Jak kochać to z pasją
Chciałbym tak wejść w nią by utonąć,
by dziennego światła było mi brak.
Móc to powtarzać w nieskończoność,
fruwać w jej wnętrzu wolny jak ptak.
by dziennego światła było mi brak.
Móc to powtarzać w nieskończoność,
fruwać w jej wnętrzu wolny jak ptak.
Pożądać tak by nie chcieć wyboru,
skryć w sobie wszystkich filozofów.
Żeby tak za pomocą zaworu
oddech swój wlewać w nią po trochu.
Być wciąż obok, gdy o coś zapyta,
pokazać wszystko, co wymarzyłem.
Dusza nasza będzie jednolita,
a niczego nie czynić nigdy na siłę.
Stawić czoła życiowym mirażom,
cieszyć jak się w dłoniach wywija.
Nigdy nie robić co inni każą,
podziwiać jak w niej się rozwijam.
Wspólnie wypowiedzieć milion bredni,
wytatuować nagą na skórze.
Jeść zawsze wspólnie nasz chleb powszedni,
kredą pisać jej imię na murze.
Witold Tylkowski
(19 czerwca 2019)
skryć w sobie wszystkich filozofów.
Żeby tak za pomocą zaworu
oddech swój wlewać w nią po trochu.
Być wciąż obok, gdy o coś zapyta,
pokazać wszystko, co wymarzyłem.
Dusza nasza będzie jednolita,
a niczego nie czynić nigdy na siłę.
Stawić czoła życiowym mirażom,
cieszyć jak się w dłoniach wywija.
Nigdy nie robić co inni każą,
podziwiać jak w niej się rozwijam.
Wspólnie wypowiedzieć milion bredni,
wytatuować nagą na skórze.
Jeść zawsze wspólnie nasz chleb powszedni,
kredą pisać jej imię na murze.
Witold Tylkowski
(19 czerwca 2019)
Jak kochać, to tylko z pasją,
A już bez niej, to lepiej wcale,
Warto się zastanowić też czasem,
Czy innych jako ich i na ekranie,
Czy siebie i już na chwałę własną?
Już jako dziecko to głośno zadawałem pytanie,
Co ten Jezus robi na krzyżu i na czyją chwałę,
Bo na pewno nie swojego ojca matki grzeszki,
I to czemu ma zmywać krwią własną, te cudze,Nam nie dając możliwość ich odpokutowania?
Panaceum
Wciąż wśród ludzi ten bardziej obcy
ze swych doznań wielką paletą,
tak jakby jakiś mały chłopczyk
tu bywał czasami poetą.
Co ten Jezus robi na krzyżu i na czyją chwałę,
Bo na pewno nie swojego ojca matki grzeszki,
I to czemu ma zmywać krwią własną, te cudze,Nam nie dając możliwość ich odpokutowania?
Panaceum
Wciąż wśród ludzi ten bardziej obcy
ze swych doznań wielką paletą,
tak jakby jakiś mały chłopczyk
tu bywał czasami poetą.
Wiersz czasami jest jak ta strzałka,
by czytelnicy tak zlęknieni,
choć w nich duma trwa uparta,
lirycznie odrośli od ziemi.
Poezja wyraża czasem gniew,
jest w nią wpisana zasada,
że choć potrafi ranić to krew
nie leci, bo jej nie wypada.
Witold Tylkowski
(19 czerwca 2018
by czytelnicy tak zlęknieni,
choć w nich duma trwa uparta,
lirycznie odrośli od ziemi.
Poezja wyraża czasem gniew,
jest w nią wpisana zasada,
że choć potrafi ranić to krew
nie leci, bo jej nie wypada.
Witold Tylkowski
(19 czerwca 2018
Już nie wiem, czy to co ja piszę, można tu nazwać poezją,
Ale sprawia mi radość jej przepływ tą drogą wewnętrzną,
Nie te z góry ułożone słowa, ale ułożone w rytm energii,
Co spadają jak kaskada wody na skałę pasji i wyobraźni.
Za chwilę, gdy się już zastanowię próbując rozebrać słowa,
Pierzchają gdzieś jak nie pyszne bez słowa w zapomnieniu.
Gdy wracam przypadkiem do nich to się też zastanawiam,
Kto napisał, nie wierząc we własne zapisane dawniej słowa.
Podobnie jest z poezją, przyjdzie czas, że do nas zawita,
Nie będzie się włamywać i nie będzie nas nabywać itp.
Po prostu jak duch symbionta z znienacka się pojawi ...
Myślę, że tu każdy znajdzie odpowiedź na powyższe pytanie,
Jak kochać? to właśnie tak, jak nam wena z góry podpowiada,
Przez tą chwilę zatracić się w sobie i pozwolić by sama płynęła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz