wtorek, 17 września 2013

Żyj świadomie..




Jakoś u mnie przeszło bez tego lwiego wielkiego ryku,
Poczułem się wolny i tyle, gdy sam przestałem się bać,
Samo przyszło i niejako tylnymi wrotami świadomości.


Nie wiem, czy taka rada zdała by się komuś w młodym wieku,
Bez takich doświadczeń trudnych i na granicy życia i śmierci...

To domena i całe szczęście tych, co życie intensywnie przeżywają,
By zdobyć w nim jak najwięcej i nie koniecznie kosztem tu innych,
Michael L. miał na myśli przeżywanie pasji życia dla samego życia.

Tak jak teraz strach, jest najgorszym wrogiem naszej duszy,
Tak samo stres, staje się przyczyną chorób fizycznego ciała.
Życie świadome, jest tym najlepszym rozwiązaniem, na oba!

Stres już blokuje przepływ energii w naszym ciele i umyśle,
Strach paraliżuje też podobnie, a więc zaburzając oddech,
Brak oddechu, to ta powolna śmierć komórek całego ciała.



Świadomość nieśmiertelności ducha świadomości daje ci życie,
A nawet jak wynika z przekazów masz szanse zachować i to ciało.
Nie boję się poruszać tego kontrowersyjnego tematu; teraz i tutaj,
Przecież obiecano nam transformację całego Stworzenia, a więc i nas!

Wystarczy się dostroić do świętej natury geometrii i Stworzenia,
Przecież właśnie dlatego starożytni wybudowali te nienaruszone,
Przez liczne w historii Ziemi niezniszczalne artefakty, np Kwiatu!

Po to aby pokazać, że życie zgodne z naturą jest teraz nieśmiertelne,
Co rok się odradza, jak po zimie i na nowo zakwita kwiatami Ziemi,
Nie mam nic przeciw, abym sam na nowo zakwitł świetlistym ciałem,
Na nowej strukturze DNA jako gałęzi czasu, po transformacji kodów!




Żyj świadomie, a drogę do szczęścia będziesz miał otwartą!

http://yogin.pl/trzecie-oko/rozwoj-duchowy/1258-wpatrujac-sie-w-swoje-duchowe-lustro.html



"Nie jesteśmy ludźmi życia duchowego doświadczenia, 
jesteśmy istotami duchowymi, życia ludzkiego doświadczenia."

Teilhard de Chardin



http://nowadroga.webnode.com/news/%22punkt-zerowy-%2821-09-2013-r-%29-%E2%80%93-portal-s%C5%82o%C5%84ca-co-zdarza-si%C4%99-twojemu-cia%C5%82u-plejady/

Coś w tym też jest, bo moje ciało broni się przed kardiowerterem,
W czasie sanatorium było to bólem pleców, po przeciwnej stronie,
Za to teraz, po tej samej stronie, co kardiowerter jest umieszczony.

Ostrym, taki jak zastrzał, gdy nie leżę dokładnie na plecach, a na boku.
Mniej przez to śpię i leżę, całe szczęście, że mam bujany fotel teściowej,
W nim jest mi najwygodniej pisać i mam nadzieję, że dopóki mogę to będę!

Czuję się podniecony taką rolą komentatora wydarzeń duchowych,
Mam nadzieję, że nie będzie to kolejna zapowiedź i to bez efektów,
Mam na myśli tych widocznych na naszym ciele, wszystko się zaczyna,
Zapewne od DNA komórek, czyli od środka, jak z poczwarką motyla.

Na razie delikatnie ćwiczę lewy biceps ten po stronie kardiowertera,
Może to, że jeździłem na rowerze i samochodem, było też przyczyną,
Niedyspozycji pleców, ale sadzę, że to spanie na boku, a nie plecach.

Jak wiem z obserwacji pacjentów po; by passach, czy stendach,
Koszmarem jest leżenie na plecach, aby chronić szef na mostku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz