wtorek, 9 kwietnia 2013

Lekcja 7


 

Temat dotyczy uzdrawiania i jest szerszego gatunku, bo dot. medycyny,
Czy i w ogóle interwencja innego człowieka lekarza, czy uzdrowiciela,
Pomaga i kiedy, czy też szkodzi, gdy jest z zewnątrz i od kogoś innego?

To bardzo trudny dla mnie temat dawnego pracownika służby zdrowia, 
Z jednej strony religie namawiają do pomocy, z drugiej strony szkoły, 
Do których chodzi sam i zdaje egzamin i musi sobie radzić jak w życiu.

Co też innego pomoc, a co innego wyręczanie ułatwiające lenistwo,
Co innego przypisywanie win za wcześniejsze błędy i doświadczenia,
Cała gama oskarżeń innych i ocen, nie zawsze sprawiedliwych bo skąd?

Sam na początku uczyłem się sobie pomagać, może też i znosić objawy,
Ale potem zauważałem, że szybko wracają, gdy nie myślałem o przyczynie,
Gdy ją sobie uzmysłowiłem odchodziły,  jako rozpoznane i spłacone długi.

Bawiłem się i wahadełkiem i kolorami, rękami jak bioenergoterapeuci,
Szybko zauważyłem, że to jednoznacznie dokarmia ego i jest mało warte,
Kiedy to tzw. pacjent nic nie chce i nie ma ochoty nic sam dla siebie zrobić.

Jednak wpojone nam miłosierdzie 'boże' i nasze współczucie nie dawały spokoju,
Więc zrezygnowałem z dotykania ludzi i zacząłem się interesować ich przyczynami,
A nie myśląc o zysku, jak teraz służba zdrowia za objawy, nie byłem ich więźniem.


Łatwiej znosić objawy niż zajmować się przyczyną,
Szczególnie, że została sierotą w świecie tak zatrutym,
Nie tylko chemią wszędobylską ale i naszymi myślami.

Dlatego zacząłem pisać, aby doszlusować do tych co im otwierają oczy,
Na rzeczywistość iluzji, do której sami i z wolnej woli zanurkowaliśmy!
Poszerzać ludzką świadomość, bo to ona uczy harmonii i równowagi!

Szybko zrozumiałem, że i innych sam też nie zmienię, 
Mogę tylko ich tak przez własną wewnętrzną zmianę,
Jak na swojej kliszy projektora zmienić ich sąd o nich,
Znaków jakie do mnie inni dają swoim zachowaniem!

Więc uzdrawianie i medycyna to tylko iluzja, zwierzęta jakoś sobie radzą,
Same w stanie dzikim, oczywiście nie te hodowlane dla naszych rozkoszy,
Więc o co chodzi? Jak nie wiadomo o co, to wszyscy wiedzą, że o pieniądze!

Krótko! Czy żarówka woła o pomoc inną by intensywniej świecić?
Świeci od wewnątrz mocą przepływającego prądu ze wspólnego źródła!
My też tak samo musimy w nim szukać ratunku, a nie w służbie zdrowia.

Żeby być sprawiedliwy, gdy coś stracimy na własne życzenie,
Można iść do protetyka, chirurga, po awaryjną pomoc i szamana,
By nam coś powiedział ze wspólnej Jaźni, gdy sami nie słuchamy!


Co do Płaszcza Uzdrowiciela, to nie wiem, kto go z nas ma,
Czy to ten, co ma wewnętrzne uczucie, że go sam zdobył,
Czy ten któremu przydzielono z "Góry" jak mówi przekaz?

Ale jak ma to on sam rozpoznać, gdy nie jest to tytularne,
Jak większość władzy świeckiej i kościelnej na tym padole?

Wewnętrzne przekonanie też się nie liczy, gdy za tym nie idzie praktyka,
Gdy ktoś nie ma świadomości, że jest tylko posłannikiem i pośrednikiem,
Niczego nie dostanie i nie wskóra, ale będzie mu się wydawało, że może!

Nasyci jedynie pychą własne ego i będzie przekonany o swojej mocy i zysku.
Stare pisma i nauki mówią, że gdy uczeń gotowy wtedy zjawia się Nauczyciel.
I to nie uczeń Go wybiera, tylko zostaje wybrańcem niebios, a nie Mistrza tutaj.


Sai Baba też uczył, że miłością wszystko można leczyć,
Do Boga oczywiście i w pierwszym rzędzie przez Niego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz