wtorek, 3 września 2013

Wagary


Byłem dzisiaj na wagarach sanatoryjnych autobusem do stacji,
A potem gondolą wyciągu krzesełkowego na stację Czantoria,
Zrobiono mi zdjęcie tak jak każdemu by się poczuł tam gwiazdą.

Potem pomaszerowałem pod górę na szczyt, ale już nie na wieżę,
Bo zaczęło mżyć kapuśniaczkiem, a czas miałem dość ograniczony,
Nie sądziłem że dam radę tak szybko, jak było zaznaczone na trasie,
Jestem pełen podziwu dla siebie i dla małżeństwa pchającego wózek.

Takiego numeru nie widziałem jak już długo żyję,
Na drgających małych podwójnych kółeczkach!
Trzęsło się po kamieniach podobnie jak pasażerem.



Trzeba się cieszyć życiem póki można jeszcze,
Bo gdy się będzie miało ciało takie świetliste,
To nie wiem, czy będzie takich np. uciech ciała;
Jak zmęczenie, zadyszka, zgaga wiadomo po czym.

Osobiście podoba mi się ta koncepcja Monroe w ‘Najdalszej Podróży’,
Kiedy będziemy mogli i chcieli będziemy wchodzili nim do istoty żywej,
Ciała takie podobnie jak kosmonauci będziemy wkładali wedle potrzeby,
Za to bez wiedzy stworzenia i jego szkody będziemy przeżywać to co one.

Miało to być za jakieś 5 tyś lat o ile dobrze sobie to przypominam,
Mam nadzieję, że będziemy również robić skoki ponad czasowe,
Wtedy każdy będzie mógł się wybierać w jakkolwiek wybraną epokę.





Mam nadzieję, że już nie długo będę się wybierał na dalsze wycieczki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz