Jezus powiedział do swoich uczniów: Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej.
Oczy to głębia naszej duszy i możesz zobaczyć w nich Stwórcę,
Nie ważne, czy tak niewinnej, jak ta pierwsza twarz dziecka,
Czy tak, jak teraz powyżej dorastającej już młodej panny....
Bo tak samo światłu jak i ciemności, dobrze jest ze sobą,
I nie różnią się, a więc nie będzie pomiędzy nimi konfliktu.
Gdy się takie krańcowo różne pomiesza kolory; czarny z białym,
Wtedy zaczynają się problemy, nie tylko z kolorami, ale i z nami!
Każdy z nas kto tak będzie widział swoją barwę, ale u innego,
Nie będzie rozpoznawał siebie i zachowań już w tych innych,
Na tym właśnie polega iluzji magia w zbiorowej świadomości.
Tylko zachowanie całości obrazu daje poczucie spełnienia,
Przestańmy się użalać nad sobą, wtedy uśmiechną się inni!
Cały kosmos teraz czeka na nasze pomysły,
By w końcu stworzyć coś najpiękniejszego,
Z doświadczeń, które właśnie tu zdobyliśmy.
Z poligonu najlepszych wspomnień, które mamy.
Cieszmy się wewnętrzną radością rozpierającą nasze serca,
Tylko zachowanie całości obrazu daje poczucie spełnienia,
Przestańmy się użalać nad sobą, wtedy uśmiechną się inni!
Cały kosmos teraz czeka na nasze pomysły,
By w końcu stworzyć coś najpiękniejszego,
Z doświadczeń, które właśnie tu zdobyliśmy.
Z poligonu najlepszych wspomnień, które mamy.
Cieszmy się wewnętrzną radością rozpierającą nasze serca,
To stan najwyższej gotowości do wzniesienia i medytacyjny,
To stan połączenia i komunikacji z Najwyższym tam sięgamy,
Gdzie oczy są jako brama jak ten Kwiat Życia Melchizedeka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz