Meraba
przyzwalania w roku 2020
Zróbmy
małą merabę przyzwalania w roku 2020. Przyzwalania.
Dla
wielu z was będzie to rok przełomowy, a jeśli nie w tym roku,
to przełom
niedługo nadejdzie. Rzecz nie w tym, żeby próbować osiągnąć go szybko, ale uda
się to w tym roku wielu z was.
I dużo się teraz dzieje w tym samym czasie, a wy
macie tendencję do tkwienia w głowie.
I zastanawiacie się, dlaczego boli was
ciało i dlaczego czasem
jesteście bardziej zdezorientowani niż kiedykolwiek wcześniej.
(zaczyna
płynąć muzyka)
W
tym roku będę to wciąż powtarzał: po prostu przyzwalajcie.
Jeśli wasz dom się
pali, przyzwalajcie. Naprawdę tak
myślę.
Nie żartuję. I nie, nie twierdzę, że wasz dom… no cóż,
może kilka, ale
niezbyt wiele. (kilka chichotów) J
a takich rzeczy nie robię, ale, no wiecie, to
się zdarza.
Najważniejsze
teraz dla wszystkich – dla Shaumbry, dla tych,
którzy będą tego słuchać w
przyszłości,
a którzy dojdą do tego punktu – jest przyzwalanie,
a to jest prawie
wbrew skłonnościom człowieka.
Obecnie chcecie przejmować większą kontrolę.
Obecnie
chcecie albo przyśpieszyć, albo spowolnić tempo,
albo zrobić cokolwiek. Nie, przyzwalajcie.
Idziecie
do lekarza, a lekarz mówi:
„Przykro mi, ale stwierdzam to i to.”
Wiem, że sprawa
tego rodzaju jest naprawdę trudna,
ale proszę was, byście przyzwolili.
Taak,
nawet w tym przypadku i to jest trudne.
Lekarz mówi: „Cóż, masz dwa miesiące życia”,
a wy myślicie: „Adamus powiedział, żeby przyzwalać.
Jak mogę na to przyzwolić?”
Naprawdę to właśnie mam na myśli, przyzwól na to.
Dzieje się jeszcze coś
innego.
Jeśli
wasz partner was zostawi, nie użalajcie się nad sobą: „O, ja biedny”.
Przyzwólcie
na to. Mówiąc „zostawi” mam na myśli albo „Adios, żegnaj”,
albo przejście do
innych wymiarów. Przyzwólcie na to.
Tracicie
pracę, przyzwólcie na to. Cokolwiek to będzie. Nieważne co.
To naprawdę
powinien być jedyny temat naszej dzisiejszej dyskusji,
ale obowiązuje mnie
umowa.
Muszę spędzić z wami pewien określony czas…
(nieco śmiechu). Ale przyzwalajcie.
Przyzwalajcie
niezależnie od tego, co to jest.
Także
jeśli wygracie na loterii, przyzwólcie na to.
Przyzwalajcie
na
wszystko.
Nie
czas teraz na próbę zarządzania lub manipulowania czymkolwiek w życiu.
Dlatego
mówię, żebyście zrezygnowali ze wszystkich postanowień noworocznych.
Zrezygnujcie
z diet. Zrezygnujcie z programu „doskonalenia siebie”.
Pozbądźcie się wszelkich
celów. Naprawdę.
To nie jest rok na cele, na ludzkie cele.
One wam tylko
zaszkodzą.
Weźmy
głęboki oddech w przyzwolenie.
Kokon
Wróćmy
do głównego wątku i porozmawiajmy trochę o tej bardzo znanej metaforze
– o gąsienicy
i motylu. Jest naprawdę bardzo trafna, a ostatnio zauważyłem,
że Cauldre nazywa
teraz gąsienicami mugoli. (Adamus chichocze)
To bardziej właściwe i prawdopodobnie
mniej protekcjonalne niż nazywanie ich mugolami.
To
taki piękny przykład tego, co się dzieje, stworzony przez waszą przyrodę.
Oto gąsienica,
która – podobnie jak ludzie
– po prostu stara się być większą gąsienicą,
mieć
ładniejszy odcień zieleni niż reszta i próbuje wyhodować więcej nóg.
Ale nagle
coś zaczyna się dziać z gąsienicą.
Zaczyna się rozpadać. Zaczyna jakby tracić
rozum.
Jej ciało już nie funkcjonuje tak dobrze.
Traci pamięć i gąsienica
obwinia za to starość
albo zanieczyszczenie środowiska albo szkodliwą wodę i
tym podobnie.
Gąsienica przechodzi przez to wszystko i,
oczywiście, obwinia
wszystko dookoła,
nie próbując zatrzymać się bodaj na chwilę,
żeby zapytać
siebie: „Co się tak naprawdę dzieje?”
Nie zatrzymując się, żeby po prostu przyzwolić.
Dalej: to już wiadomo tyle razy pisałem,
O gąsienicy zamieniającej się w motyla.
autor blogu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz