,,Poza lustrem znajdziesz się w sferze, którą nazwiesz Królestwem Bożym.
To twój dom: jedność, sprawiedliwość, harmonia”.
- Mistrz Morya
- Mistrz Morya
No cóż, powoli kończy mi się ten z wyobraźni krótki urlop,
Wystarczy coś zainicjować, a samo potem wszystko poleci.
Pytanie: 'czy będzie w tym roku spotkanie dawnych przyjaciół?,
Spowodowało lawinę odzewu wszystkich będących na miejscu.
I tak mam za sobą spotkanie w restauracji z uczniami maturalnej klasy,
Razem z naszą wychowawczynią, no i z wszystkimi w dobrym zdrowiu.
Wystarczy coś zainicjować, a samo potem wszystko poleci.
Pytanie: 'czy będzie w tym roku spotkanie dawnych przyjaciół?,
Spowodowało lawinę odzewu wszystkich będących na miejscu.
I tak mam za sobą spotkanie w restauracji z uczniami maturalnej klasy,
Razem z naszą wychowawczynią, no i z wszystkimi w dobrym zdrowiu.
Kluczem do takiego sukcesu jest nasze otwarte serce,
A nie to, kto jak wygląda i jakim uległ w życiu zmianie.
Dzisiaj mam jeszcze jedno spotkanie z pracownikami szpitala,
Który wyrósł za sprawą naszej wyobraźni w czasach PRL-u.
Wtedy niby wszystko było jakoś prościej z wyobraźnią,
Nawet fundusze brały się też nie wiadomo skąd i z czego.
Były podziałki na sprzęt i materiały no i nie wolno było ich przekroczyć,
No ale gdy ktoś ich nie ma, a ma rozkaz budowy i adaptacji wyposażenia?
Wtedy gdy jest on aktywny ogłasza, że pod koniec roku,
Weźmie od innych komu zbywa i zagospodaruje u siebie.
I tak też się stało z dokumentem 'konieczności i wyjątku' szpital powstał,
Za sprawą 'przestępstwa finansowego' i przedsiębiorczości dobrej woli.
Zakładam w wyobraźni dzień wspaniały, bo spotkanie na działce,
A pogoda słoneczna już od rana zapowiada, że się już wypadało.
A nie to, kto jak wygląda i jakim uległ w życiu zmianie.
'Szukam siebie i nie mogę odnaleźć.
Gdzie jest tamten dzieciak, który miał w sobie wiarę?
Gdzie jest uśmiech, który pocieszał innych?
I gdzie jest charakter, który zawsze był silny?'
Gdzie jest tamten dzieciak, który miał w sobie wiarę?
Gdzie jest uśmiech, który pocieszał innych?
I gdzie jest charakter, który zawsze był silny?'
Dzisiaj mam jeszcze jedno spotkanie z pracownikami szpitala,
Który wyrósł za sprawą naszej wyobraźni w czasach PRL-u.
Wtedy niby wszystko było jakoś prościej z wyobraźnią,
Nawet fundusze brały się też nie wiadomo skąd i z czego.
Były podziałki na sprzęt i materiały no i nie wolno było ich przekroczyć,
No ale gdy ktoś ich nie ma, a ma rozkaz budowy i adaptacji wyposażenia?
Wtedy gdy jest on aktywny ogłasza, że pod koniec roku,
Weźmie od innych komu zbywa i zagospodaruje u siebie.
I tak też się stało z dokumentem 'konieczności i wyjątku' szpital powstał,
Za sprawą 'przestępstwa finansowego' i przedsiębiorczości dobrej woli.
Zakładam w wyobraźni dzień wspaniały, bo spotkanie na działce,
A pogoda słoneczna już od rana zapowiada, że się już wypadało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz