niedziela, 21 października 2018

Wiedza Uniwersalna cz 1


Brak automatycznego tekstu alternatywnego.


Codziennie zaczynaj życie i to właściwie wszystko,
Jak gdybyś je rozpoczynał teraz od nowa i od nowa.

I w każdej takiej sekundzie zastanowienia,
Myśli jak w czasie chwili słów jako mowy.
Ma się to zaczynać, jak wytrysk strumienia!

Tam mnie szukaj, gdzie jest szum potoku,
I tam też, gdzie zapach niezapominajek,
Gdzie cisza razi samym brakiem słowa,
Tam mnie szukaj, gdzie się ona pochyla,
Z czcią nabożeństwa uczuć i bez słowa.

Coraz bardziej nasza rzeczywistość,
Zagęszcza to obecne 'pojęcie czasu',
Stawia cię, tak jak nasienie orzecha,
Ciasnym, zagęszczonym, zamkniętym,
Jak szczura w ciemnym pomieszczeniu,
I jak ptaka, w coraz to mniejszej klatce!

Co jest jej celem i prawdą wszystkiego,
Jako orzech musisz zrozumieć w środku,
Z góry być na wszystko przygotowanym,
Ściśniętym z sobą, jak gdyby od środka,
Świadomością tego zamkniętego układu!

To on Cię więzi i kurczowo trzyma,
To on nieznośnie na Ciebie napiera!
Zachować musisz spokój aż do końca,
Odrzucając to, co cię tutaj tak trzyma.
Muszą w końcu pęknąć ograniczenia!
Wtedy możesz już wyjść na zewnątrz,
Dojrzały, jak orzech w skorupce łupiny,
Który sam nie musi już zawczasu pękać!

Wystarczy dostroić się do Stworzenia,
A ta skorupa ograniczeń popęka sama,
Nie musisz stukać, jak pisklę od środka,
W skorupkę swych tu ograniczeń jajka!
Aby wszystkie wątpliwości się rozwiały.
 Sam nie będziesz powstrzymywać życia,
Bo jego nikt i nic nie może zatrzymać,
Jak płynącego w dół rwącego potoku!

Brak automatycznego tekstu alternatywnego.

Nie ma teraz już przeszkód i zastoju,
Jedynie to co jest to własna udręka,
Że coś go może tutaj, powstrzymać!
Nie bój się, a wystarczy się dostroić,
Nikt tutaj i tam nikogo nie ogranicza,
A jeżeli już to robicie, to wy to sami!

Każdy jest tutaj panem rzeczywistości,
Czas jako pojęcie was wiąże i zamyka,
Każdy ma swój tu świat indywidualny,
Tak jak orzech, tę swoją własną łupinę!
Nikt z zewnątrz ją już nie roztrzaska,
Ty sam od środka musisz ją rozsadzić,
Siłą świadomości i własnego dążenia,
Mocą własnych chęci postępu by tutaj
Swoje zmysły na oba światy uwolnić!

Jesteście tak jak ptaki przed odlotem,
Jak nasiona uwalniane z ich łuskwin,
Jedynie czego i co się należy obawiać,
To właśnie strachu własnej wyobraźni!
Nie da się jej uwięzić, w jeden schemat,
Dla każdego życie pisze go tutaj inaczej,
Tak jak czym innym każdemu doskwiera,
Każdy  w nim co innego widzi, postrzega,
Reaguje też inaczej i zmysłowo go odbiera,
Co innego będzie w ręku sam już trzymał...
Tak jakby skądinąd spodziewał się pomocy!

Obraz może zawierać: tekst

Musisz sam wycofać zmysły z tego jednego,
Aby do drugiego świata się sam już dostroić!
Stąd to porównanie do naszych tu narodzin,
Słusznie, bo przecież tak już nie raz tak było,
Za tą sprawą tu każdego w świetle narodzin!
Nikt tego tutaj świata nie widzi i go nie zna.

Będzie doświadczał oświecenia i sam raczkował,
Uczył się na nowo poznawać i doświadczać,
Aby nie stać już się dorosłym i to od razu!
Podobnie jest z owocami tych od nasion,
Jak i z komórkami rozrodczymi drzewa,
Wszystko tutaj odbywa się w kolejności,
Podobnie tak jest z naszą ziemią, Gają!

Jest Ona jednym organizmem żywym,
Tak jak my i pojedyncza komórka ciała.
Więc jak wszyscy stoi przed spektaklem,
Oczekiwanym przez mieszkańców ziemi.
Co będzie, gdy się sama uwolni z łupiny,
Czy załapiemy się na Jej dalszy rozwój?
Czy jesteśmy komórkami macierzystymi,
Czy od nas Jej rozwój zależy i to w każdą
Z możliwych dla Niej rozwiązań, a może?
To my tu o tym decydujemy o wszystkim?
Skazując Ją na rozwój lub przyszłą zagładę!
Czy to mamy w tryumfie wzrastać jako dąb,
Na pogorzelisku, by samo życie dalej trwało,
Ale już te nowe i w tym nowym jego wymiarze.
Bo nikt je tak naprawdę nie może zakończyć,
Może ulec jedynie rozproszeniu, by już potem,
Stać się nową glebą dla innych i dla nowych!
Nowi przyjdą i już do nowych drzwi pukają,
By im otworzyć wewnętrzne oczy na światy,
Po to aby ich świadomość poszerzyć wiedzą!

Brak automatycznego tekstu alternatywnego.

Gaja ta nasza planeta gazowa i ziemia,
Jako żywa kuleczka jajowa koralowca,
W oceanie bezkresnym wszechświata!
To ten żywy organizm dwutlenku węgla,
Może ma podobne zadania, co komórka,
Przed i po, jak i w trakcie zapładniania
Życia, jak każda z których się ono składa,
Czy tak jak wszystkie ona dokądś zmierza,
Tak jak i one wzrasta, dzieli się i zapładnia,
Tak jak i my i całe życie w Makrokosmosie?
Czy jest teraz jak i nasze tu przed podziałem?
Czy z czasem będzie się łączyć, syntetyzować?

P.S...      To są te moje dręczące pytania, na które jest,
Jak najwięcej prawdopodobnych na „tak” odpowiedzi!
/napisane w roku 2007, zaraz na początku, po przeczytaniu
Wiedzy Unitarnej IJP. APPEL-GUERY/

Obraz może zawierać: 2 osoby, broda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz