Mandala energetyczna
Dziś byłem czynnym
świadkiem dyskusji o jedzeniu przy stoliku,
Wcześniej panie i to
dość korpulentne, robiły uwagi na mój temat,
Mojej sylwetki i
tego, że nie jem mięsa i wędlin, jako wegetarianin,
Więc sprowokowany
opisałem tu historię mojej siostry przełożonej,
Całkowicie
odkorowanej po wypadku i leżącej miesiąc w szpitalu.
Mimo, że nie mogła
się odżywiać normalnie wyglądała wspaniale,
A to dzięki
odżywianiu pozajelitowym komórek wielo-elektrolitami,
Glukozą i solą
fizjologiczną jako niezbędnymi składnikami komórek.
To nie było nic
szokującego dla nich, dopóki nie wyciągnąłem im wniosków,
Że wcale nie jest
potrzebny komórkom ciała żołądek i treść tego co zawiera,
Że są one na ciągłym
głodzie w wyjałowionej treści posiłków z soli minerałów,
Że w rozpaczy tego co
nie mogą wydalić z organizmu, odkładają jako glikogen,
A to on nie spalony
wysiłkiem ruchu przysparza trosk, dbającym o figury paniom!
Oczywiście nikt nie będzie ganiał i sportowiec po boisku z kroplówką,
Ani każdy z nas do
pracy, ale wystarczy znaleźć sposób na odżywianie,
Tylko czy będą tym
zainteresowani producenci niezdrowej żywności?
Pewnie tak samo jak
producenci ropy naftowej ekologicznym autem!
Nie wiem czy sobie
tym przysporzyłem zwolenników tej teorii,
Ale dałem im coś do
myślenia gdy będą chciały dbać o zdrowie!
Gdzie teraz mamy
szukać tych soli mineralnych w naturze?
Dawniej dawało nam
ptasie guano eksportowane z Chile,
Dzisiaj kurze skorupki
jaj zmielone i wyparzone do posiłku.
Nikt tak jak ptaki
nie jest jest w stanie,
Wydziobać je z ziemi zalanej chemią!
Całe szczęście, że łóżko mam oddalone od okna i balkon,
A w łazience natrysk, a oddział psychiatryczny w Narcyzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz