środa, 4 września 2013

Mistrzowie


Dalej większość z nas wtajemniczonych ma taką tendencję,
Do ustawiania się w roli tu bohaterów wcielonych Mistrzów.

Bierze się to z niedawnego jeszcze dzieciństwa i fantazji,
Wcielania się w ich role bohaterskich czynów i dokonań.

My też w końcu musimy pomału dorosnąć i wyrosnąć z tego,
By się porównywać do roli wcześnie przez nas stworzonych,
Pamiętamy, że program nasz projektujemy z serca i na ekran,
Potem w zależności od niego reagujemy jak byśmy go nie znali.

To musi być fajna zabawa z sobą samych i stworzonymi bohaterami,
Mało tego bo teraz zaczynamy się komunikować ze wcześniejszymi,
Z dawnych wcieleń i już dalej nawet posuniętymi, a chcącymi pomóc,
Podszywającymi się pod nasze oczekiwania jako wzniesieni Mistrzowie.




To wszystko ma mas nauczyć i zmylić naszą rozwoju drogę,
Wszystko jest tak zaplanowane jak gra komputerowa – play!

Taka zabawa trwa i na pewno się dobrze skończy, ale kiedy nie wiem,
Prawdopodobnie dla każdego inaczej wedle jego możliwości oczekiwań!

Myślę, że w końcu dojrzeliśmy by zostać suwerennymi siebie,
To wielka sztuka porzucić Mistrzów z szacunkiem do nich i siebie,
Stanąć na nogi popatrzeć na całą grę z góry i zobaczyć kukiełki,
Poruszane naszym chceniem, myślami i uczuciami jak chylą głowy.

Z szacunkiem zakończonej gry z samym sobą i im podziękować!
Scalić te wszystkie artefakty ze wszystkich wcieleń i wymiarów,
Podziękować za niewdzięczną służbę i często w brew naszej woli,
Wtedy można wyjść z całej gry jak bohater co zrozumiał wszystko!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz