– Czy ja umarłem? zapytał człowiek.
– Tak skinął głową Kronikarz, nie odrywając oczu od wielkiej księgi.
– Tak skinął głową Kronikarz, nie odrywając oczu od wielkiej księgi.
Umarłeś. Niewątpliwie.
Człowiek niepewnie przesunął się nieco do przodu.
– I co teraz?
Kronikarz spojrzał na człowieka i ponownie zajął się studiowaniem księgi.
– Teraz musisz iść tam powiedział, wskazując palcem niepozorne drzwi.
Albo tam palec Kronikarza zwrócił się w stronę innych, identycznych,
drzwi.
– A co tam jest? zainteresował się człowiek.
– Piekło odpowiedział Kronikarz. Albo raj. Zależnie od okoliczności.
– Piekło odpowiedział Kronikarz. Albo raj. Zależnie od okoliczności.
Człowiek stał i patrzył raz na jedne drzwi,
raz na drugie, nie mogąc się zdecydować
– A ja dokąd mam iść?
– To ty sam nie wiesz? Kronikarz uniósł brew.
– A ja dokąd mam iść?
– To ty sam nie wiesz? Kronikarz uniósł brew.
– No… zawahał się człowiek. Nie wiem.
Chyba tam, gdzie mnie skierujecie, zgodnie z moimi czynami…
– Uhm. Kronikarz włożył do księgi zakładkę
– Uhm. Kronikarz włożył do księgi zakładkę
i po raz pierwszy dokładnie przyjrzał się człowiekowi.
Czynami, powiadasz…– No bo jak inaczej?
– Dobrze. Kronikarz otworzył księgę na pierwszych stronach i zaczął czytać nagłos.
Tu jest napisane, że w wieku dwunastu lat przeprowadziłeś
staruszkę przez jezdnię.
To prawda?
– Prawda potaknął człowiek.
– To dobry uczynek czy zły?
– To dobry uczynek czy zły?
– Dobry!
– Zaraz sprawdzimy… Kronikarz przerzucił stronę.
– Zaraz sprawdzimy… Kronikarz przerzucił stronę.
Pięć minut później ta
staruszka wpadła pod tramwaj na następnej ulicy.
Gdybyś jej nie pomógł,
to minęłaby się z tramwajem i żyła by jeszcze jakieś 10 lat.
Więc?
Człowiek słuchał z przerażeniem.
– Albo tutaj. Kronikarz otworzył księgę na kolejnej stronie,
– Albo tutaj. Kronikarz otworzył księgę na kolejnej stronie,
w wieku
dwudziestu trzech lat wraz z kolegami pobiliście kilku chłopaków.
– To oni zaczęli!
– Ja mam tu napisane co innego zaprotestował Kronikarz.
– To oni zaczęli!
– Ja mam tu napisane co innego zaprotestował Kronikarz.
Tak czy inaczej,
złamałeś siedemnastolatkowi dwa palce i nos.
Za nic. To dobrze czy źle?
Człowiek milczał.
– W wyniku czego chłopak nie mógł już grać na skrzypcach, a zapowiadał się całkiem dobrze. Zniszczyłeś mu karierę.
– Niechcący… – wyszeptał człowiek.
– No jasne przytaknął Kronikarz. Szczerze mówiąc, chłopak nienawidził tej gry na skrzypcach od dziecka.
– W wyniku czego chłopak nie mógł już grać na skrzypcach, a zapowiadał się całkiem dobrze. Zniszczyłeś mu karierę.
– Niechcący… – wyszeptał człowiek.
– No jasne przytaknął Kronikarz. Szczerze mówiąc, chłopak nienawidził tej gry na skrzypcach od dziecka.
Po waszej bójce został zajął się sztukami
walki,
żeby umieć się bronić, a po latach został mistrzem świata.
Kontynuujemy?
Człowiek skinął głową.
– Uwiodłeś dziewczynę. Zaszła z tobą w ciążę, a ty uciekłeś.
– Uwiodłeś dziewczynę. Zaszła z tobą w ciążę, a ty uciekłeś.
To było dobre czy złe?
– Ale…
– Urodził się chłopczyk. Został chirurgiem i uratował życie setek ludzi.
– Ale…
– Urodził się chłopczyk. Został chirurgiem i uratował życie setek ludzi.
Dobrze czy źle?
– Chyba dobrze…
– Wśród uratowanych osób był zabójca-psychopata. D
– Chyba dobrze…
– Wśród uratowanych osób był zabójca-psychopata. D
obrze czy źle?
– Przecież…
– Ten zabójca wkrótce udusi kobietę,
– Przecież…
– Ten zabójca wkrótce udusi kobietę,
która mogła zostać matką wielkiego naukowca. Dobrze? Źle?
– Ja…
– Naukowiec, gdyby się urodził, skonstruowałby bombę,
– Ja…
– Naukowiec, gdyby się urodził, skonstruowałby bombę,
mogącą unicestwić połowę kontynentu. Źle? Czy dobrze?
– Ale ja przecież nie mogłem tego wiedzieć! krzyknął człowiek.
– Ale ja przecież nie mogłem tego wiedzieć! krzyknął człowiek.
– No jasne przytaknął Kronikarz.
Albo tutaj, strona 272 nadepnąłeś na motylka!
– I co z tego?
Kronikarz w milczeniu przewrócił kilka kartek
– I co z tego?
Kronikarz w milczeniu przewrócił kilka kartek
i pokazał człowiekowi zapisaną stronę.
Człowiek przeczytał i włosy stanęły mu dęba na głowie.
– Co za koszmar… wyszeptał.
– A gdybyś nie rozdeptał motylka, to byłoby tak.
Człowiek przeczytał i włosy stanęły mu dęba na głowie.
– Co za koszmar… wyszeptał.
– A gdybyś nie rozdeptał motylka, to byłoby tak.
Kronikarz wskazał kolejną stronę.
Człowiek spojrzał i zamarł.
– Wygląda na to, że uratowałem świat?
– Tak. Cztery razy powiedział Kronikarz.
Człowiek spojrzał i zamarł.
– Wygląda na to, że uratowałem świat?
– Tak. Cztery razy powiedział Kronikarz.
Kiedy nadepnąłeś na motyla,
kiedy popchnąłeś staruszka,
kiedy zdradziłeś przyjaciela i kiedy
ukradłeś babci portmonetkę.
Za każdym razem zapobiegłeś katastrofie,
ocaliłeś miliony ludzi.
– A… człowiek zaczął się jąkać. A do tej katastrofy to ja też się przyłożyłem…?
– Tak ty, bez wątpienia. Dwa razy.
Kiedy nakarmiłeś głodnego kociaka
i kiedy uratowałeś tonącą kobietę.
Pod człowiekiem ugięły się nogi.
– Nic nie rozumiem powiedział kompletnie zbity z tropu.
Wszystko, co
zrobiłem w życiu… wszystko,
z czego byłem dumny i czego się wstydziłem…
wszystko odwrotnie, do góry nogami, na lewą stronę…
nic nie jest tym,
czym się wydaje…
– Dlatego właśnie nie możemy w żaden sposób sądzić cię według czynów powiedział Kronikarz. Tylko według intencji… ale w tym zakresie sam sobie jesteś sędzią.
– Dlatego właśnie nie możemy w żaden sposób sądzić cię według czynów powiedział Kronikarz. Tylko według intencji… ale w tym zakresie sam sobie jesteś sędzią.
Kronikarz zamknął księgę i odstawił ją na regał, między inne księgi.
– Więc jak się zdecydujesz, dokąd iść,
to wejdziesz w te drzwi, które wybierzesz.
A ja muszę już iść, mam masę pracy.
Człowiek podniósł głowę i spojrzał na Kronikarza.
– Ale ja nie wiem które drzwi są do piekła, a które do raju.
– A to już zależy od tego, co wybierzesz. – odpowiedział Kronikarz.
Człowiek podniósł głowę i spojrzał na Kronikarza.
– Ale ja nie wiem które drzwi są do piekła, a które do raju.
– A to już zależy od tego, co wybierzesz. – odpowiedział Kronikarz.
I to najlepiej tłumaczy, ten grzech z jabłkiem Adama i Ewy,
Gdy obcą świadomość wsadzamy do siebie to nas zmienia!
Podobnie działają grzyby, jak i Ayahuasca,
Widzisz obraz wnętrza i na zewnątrz ciała.
Wszystko zależy od wyborów i ich intencji,
Oraz miejsca chcicy serca, czy też żołądka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz