" Religia jest dla mądrych.
A jak ktoś jest głupi i jak chce być głupi,
nie powinien do tego używać religii,
nie powinien religią swojej głupoty zasłaniać."
ks. JózefTischner
Głupota to coś przeciwnego do mądrości,
Leży po drugiej strony doświadczeń bytu.
To ktoś niezależnie od zdobytych doświadczeń,
Dalej nie widzi ich sedna i wali głową jak w mur.
Do śmiechu mu jeszcze dalej jeśli dotyczy to jego osoby,
Natomiast śmiać z nieszczęść innych gotowy zawczasu.
Pierwszy wybucha śmiechem, zanim ktoś coś powie zabawnego,
Dla niego nie ważny sens wypowiedzi, tylko bezmyślny rechot.
Tak samo jako głupiec jest pustym naczyniem sedna sprawy rozumienia,
Tak samo nie ważna jest dla niego treść mowy, a tylko stopień głośności.
Im głośniej tym słuszniej i bliżej trafności stwierdzenia,
Nie ważny sens i kontekst wypowiedzi, ważna próżność.
Czyli głupota to pełny łeb próżności mniemania o sobie,
Nadęty do stopnia wybuchu, na każde mądre wypowiedzi.
Coś jak góra piasku, która cię wciąga, gdy się wspinasz tłumacząc,
A osuwa cię w swój grajdołek zadufania i we własne wypowiedzi.
Brzmi to powyżej zachęcająco, ale dopóki głupota nie mówi,
Bo gdy zacznie mówić najczęściej nie kończy, a droga dłuży.
Z drugiej strony milczenie jest złotem dla człowieka myślącego,
Dla głupiego to już beczka prochu przed głupoty słów wybuchem.
A więc nie po słowach ich poznamy, ale i po czynach,
Zmyłką może być naśladowanie, ale już nie w mowie.
Nie da się powtarzać cudzych mądrości bez zrozumienia,
Szybko głupota wpadnie i przy każdej zmianie kontekstu.
Jeśli w rozmowie zawiśnie pytanie jak poniżej,
Głupi będzie zastanawiał się kto z nich ma rację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz