/23/obecny-okres-laski-pozwala-wam-praktykowac-wspoltworzenie-bez-szkody-dla-siebie-i-innych/

Ważne aby wiedzieć, że tworzymy nowe świetliste ciało,
Dawniej to już szczegółowo opisano w wiedzy tajemnej.

Odnośnie już samych ciał; astralnego, mentalnego i przyczynowego;
To fizyczne i astralne będziemy absorbować jak płytki kondensatora,
Nakładane na siebie i tak podobnie, ciało mentalne z przyczynowym,
I w jedno już ciało świetliste wyrażające się w zależności od wibracji,
Oczywiście dla innego i nie przygotowanego obserwatora wibracyjnie,
Będzie w całości niewidoczne, a jedynie ta część dostosowana do niego!

My już będziemy widzieć wszystko, tak jak i nasze całe pole wibracyjne z wymiarami,
Jak w swoim osobistym balonie rozumowania i rzeczywistości wcześniej stworzonych,
Oni będą podobnie jak to my już wcześniej sami i za sprawą własnych samoograniczeń,
Widzieć i odbierać zmysłowo, ale tylko to, co nie ograniczone i dostępne i w ich własnym,
Tak tworzonym przez siebie polu obserwacji tworzonej iluzji w świadomości całości bytu.




Tak sięgając w nieskończoność przestrzeni i pozornego czasu!

To dlatego widzimy i czujemy namacalnie ciało fizyczne, ale i powoli czasem astralne,
Zaczynamy wyczuwać pole niewidzialne aury wokół siebie i z czasem u innych również,
Potem już nasza świadomość będzie się otwierać na następne możliwości zmysłowe ciał.

Tak to teraz stopniowo zaczną się nakładać płytki ciał i ich możliwości na siebie,
Otwierając się jednocześnie jak płatki róży na inne światy przez nas stworzone,
I na te bieżąco i te na nowo odtwarzane ze starych o nich wcześniej wspomnień, 
Teraz kreowanych razem odtwórczo coraz bardziej zbliżających się do ich ideału!

http://yogin.pl/trzecie-oko/rozwoj-duchowy/799-doznania-potwierdzajce-na-sciezce-rozwoju.html

Taka dwoistość rzeczy wspomnień jest jak najbardziej pozytywna,
I nie wolno nam odrzucać, ani doświadczeń wschodu, ani zachodu,
Bo w świetle wcześniejszego opisu rzeczywistości jest ona równoległa,
W każdym takim pozornym i rzeczywistym aspekcie tu czasu liniowego.



Tak to East and West, jak Ing i Jang i jak dwie półkule naszej Ziemi,
Podobnie tak jak wszechświat widzialny i ten już za czarną dziurą,
Równolegle zbilansowany w Kosmicznym Magnesie Mega-światów!

Niech żyje cisza kamertonu i dźwięk sfer ukrytych kosmosu,
Jako możliwość uderzenia weń własnym i niepowtarzalnym...
GŁOSU DŹWIĘKIEM


wtorek, 23 kwietnia 2013

Jajo czy kura?



To odwieczne pytanie dotyczy obiektu i obserwatora,
Czyli obrazu mózgu z rzeczywistością na jego ekranie,
Jak w powyższym wywodzie, tak i w moich domysłach,
Sprawa nie istniałaby tak jak jedno, również bez drugiego.

Gdyby teraz samo słońce świeciło i nie miało na co padać,
Nie byłoby korelacji pomiędzy obiektem, ze świecącą kurą,
Kura już sama nie miałaby świadomości, że może znosić jaja,
Gdyby nie padły promienie świadomości kury na to co zniosła.

Więc, to świadomość istnieje tak odwiecznie i niezależnie kto ją stworzył,
To ona jako nasz umysł tworzy obrazy w mózgu i je z powrotem odbiera,
Mieszając wcześniejsze z obecnymi i tworząc za każdym myśleniem nowe,
Może w oparciu o teorie kwantowe, a teraz modne na obecnym poziomie,
Może wraz z nowym rozumieniem powstaną nowe, ale to już nie ważne....


Bo tutaj najważniejsze jest uzmysłowienie sobie, że tworzymy iluzje własne, a to i teraz,
Przekładane na spowolnioną energii jako tę materię, dla nas kwantowo i w czasie realną,
Namacalną realnie naszymi zmysłami co pozwala odbierać całą gamę wrażeń zmysłowych!


No i właśnie bo o to chodzi, aby się cieszyć radością z takiego życia,
Nawet i wtedy, gdy trzeba załamywać ręce z rozpaczy i w to wierzyć,
Że jako świadomość jesteśmy bezpieczni, tak jak przed komputerem.

Nie wiem, czy warto tworzyć niebo i piekło, ale warto coś zapasowego,
Co nam zapewni komfort psychiczny, gdy dość będziemy mieli własnych;
Pomysłów na życie, domów opieki dla starców i rodzinnych miejsc walki,
O przestrzeń godną do życia, czy też miejsce czyste i w naturze przyrody.

http://yogin.pl/trzecie-oko/magia/764-wzywajac-dzieci-slonca-wprowadzenie-do-thelemy.html


Już sto lat temu Aleister Crowley w 'Księdze Prawa' namawiał,
Do używania prawdziwej woli, jako paradygmatu do tworzenia.
A, że poeta i mistyk można przyjąć, że pod natchnieniem boskim!



http://szkolatajemna.blogspot.com/2013/04/przesanie-archanioa-metatrona-kwiecien.html 

"Rezultatem Palca Bożego jest to, że wszystko jest ważne i nic nie jest prawdziwe!"

Wracając do kwantowej nieciągłości postrzegania rzeczywistości,
Co zrobić by nie odtwarzać nagranych wspomnień naszego JA?
Trzeba na nowo nagrać nowe w miejsce starych, czyli je uzdrowić!
Dobrym sposobem jest wielokrotne opowiadanie jakiegoś wypadku,
W coraz to nowszym i łagodniejszym w skutkach wersji opowiadań,
Aż do momentu kiedy skutki nawet te te fizyczne kalectwa się zagoją.

Wiem, że proponuje coś co t pisze nie doświadczając na sobie,
Ale z tego powodu doświadczania nie będę się kaleczył specjalnie,
Więc polecam to czytelnikom do uwagi szczególnie poszkodowanym,
Jak ktoś to wykorzysta pozytywnie na sobie niech do mnie o tym napisze! 

 

 Otwieramy kurtynę jako zasłaniającą świadomość całości,
Jak w teatrze życia i na nasze życzenie i aby go przeżywać.

A wszyscy ci poza nami są aktorami grającymi swoje role, ale i oparte,
Na naszych uczuciach do nich, tych z przeszłości przed tzw. urodzeniem,
Jak i na nowo poznanych w tym obecnym życiu, a głównie tym rodzinnym.

Jak widać na powyższym obrazie, dobrze by było by się niczym nie różniły,
Bo im większa różnica, to tym większe nieszczęścia i rozgoryczenia życiem,
Im bardziej się zaciera to tym bardziej zbliżamy się do naszego ideału w teorii.
  Bo praktyka może się przejawić kwantowo z myśli utwierdzonych przez uczucia!
 

 

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Wyobraźnia


''Świat zmienia się dzięki twojemu przykładowi, a nie opinii.''


(Paulo Coelho)

Za chwilę bzy pojawią się i będzie jak w bajce.
Jeszcze piękniejsze niż w kraju kwitnących wiśni,
Za tak pachnących, jak kwiaty naszej wyobraźni.. 
Tak jak kwitną kwiaty naszych szczególnych myśli.
(Ja)
 
Tak jak inne światy i wymiary są w nas,
Tak samo w wyobraźni jest nasza wiedza.
 http://yogin.pl/satya/nauka/794-albert-einstein-i-jego-genialny-mozg.html
 
 
Albertem Einstain'em nie jestem, ale wiem, że;
Kobieta, niby tak jak ja (jak ta muzyka) łagodzi obyczaje.
  U jednych łagodzi, ale u drugich podnieca do zachowania, 
O które nigdy by sam zapewne nie podejrzewał i w sobie, 
Czyli grał jak mu zagrano.. i w wyobraźni o sobie samym.
 
 
 ✣ Imagine All the people Living for Today...
 
  Jak to się dzieje, że wyobraźnia naszych przodków w nas żyje,
A my myśląc o niej w trybie przeszłym, tak cały czas ją ożywiamy,
Wiatrem otulamy naszych osobistych wspomnień i na nowo rodzimy,
Nową iluzję własną z zawartością spostrzeżeń innych korygując na bieżąco.

To zadziwiające jak siebie i innych w ten sposób oszukujemy, 
A samemu przy tym się dobrze bawiąc i niby czyimś kosztem.
Zadziwiające, że dzięki temu trwają różnego rodzaju religie;
Wszelkiego rodzaju również potęgi władzy świeckiej i własnej!
 
 
http://transformacja-swiadomosci.blogspot.com/2013/04/gwiezdna-planetarna-bogini-ziemi.html?spref=fb


Max Planck powiedział coś takiego:

" Cała materia zawdzięcza swoje źródło 
i istnienie jedynie skuteczności tej mocy, 
która wprawia cząsteczki atomu w wibracje 
i utrzymuje ten najdrobniejszy układ słoneczny atomu razem.
Zmuszeni jesteśmy zakładać istnienie świadomego, 
inteligentnego umysłu ukrytego za tą siłą.
Umysł ten jest matrycą całej materii ".
 
http://yogin.pl/trzecie-oko/rozwoj-duchowy/784-poza-materie-i-umysl-do-swiadomosci.html 
 
Zycie to hologram kompletny w samym sobie wg naszych myśli,
Więc, nie miej pretensji do nikogo, a jedynie do siebie samego....
Tym umysłem ściśle tajnym matrycą matriksu istnienia, to my sami!

To dziś!


niedziela, 21 kwietnia 2013

Transformacja




Przejście do wielowymiarowości można porównać, czy do motyla,
Wyklutego z poczwarki, a teraz zawieszonej na gałęzi drzewa życia,
Jak to trzy wymiarowa gąsienica chodząca po nim konsumując liście,
Co staje się latającym motylem przestrzeni wielowymiarowej korony.

Cały ten świat staje przed nią otworem korona drzewa i łąka,
Wszystkie takie światy równoległe i gałęzi korony Stworzenia,
Oraz wyższe, gdzie tylko można dolecieć machając skrzydłami,
Delikatnej jak ten pyłek skrzydeł motyla wrażliwości wyobraźni..

Myślę, ale właściwie to jestem już pewny, że my też tak samo będziemy,
Latać i nie tylko we własnej wyobraźni, ale za pomocą ciała świetlistego,
Jak motyl za sprawą pyłku, a nie tylko widząc same liście do konsumpcji.

Dostęp do nieskończoności nie wiedzie poprzez zniszczenie trzeciego wymiaru,
Czy też ratowanie ludzkości od jej dramatów i strachu, czy zbawianie i uleczanie.
Wejście prowadzi poprzez uwolnienie trzeciego wymiaru w taki sposób myślenia,
Aby mógł się on rozszerzyć i to poza ograniczenia strachu i gęstość jego przekonań.

Zawsze też mówiłem, że do nieba prowadzą drogi delikatności motyla,
Ciężki trud zdobywania doświadczeń i ich uzmysłowienia sobie samemu,
Pomaga zdobywania wiedzy i wyciąganiu wniosków odnośnie tej racji bytu,
Ale to jeszcze nigdzie nie prowadzi, jedynie uczy życia i zdobywania wiedzy,

Wtedy to dopiero, gdy zaczynasz wprowadzać te zasady święte w życie,
To ono na podstawie uczuć miłości i współczucia, czyli empatii to zaczyna,
Projektować się na naszym ekranie życia w formie coraz piękniejszej natury!
 
 
Sufi zalecają, aby mówić coś dopiero wtedy, 
gdy nasze słowa przejdą przez trzy bramy. 
Przy pierwszej bramie pytamy siebie: czy te słowa są prawdziwe? 
Jeśli tak, pozwalamy im przejść przez pierwszą bramę. 
Jeśli nie, muszą zawrócić tam, skąd przyszły. 
Przy drugiej bramie pytamy siebie: czy te słowa są teraz potrzebne? 
A przy trzeciej bramie zadajemy ostateczne pytanie: czy te słowa są życzliwe?

Eknath Easwaran
 
 
"Na most wiodący ku wymiarom nieskończoności wchodzicie 
dzięki swej gotowości do zaakceptowania samych siebie 
jako boskich, nieograniczonych i wszechstronnych. "
 
" Niezbędne było ograniczenie waszego dostępu do tych wymiarów po to, 
abyście mogli ukończyć wasze zadanie wzniesienia się poza trzeci wymiar, 
 co było zintegrowane z pierwotnym zadaniem wzniesienia się przez ludzkość."
 
Zestaw wymiarów, to nie tylko drabina Jakubowa,
To stany bytu, które możemy sprowadzić dla siebie,
Nikt nam tego nie załatwi po znajomości i to za coś.
Nasza fizyczna rzeczywistość jest kotwicą dla nich,
Gdy stajemy się portalem, mogą wejść dzięki wibracji,
To ona jest warunkiem dla odpowiedniej częstotliwości! 
 


,,Cały wszechświat wywodzi się z trzech pierwotnych sił energii, światła i materii. 
Nauka uznaje je za fizyczne siły rządzące światem zewnętrznym, 
ale z wedyjskiego punktu widzenia są to siły świadomości samej w sobie. 
Energia to źródło siły życiowej, która jest najpotężniejsza ze wszystkich sił. 
Światło daje początek umysłowi, dzięki któremu widzimy, poznajemy i rozróżniamy. 
Materia to podstawa ciała, dzięki któremu posiadamy formę w czasie i przestrzeni.”
 
- Dawid Frawley„   Joga i ajurweda. Samouzdrawianie i samo-urzeczywistnienie”

Każdy ma swoje skrzydła i swój własny spadochron upadku,
Każdy ma swoją przestrzeń bańki egzystencji połączoną z innymi,
A jak to jest połączone razem, to tajemnicy Stwórcy pozostawiam!
 
 
"Zapoczątkowujecie teraz życie wielowymiarowe, 
w którym wszystkie wymiary istnieją wewnątrz waszej rzeczywistości 
oraz rzeczywistości ludzkości i Ziemi. 
To wprowadza Ziemię na powrót w stan równowagi we wszechświecie, 
gdzie wszystkie wymiary współistnieją i są dostępne dla tych, którzy je wybiorą."
 

sobota, 20 kwietnia 2013

Otwieranie DNA



http://2012allabout.blogspot.com/


To otwieranie DNA, czy budzenie się z uśpienia jak ze snu iluzji,
Jest tym samym i słyszeniem trąb co wzywających jako dźwięku,
Poza gwarem teraz codzienności większości ludzi jeszcze śpiących:



http://2012allabout.blogspot.com/2013/04/zamiast-manuskryptu-piekne-przesanie.html


Podoba mi się to porównanie do wiosny w lesie i ogrodzie,
Pierwsze uderzenie i huku pioruna jako tą zapowiedź burzy,
Staje się tak świtem i początkiem nowego planu rzeczy bytu.

Zawsze kiedy się budzę robię wewnętrzną pobudkę komórkom,
Przeciągam się jak pies i kot, a tak robiąc z kręgosłupa śpiącego,
Jako pajacyka na sznurku, taki teraz już pajacyk na mocnej gumce!

To bardzo ważne i zapobiega wypadaniu dysku i wzmacnia połączenia,
Kręgi nie są zrośnięte i nie mają jak samochód do wymiany podkładki,
Bardzo są wrażliwe na przeciążenia, a gdy mięśnie zwiotczałe to kruszeją.

Tak samo jak dla ciała trzeba być racjonalnym, podobnie dla ducha,
Duch nie chce się bawić w magię i cuda, bo cudem jest samo życie!

 

 Oddychanie pomaga otwierać też nasze DNA i budzi do nowego życia,
Czy będzie gdzieś daleko, czy blisko, przecież to na prawdę nie ważne,
Gdy wziąć  pod uwagę rozdzielność czasową wibracji, jak stron książki,
Gdzie za każdą uwagą decyzji i uczucia przenosimy się z jednej na drugą,
A książka nie leży złożona, tylko rozłożona jak kolisty krąg nieskończoności,
Gdzie jak nie wyjdziesz z niej, to musisz przechodzić z jednej formy w drugą.

Energia skupienia uwagi też działa jak latarka na głowie górnika,
Idzie tak za wzrokiem prowadzonym przez naszą wolę wyboru,
Zmieniając stronę rzeczywistości iluzji i żywo na księdze istnienia,
Niepostrzeżenie dla nas, jak gdyby bez naszego własnego udziału.

Jedynie to świadomość może nam dać możliwość współuczestniczenia!
To jedyna i na prawdę najważniejsza tajemnica naszego ludzkiego bytu.

http://www.youtube.com/watch?v=CPY1oumwu6c

piątek, 19 kwietnia 2013

Sprawy cienia


'Niestety dzisiaj dużo ludzi jest religijnych, lecz nie mają osobistej relacji z Bogiem. 
Idą przez życie wśród swoich wyznań, rytuałów ale ich serca są dalekie od Boga.'

“Dlaczego mówicie do mnie: “Panie, Panie, a nie czynicie tego, co mówię?”
(Łk 6, 46)
“Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios;
lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie.”
(Mt 7, 21)


Dlaczego chodzimy więc do kościoła, a nie żyjemy według jego zasad,
Głoszonych z ambony przez tak kompetentnych przedstawiciela Boga?

Wydaje się, że gdyby sami świadczyli dobrym przykładem tego co mówią,
Nie byłoby problemu, bo nikt by tam sam nie zaglądał jak do jaskini guru!
Przecież nikt nie chce naśladować życia, bezdomnych i ubogich mnichów,
Chodzi by się pokazać, sam przyciągany bogactwem innych, ale nie ducha.

Gdy nie ma wiary w to czego się słucha, aby przełożyć na praktyczne działanie,
Nie ma sensu tam chodzić i jedynie słuchać, patrząc co inni robią i jak wyglądają,
Bo wtedy wygląda to jak taniec chochołów bez wiary w ducha wypełniający życie.

Dla tych, Którzy przechodzą ciężkie chwile :
"Tybetańczycy powiadają - Tragedia powinna być wykorzystana jako źródło siły."
Nieważne jaki rodzaj trudności, jak ciężkie jest doświadczenie, jeśli stracimy naszą nadzieję to wtedy jest prawdziwa tragedia

 Dla tych, Którzy przechodzą ciężkie chwile :
"Tybetańczycy powiadają - Tragednia powinna być wykorzystana jako źródło siły." 
Nieważne jaki rodzaj trudności, jak ciężkie jest doświadczenie, jeśli stracimy naszą  nadzieję to wtedy jest prawdziwa tragedia




 Ci religijni ciemni są najgorsi i tak jak nacjonaliści w narodzie,
Nie patrzą na efekt końcowy, ale idą po najmniejszej lini oporu,
Liczy się chwila ich zwycięstwa racji, a nawet do efektu zbrodni,
Jak można w imieniu jakiegokolwiek Boga zabijać innych braci?




Ustępuje, ale tak jak to robi - okupant wrogi,
Tzn. nie bez ofiar i założonych min podstępu,
Liczmy się też z takim niestety wycofywaniem,
Ale jak najmniejszym kosztem naszym i bliskich.

Znów tutaj odwołam się do porównania,
Chodzenia po linie i jak nad przepaścią,
Zbędnej emocji odpowiedzi na zaczepki,
Ciemni będę atakować teraz jak wściekli!

Napastować słabe wcielone ofiary bez ducha,
 I odwracać uwagę tak od spraw zasadniczych,
Tak jak polityczna kłótnia to czyni z wypadkiem,
Przesłaniając ciszę i Smoleńskich dawnych zbrodni,
Budząc stare nienawiści dawnych zbrodni na braciach. 



Nie wiem, już czy też warto się długo zajmować sprawami cienia,
A najlepiej zachować ostrożność i nie dać się wciągać w polemiki,
Nie wolno nam dać się sprowokować emocjonalnie i przez bliskich,
Ciemni nie mogą nas atakować bezpośrednio, a będą używać innych,
Takich co są najsłabszym łańcuchem ogniwa połączeń duchowowych,
Świecą najmniej jasno dla nich, wtedy to z najmniejszym uszczerbkiem,
Dla siebie i w swoim mniemaniu wychodzą z cienia, ale to złudzenie iluzji,
Przecież właśnie o to chodzi, by wyszli z cienia na światło nie chowając się,
Jak tzw cień egipski Ka i wtedy ci najsłabsi stają się jak robak na haczyku.

Więc to wszystko jest właściwe i o właściwym czasie, my świecimy mocno,
Jak tysiąc watowa żarówka, oni jak słaba czterdziestka, a wokół ćmy cienia,
Nie spalają się w naszym blasku, ale za to powoli się ogrzewają od słabszych,
Tak powoli wychodząc z cienia sami zaczynają wolno i słabo świecić jak knot,
Coraz mocniej zwłaszcza wtedy, gdy się będą bronić mrugając słabym światłem.


,,Słowa, które pochodzą z czystego serca, nigdy nie są wypowiedziane na próżno."
- Mahatma Gandhi