Dobrze mieć jest przyjaciela, ale takiego co jedynie słucha,
Czeka zawsze wiernie na czas zabawy cały w skowronkach.
Czasem przychodzi i trąca nosem, gdy piszę i szczeka, gdy nie reaguję,
Wtedy muszę przerwać i zacząć się bawić w ganianego wokół stołu.
Aż do zmęczenia, ale na tym nie koniec,
Bo sam uwielbia zabawę w chowanego.
Żeby ktoś się schował to druga osoba musi go trzymać,
Bo emocje nie pozwalają, by nie zacząć znów ganianego.
Wreszcie ma dość i oboje dyszymy ukontentowani,
To bieganie dobrze wpływa nam na perystaltykę jelit.
W końcu to wszystko zaraz kończy się długim spacerem,
I poszukiwaniem dalekich głębokich krzaków nad Odrą.
Przyjaciel - pies, to tak naprawdę przyjaciółka, ta co zawsze czeka,
Pozwala wszystko ze sobą robić i z całkowitym do nas zaufaniem.
Nie ocenia, nie gryzie i raczej zdziwiona z czyjeś agresji,
Nie słyszałem jej warczenia na kogokolwiek, ale szczeka.
Czuję się cały czas inwigilowany jak w psim monitoringu,
Ale mi to wcale nie przeszkadza i nie czuję się zagrożony.
Co widzi i czuje nosem, to akceptuje i dziwi się jak znika,
Pewnie wydaje się jej, że my jesteśmy tutaj czarodziejami.
Nie widzi przestrzennie jak trójwymiarowo,
Coś za czymś lub w czymś przestaje istnieć.
Nie widzę w tym problemu pies nie musi się uczyć geometrii,
Za to, że nic nie widząc ufa świadczy o najwyższym zaufaniu.
Nie wiem czy sednem przyjaźni jest brak przerostu przedniego mózgu,
Wystarczy mu węch, kość i zabawa, aby był wystarczająco szczęśliwy.
Jeśli chcesz poznać człowieka, nie słuchaj co mówią o nim inni,
posłuchaj co on mówi o nich
– Audrey Hepburn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz