sobota, 31 sierpnia 2013

Zmiana przekonań



Jak można się pozbyć dawnych przekonań i zastąpić drugimi?
Tylko własną intencją i to zaaranżowaną własnym myśleniem.
Nie można zostawić to własnemu losowi i przypadkowi  uwagi,
Na podświadomość niedostępną jak na razie naszej świadomości!

Nie wiem jak możliwe aby ją opanować bo jest oddzielona od naszej,
Nasza jest tylko wybiórcza i  stosunku do doświadczeń przeszłości tutaj,
Podświadomość ma zapisaną całość całego życia i tego z innych wcieleń,
Fotografuje wszystko jak aparat fotograficzny jak leci, pewnie też i innych.

Jeśli za naszego życia otwarłaby się puszka Pandory, naszych wspomnień,
Pewnie zostalibyśmy  zakwalifikowani do przypadków schizofrenicznych,
Nie wiem czy udałoby się nam żyć jednocześnie w wielu wymiarach na raz.


Ciężko myśleć, że te wszystkie przekazy od Wniebowstąpionych,
Są już daleko nieaktualne dla nas i naszego postępu wzniesienia,
Inne tu tłumaczą, że dawno przekroczyliśmy rubikon ich na wyrost,
Że nie potrzebujemy Mistrzów jak dawniej na wcześniejszej drodze,
Byłbym nie tak optymistycznym entuzjastą takiej nie pokory postępu,
Może to być kolejna prowokacja, a jednak kiedyś dziecko musi wyjść,
Z pod opieki bezpośredniej rodziców i pójść własnej woli drogą nową.

Dlatego nie należy popadać tak samo w przesadny optymizm,
Ani nie cofać się przed raz podjętą decyzją odpowiedzialności.
Należy postępować suwerennie i zdecydowanie tworząc dobro!

Myślę, że żyć uczciwie nie zawadzi i słuchać mądrych rad,
Nie dać się tylko wprowadzić w dalsze umysłu ograniczenia,
Taki może mieć cel ten co nas próbuje zwodzić na manowce.

A może im dłuższa droga tym bogatsze doświadczeń wspomnienia,
Pewnie właśnie o to chodzi krętaczom naszej indywidualnej drogi!

Nie dowiemy się tego, jak dopiero na końcu naszej indywidualnej próby,
To dopiero będzie przegląd życia godny nas samych witanych tam radośnie.

A może chodzi tylko o to by żyć świadomie tego wszystkiego,
Nie kombinować z tym, czy na nas czekają i będą nam klaskać?
Byłoby bardzo śmiesznie, gdyby się okazało, że jesteśmy jednią!

Jak to, ja sam siebie podzieliłem na drobne cząstki i podzieliłem role,
Sam sobie żeglarzem, czy sternikiem i okrętem tak jak małe dziecko,
Co bawiąc się samotnie zastępuje wszystkie role zmieniając im głosy?

Byłby to niezły obciach tak jak mówi teraz nasza postępowa młodzież,
Dać się samemu wpuścić w maliny tworząc cały zastęp Wzniesionych,
By stworzyć pozory, że nie wiemy niczego, by się na nowo teraz uczyć?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz