Piekło jest wtedy, gdy za dużo wiemy, czy też za mało?
Wydaje się że i w tym musi być równowaga jak Ing i Jang.
Podobnie jest z wiedzą i wiarą, gdy nie są w w równowadze,
To spotykają nas w życiu zaskoczenia, jak za sprawą strachu.
To on chyba wypełnia tą zaistniałą lukę niewiedzy,
Ale i zarazem wiary w jej możliwość tu realizacji.
Gdy jesteśmy już w stanie równowagi wiedzy i wiary,
Zaczyna się pasja ciekawości co dalej z tym wszystkim.
Potem zadajemy sobie pytanie skąd jesteśmy i co tu robimy,
By wreszcie zacząć się pytać, po co ta cała zabawa i dla kogo?
Ale i zarazem wiary w jej możliwość tu realizacji.
Gdy jesteśmy już w stanie równowagi wiedzy i wiary,
Zaczyna się pasja ciekawości co dalej z tym wszystkim.
Potem zadajemy sobie pytanie skąd jesteśmy i co tu robimy,
By wreszcie zacząć się pytać, po co ta cała zabawa i dla kogo?
Aby w końcu zacząć się życiem bawić tak, jak to robimy z książką,
Kto wie czy nie weszliśmy do niej świadomością i zapomnieliśmy?
Tak przynajmniej sugerują przekazy Plejadian Barbary Marciniak,
Nawet mówią, że wchodzimy w niezapisaną, by ją zapisać życiem.
Piekło samej niewiedzy, jak i podobnie braku wiary zastąpiono religią manipulacji,
Powiększając nierównowagę pomiędzy wiarą, a wiedzą i dzieląc je na zło i dobro.
A przecież wszystko jest dobre w Stworzeniu, bo to jest stworzone,
Natomiast my jedynie odtwarzamy to już za sprawą nierównowagi.
Tak jak wielokrotnie pisałem fragment opowieści Jezusa z Ewangelii,
Jak nakreślił na piasku dwie równoległe linie wieńcząc trzecią u góry.
Gdy nie wiedzieli co narysował to wytłumaczył, że te dwie to wiara i wiedza,
A miłość jako trzecia zaistnieje jako dach, wtedy gdy są one równej długości.
Czyli piekło nie istnieje poza umysłem, a jest jego wytworem,
Równowaga wiedzy i wiary w siebie jako kreatora wymazuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz