Wychodząc z tytułu co do postu zawsze podobnie to opisywałem,
To, że nie ma innego światła poza naszym tym z naszego wnętrza.
I to my rzucamy obraz siebie jak i innych z naszego projektora,
Z wnętrza, a na ekranie rzeczywistości jesteśmy rozszczepieni.
Tak jak światło tęczy i tak jak w zwierciadle Kozyriewa,
Wszystko to nasze postrzeganie i ze środka dwóch luster.
A już reszta wniosków nasuwa się sama i ty wiesz, że nic nie zmienisz
Na samym ekranie, tylko we wnętrzu projektora i każdy ma ten swój.
Ale to my rzucamy obraz postrzegania jak slajd na wspólny ekran,
I tak on jak film na ekranie daje nam zbiorową rzeczywistość bytu.
Podejrzewam, że Słońce
na niebie to nasze wspólne zogniskowane serca,
Przez które światło się
wydostaje i tworzymy go wspólnie w zwierciadle.
Tak jak dzieci zajączki na ścianie, już dawno to opisywałem,
Gdy po raz pierwszy zetknąłem się z
odbiciami jak w lustrze.
Bo dwa lustra tworzą nasze nieskończone odbicia,
Ale dwa wklęsłe naszą rzeczywistość Kwiatu Życia.
Jeśli tak jest jak to tłumaczę, że światło wypływa z nas samych,
Jakim prawem oddajemy dzieci w obce ręce i kapłanów religii?
Jak
widać my sporni jesteśmy jako dorośli co do pojęcia Boga,
A każemy wierzyć
naszym dzieciom w jakiegoś nieokreślonego.
W sprzeczności zdefiniowanego
jako kochającego i miłosiernego, gdzieś tam w niebie,
Ale który oddał syna na pożarcie tłumowi jako ofiarę za innych
szubrawców grzechy.
Czy rozumiemy co dziecko myśli na wstępie życia i
komu ma zaufać?
Zamiast rodzicom jako wzorem życia, to odsyłamy do kapłana i religii.
Sami oddaliśmy w obce ręce nasze dzieci, które nam Bóg powierzył,
A nasz
autorytet rodzica prędzej czy później zdepczą i obcy i system.
A przez to wypuszczamy z rąk rodziców dzieci przygotowane do systemu,
Nie indywidualne anioły tworzące życie tutaj w miłości do Stworzenia bytu.
http://igorwitkowski.com/IPts.pdf
„Żyjecie dziś w świecie, o którym nie chcecie wiedzieć,
nie wspominając już o potrzebie wiedzy o tym, co dzieje się wokół was.
Zrzekliście się mocy myślenia i nie wiecie nawet jak myślenie powstaje.”
"Świetlana Rodzina" B. Marciniak
"Świetlana Rodzina" B. Marciniak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz