http://jagathon8.blogspot.com/2013/07/przekaz-od-lemurian-cieszcie-sie-penia.html
To prawda, a przynajmniej teraz to rozumiem, że naszą misją,
Jest jak takie obudzenie się do świadomego życia niedźwiedzia,
Najlepiej polarnego, śpiącego i śniącego w letargu ograniczenia.
Oglądałem też niedawno film podobny s.f. gdy świadomość zbiorową i indywidualną,
Podtrzymywano sztucznie w nierealnym śnie, a w realnym podróżowano w kosmosie,
W poszukiwaniu utraconej i zniszczonej Ziemi, do której można by było wrócić dopiero,
Po eonach czasu, kiedy natura poradzi sobie ze zniszczeniami człowieka i losu planety
Wszyscy na statku z wyjątkiem strażników byli zamrożeni jak polarne niedźwiedzie,
Dopiero przypadek, kiedy pętla czasu zatoczyła pełne koło pomogło się im obudzić.
Czy czasem to nie my jesteśmy w takim okresie przebudzania z tysiąc letniej hibernacji?
Sam już nie wiem, ale taka analogia do licznych tu przekazów, cały czas o tym mówi,
To tak, jak byśmy chcieli obudzić dziecko zapadłe w śpiączkę, ale teraz już dorosłe,
Wyobraźmy sobie w jakim było szoku, a mogą to powiedzieć tylko ślepi od urodzenia,
Powoli przebudzani do obrazów rzeczywistych w porównywanymi do wcześniejszych,
Które sobie wytworzyli ograniczeniami zmysłowymi smaku, słuchu i dotyku, bez obrazu!
Ciekawe, ale ja sądzę, że łatwiej byłoby ich wybudzać w naturze Stworzenia,
Bardziej rozpoznawalnej przez niby ograniczone zmysły pnia i rdzenia mózgu,
Niż mierzyć się z wytworami obecnej cywilizacji opartej na wytworach mózgu,
Sam widziałem w tv film znany z ubiegłego wieku koguta żyjącego bez głowy..
Gospodarzowi udało się go utrzymać przy życiu karmiąc pipetą przez 15 m-cy.
W naturze są wystarczająco zbadane historie gatunków stworzeń,
Czekających na swoją szansę, w ekstremalnych warunkach suszy,
Inne podobnie w przypadkach powodzi, a jeszcze inne długiej zimy.
To prawda, że mam do swojego lasku tak około 4km,
Ale od czerwca zrobiłem już ponad tysiąc na rowerze..
Nie wiem, czy mam jakąś misję i ją realizuję, zobaczymy,
Podobno na koniec tej gry kroją się nam niezłe zabawy!
Nie wiem, jak to będzie zorganizowane, by każdy dostał swoje,
Nie wierzę w koniec świata i jego zagłady, wierzę w wynurzanie,
Czy to stopniowe z ograniczonej świadomości, czy też gwałtowne,
Czy to w osobistej świadomości, czy także w zbiorowej i planet US?
Ma to nas zaskoczyć jak puenta z dobrego teatru, czy też kawału,
Czekam z niecierpliwością oświeconego, wzniesionego i ciekawego,
Bo zawsze w nich trafia się coś wspaniałego na koniec dobrej zabawy!
A może wszystko jest zamaskowaną prawdą gry komputerowej:
http://paranormalpl.wordpress.com/2013/07/25/mars-to-kolorowa-i-pelna-zycia-planeta-nie-wierzysz-zobacz-jak-nasa-od-lat-maskuje-zdjecia-i-przesyla-nam-je-jako-oficjalne-z-roznych-zakatkow-wszechswiata/
Na pewno, gdy fizyka już odkryła antymaterię wzięła to pod uwagę drugą Ziemię,
Jako takie lustrzane odbicie naszej i z całym wyposażeniem nas i reszty gatunków,
Ale nie da się tego sprawdzić, no bo to co rozdzielone, to musi samo teraz wrócić...
A dopóki jest to rozdzielone widzimy innych obraz z wyjątkiem siebie samych,
To tak jak powierzchnia wody odbija nas i nie widzimy dna pod lustrem wody,
Jak zanurzymy w niej twarz niszcząc napięcie powierzchniowe lustra, to widzimy!
Sama natura nie robiłaby jaj z samej siebie i upodabniając się do samej siebie,
To musimy już robić sami, tak jak makiety robią nasze dzieci w trakcie zabawy,
A potem wchodzić w ten komputerowy program z miejsca wyższej świadomości.
Jedynie to może tłumaczyć wyspę w kształcie krokodyla widocznego z góry!
Żaden przypadek w naturze nie powstaje z przypadku bezmyślnego rozsądku,
Nie ma przypadków nigdzie, tak samo jak przypadkowych połączeń w kompie!
Od dawna podejrzewałem taką mistyfikację, a misję rozumiem jako z niej obudzenie!
To optymistyczna wersja dla tych obudzonych co bez strachu zanurza twarz w lustrze.
Jest jeszcze inna dla tych co nie będą mieli odwagi, to zostaną po tej samej stronie:
http://wolnaplaneta.pl/terra/2013/07/24/24-07-2013-godzina-zero-czesc-ii-jesus-sananda/
Nas nie będę straszył, a co ma być to i tak będzie,
Więc chylę z pokorą głowę i zanurzam ją w wodzie!
To zapewne mieli nam do przekazania pierwsi chrześcijanie!
"Zastygnąć i przebudzić się
To prawda, a przynajmniej teraz to rozumiem, że naszą misją,
Jest jak takie obudzenie się do świadomego życia niedźwiedzia,
Najlepiej polarnego, śpiącego i śniącego w letargu ograniczenia.
Oglądałem też niedawno film podobny s.f. gdy świadomość zbiorową i indywidualną,
Podtrzymywano sztucznie w nierealnym śnie, a w realnym podróżowano w kosmosie,
W poszukiwaniu utraconej i zniszczonej Ziemi, do której można by było wrócić dopiero,
Po eonach czasu, kiedy natura poradzi sobie ze zniszczeniami człowieka i losu planety
Wszyscy na statku z wyjątkiem strażników byli zamrożeni jak polarne niedźwiedzie,
Dopiero przypadek, kiedy pętla czasu zatoczyła pełne koło pomogło się im obudzić.
Czy czasem to nie my jesteśmy w takim okresie przebudzania z tysiąc letniej hibernacji?
Sam już nie wiem, ale taka analogia do licznych tu przekazów, cały czas o tym mówi,
To tak, jak byśmy chcieli obudzić dziecko zapadłe w śpiączkę, ale teraz już dorosłe,
Wyobraźmy sobie w jakim było szoku, a mogą to powiedzieć tylko ślepi od urodzenia,
Powoli przebudzani do obrazów rzeczywistych w porównywanymi do wcześniejszych,
Które sobie wytworzyli ograniczeniami zmysłowymi smaku, słuchu i dotyku, bez obrazu!
Ciekawe, ale ja sądzę, że łatwiej byłoby ich wybudzać w naturze Stworzenia,
Bardziej rozpoznawalnej przez niby ograniczone zmysły pnia i rdzenia mózgu,
Niż mierzyć się z wytworami obecnej cywilizacji opartej na wytworach mózgu,
Sam widziałem w tv film znany z ubiegłego wieku koguta żyjącego bez głowy..
Gospodarzowi udało się go utrzymać przy życiu karmiąc pipetą przez 15 m-cy.
W naturze są wystarczająco zbadane historie gatunków stworzeń,
Czekających na swoją szansę, w ekstremalnych warunkach suszy,
Inne podobnie w przypadkach powodzi, a jeszcze inne długiej zimy.
To prawda, że mam do swojego lasku tak około 4km,
Ale od czerwca zrobiłem już ponad tysiąc na rowerze..
Nie wiem, czy mam jakąś misję i ją realizuję, zobaczymy,
Podobno na koniec tej gry kroją się nam niezłe zabawy!
Nie wiem, jak to będzie zorganizowane, by każdy dostał swoje,
Nie wierzę w koniec świata i jego zagłady, wierzę w wynurzanie,
Czy to stopniowe z ograniczonej świadomości, czy też gwałtowne,
Czy to w osobistej świadomości, czy także w zbiorowej i planet US?
Ma to nas zaskoczyć jak puenta z dobrego teatru, czy też kawału,
Czekam z niecierpliwością oświeconego, wzniesionego i ciekawego,
Bo zawsze w nich trafia się coś wspaniałego na koniec dobrej zabawy!
A może wszystko jest zamaskowaną prawdą gry komputerowej:
http://paranormalpl.wordpress.com/2013/07/25/mars-to-kolorowa-i-pelna-zycia-planeta-nie-wierzysz-zobacz-jak-nasa-od-lat-maskuje-zdjecia-i-przesyla-nam-je-jako-oficjalne-z-roznych-zakatkow-wszechswiata/
Na pewno, gdy fizyka już odkryła antymaterię wzięła to pod uwagę drugą Ziemię,
Jako takie lustrzane odbicie naszej i z całym wyposażeniem nas i reszty gatunków,
Ale nie da się tego sprawdzić, no bo to co rozdzielone, to musi samo teraz wrócić...
A dopóki jest to rozdzielone widzimy innych obraz z wyjątkiem siebie samych,
To tak jak powierzchnia wody odbija nas i nie widzimy dna pod lustrem wody,
Jak zanurzymy w niej twarz niszcząc napięcie powierzchniowe lustra, to widzimy!
Sama natura nie robiłaby jaj z samej siebie i upodabniając się do samej siebie,
To musimy już robić sami, tak jak makiety robią nasze dzieci w trakcie zabawy,
A potem wchodzić w ten komputerowy program z miejsca wyższej świadomości.
Jedynie to może tłumaczyć wyspę w kształcie krokodyla widocznego z góry!
Żaden przypadek w naturze nie powstaje z przypadku bezmyślnego rozsądku,
Nie ma przypadków nigdzie, tak samo jak przypadkowych połączeń w kompie!
Od dawna podejrzewałem taką mistyfikację, a misję rozumiem jako z niej obudzenie!
To optymistyczna wersja dla tych obudzonych co bez strachu zanurza twarz w lustrze.
Jest jeszcze inna dla tych co nie będą mieli odwagi, to zostaną po tej samej stronie:
http://wolnaplaneta.pl/terra/2013/07/24/24-07-2013-godzina-zero-czesc-ii-jesus-sananda/
Nas nie będę straszył, a co ma być to i tak będzie,
Więc chylę z pokorą głowę i zanurzam ją w wodzie!
To zapewne mieli nam do przekazania pierwsi chrześcijanie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz