Nie istniejemy poza światem ... Jesteśmy nim... Jesteśmy jego językiem ,
obrazem , wibracją , więc żyjemy i on także. ..
Jeśli nie będziemy go opowiadać, nie zrozumiemy go.
Zgubimy się w nim, umrzemy...
Musimy go opowiedzieć tak, jak należy,
opowiedzieć go prawdziwie....
Serce nam to podpowie.....
Bo serce ma podobną moc życia i pasję wzrostu taką gdziekolwiek,
'Osoby radosne, cieszące się życiem są zdrowsze
Bo serce ma podobną moc życia i pasję wzrostu taką gdziekolwiek,
Gdziekolwiek bije, gdziekolwiek jest rzuca nasze myśli na ekran!
Tak się zastanawiam
jak to serce energetyczne wygląda,
Jako ośrodek czakry,
aż boję się pytać by nie stało się to,
Co teraz mam z głową
i podobno z szyszynką, a nie guzem,
Guza mam dalej i to
coraz boleśniejszy i przeszywający….
Może dusza się już wyrywa,
a ją kardiowerterem przyblokowano,
Nie wiem, będzie co
ma być, a to co widziałem mnie nie przeraża,
Świadomość zawsze
trwa poza ciałem, ale można ją też wyłączyć,
Narkoza wyłącza
całkowicie, a sen jedynie tą rzeczywistość bytu…
To wersja pesymistyczna,
ale trzeba być otwartym na wszystko,
Jestem dalej ciekawy
co z naszą egzystencją będzie, czy tak jak;
Mówią te liczne
przekazy, czy tak jak starożytne pisma cudów…
'Osoby radosne, cieszące się życiem są zdrowsze
ponieważ endorfiny stymulują układ odpornościowy'
Mam nadzieję, że będę
jeszcze cudownie teraz zaskakiwany,
Zawsze przychodziło
do mnie to co sobie sam wymarzyłem,
Wiedziałem, że im
mniej i skromniej marzę będę zdumiony,
Pewnie i dlatego, że
im mniej to tym łatwiej się nimi cieszyć,
Sam po dzieciach
wiem, że nadmiar psuje i rozprasza uwagę.
Jeśli serce jest
wrotami czasu do wszystkiego co nieznane,
Chcę w nim przebywać
jak najczęściej, aby tego doświadczać,
Nie mogę tego
sprawdzić, a pewnie jest kształtu kwiatu życia!
Nie przyszło mi do
głowy zaglądać ludziom jak byłem w szpitalu.
Żyjemy w hologramie Ziemi, jako hologramy jej
i mamy je w sobie!
Mam coraz
wyraźniejsze sny i to w pozytywnym tu znaczeniu,
Logicznie teraz
poukładane w roli, ich obserwatora i kończące,
Jakieś stare
problemy, ale w łagodny sposób i nie dramatycznie.
Wydają się być
starymi artefaktami dawnych wydarzeń,
A ja w roli naprawiacza
zabłąkanego wędrowca ścieżki,
Po obudzeniu
zapamiętuję ich puentę i sens naprawczy,
By spokojnie
zapomnieć treść już praktycznie nie potrzebną!
Myślę, że całość ich
wypływa do świadomości i to z serca,
Jako bramy do innych
światów wchłaniającej je do środka,
Przez nią wędrujemy w
trakcie snu i robimy jakąś robotę,
Podsuwaną przez
Wyższą Monadę Jaźni, bez świadomości,
Tej w naszym tu i
teraz rzeczywistości częstotliwości bytu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz