czwartek, 5 września 2013

Serce




Nie istniejemy poza światem ... Jesteśmy nim... Jesteśmy jego językiem , 
obrazem , wibracją , więc żyjemy i on także. ..
Jeśli nie będziemy go opowiadać, nie zrozumiemy go. 
Zgubimy się w nim, umrzemy... 
Musimy go opowiedzieć tak, jak należy, 
opowiedzieć go prawdziwie....


Serce nam to podpowie.....






Bo serce ma podobną moc życia i pasję wzrostu taką gdziekolwiek,

Gdziekolwiek bije, gdziekolwiek jest rzuca nasze myśli na ekran!


Tak się zastanawiam jak to serce energetyczne wygląda,
Jako ośrodek czakry, aż boję się pytać by nie stało się to,
Co teraz mam z głową i podobno z szyszynką, a nie guzem,
Guza mam dalej i to coraz boleśniejszy i przeszywający….

Może dusza się już wyrywa, a ją kardiowerterem przyblokowano,
Nie wiem, będzie co ma być, a to co widziałem mnie nie przeraża,
Świadomość zawsze trwa poza ciałem, ale można ją też wyłączyć,
Narkoza wyłącza całkowicie, a sen jedynie tą rzeczywistość bytu…

To wersja pesymistyczna, ale trzeba być otwartym na wszystko,
Jestem dalej ciekawy co z naszą egzystencją będzie, czy tak jak;
Mówią te liczne przekazy, czy tak jak starożytne pisma cudów…


 


'Osoby radosne, cieszące się życiem są zdrowsze 
ponieważ endorfiny stymulują układ odpornościowy'

Mam nadzieję, że będę jeszcze cudownie teraz zaskakiwany,
Zawsze przychodziło do mnie to co sobie sam wymarzyłem,
Wiedziałem, że im mniej i skromniej marzę będę zdumiony,
Pewnie i dlatego, że im mniej to tym łatwiej się nimi cieszyć,
Sam po dzieciach wiem, że nadmiar psuje i rozprasza uwagę.

Jeśli serce jest wrotami czasu do wszystkiego co nieznane,
Chcę w nim przebywać jak najczęściej, aby tego doświadczać,
Nie mogę tego sprawdzić, a pewnie jest kształtu kwiatu życia!
Nie przyszło mi do głowy zaglądać ludziom jak byłem w szpitalu.
 Żyjemy w hologramie Ziemi, jako hologramy jej i mamy je w sobie!




Mam coraz wyraźniejsze sny i to w pozytywnym tu znaczeniu,
Logicznie teraz poukładane w roli, ich obserwatora i kończące,
Jakieś stare problemy, ale w łagodny sposób i nie dramatycznie.

Wydają się być starymi artefaktami dawnych wydarzeń,
A ja w roli naprawiacza zabłąkanego wędrowca ścieżki,
Po obudzeniu zapamiętuję ich puentę i sens naprawczy,
By spokojnie zapomnieć treść już praktycznie nie potrzebną!

Myślę, że całość ich wypływa do świadomości i to z serca,
Jako bramy do innych światów wchłaniającej je do środka,
Przez nią wędrujemy w trakcie snu i robimy jakąś robotę,
Podsuwaną przez Wyższą Monadę Jaźni, bez świadomości,

Tej w naszym tu i teraz rzeczywistości częstotliwości bytu!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz