poniedziałek, 2 września 2013

Dyskusja przy stole


Mandala energetyczna

Dziś byłem czynnym świadkiem dyskusji o jedzeniu przy stoliku,
Wcześniej panie i to dość korpulentne, robiły uwagi na mój temat,
Mojej sylwetki i tego, że nie jem mięsa i wędlin, jako wegetarianin,
Więc sprowokowany opisałem tu historię mojej siostry przełożonej,
Całkowicie odkorowanej po wypadku i leżącej miesiąc w szpitalu.

Mimo, że nie mogła się odżywiać normalnie wyglądała wspaniale,
A to dzięki odżywianiu pozajelitowym komórek wielo-elektrolitami,
Glukozą i solą fizjologiczną jako niezbędnymi składnikami komórek.

To nie było nic szokującego dla nich, dopóki nie wyciągnąłem im wniosków,
Że wcale nie jest potrzebny komórkom ciała żołądek i treść tego co zawiera,
Że są one na ciągłym głodzie w wyjałowionej treści posiłków z soli minerałów,
Że w rozpaczy tego co nie mogą wydalić z organizmu, odkładają jako glikogen,
A to on nie spalony wysiłkiem ruchu przysparza trosk, dbającym o figury paniom!



Oczywiście nikt nie będzie ganiał i sportowiec po boisku z kroplówką,
Ani każdy z nas do pracy, ale wystarczy znaleźć sposób na odżywianie,
Tylko czy będą tym zainteresowani producenci niezdrowej żywności?
Pewnie tak samo jak producenci ropy naftowej ekologicznym autem!

Nie wiem czy sobie tym przysporzyłem zwolenników tej teorii,
Ale dałem im coś do myślenia gdy będą chciały dbać o zdrowie!

Gdzie teraz mamy szukać tych soli mineralnych w naturze?
Dawniej dawało nam ptasie guano eksportowane z Chile,
Dzisiaj kurze skorupki jaj zmielone i wyparzone do posiłku.

Nikt tak jak ptaki nie jest jest w stanie, 
Wydziobać je z ziemi zalanej chemią!




Całe szczęście, że łóżko mam oddalone od okna i balkon,
A w łazience natrysk, a oddział psychiatryczny w Narcyzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz