'Tak sobie myślę: Bóg, to zorganizowana i świadoma energia,
Forma w
każdej wszech-możliwej postaci i manifestuje siebie,
A przede wszystkim jako
niespotykany potencjał możliwości.'
/napisał kolega/
A
jeśli to wymysł umysłu aby tu przetrwać, a tak przynajmniej twierdzi Osho, no cóż,
Jeśli to jest twór umysłu ludzi, to ja też ewentualnie mogę mieć
jego wytwór i też własny.
Zawsze to powtarzam, że mrówka nie jest w stanie myśleć to co my i z nami,
A więc i my nie zawracajmy sobie głowę NIM! tak jak ona chwali Go życiem.
To zdjęcie mówi wszystko, że świat jest jako niebo w nas,
a nasz wytwór postrzegania rzuca na ekran na zewnątrz..
'Skoro Biblia mówi, że "w Nim żyjemy i poruszamy się", to wszystko ma racje istnienia.
Nasuwa się zatem myśl, że wszystko jest w Bogu, i
wszystko jest Bogiem.
A zatem świat jest w pełni świadomy.
Każda komórka
naszego ciała, każdy atom posiada swoją głęboko ukrytą świadomość.
Być
może w tej chwili nauka nie jest w stanie tego jeszcze udowodnić.
Ale
jestem w to głęboko przekonany, że świat zewnętrzny
To nie jest bardziej
rzeczywisty od świata wewnątrz nas'
/napisał kolega/
Gdy trzecie oko to odkrywa, to pycha się budzi, że i 'Bogiem',
Jesteśmy, ale gdy wszystkich takich samych ludzi, to milknie.
Jeśli tak to oznacza, że jesteśmy w rozdzieleniu i widzimy dwojgiem oczu,
Gdy zaczynamy rozumieć Jedność to przestaje nas obchodzić ten dylemat.
A kim jest mrówka? /spytał kolega/
Tym co mrówka, dlatego lama chodzi uważnie,
Aby siebie w innej roli i wymiarze nie zdeptać..
My już nie
trzymajmy się tych słów, no bo one zawężają świadomość,
To dlatego chiński jest bliższy i wieloznaczeniowy, tak jak i nasz język.
Wcale nie jest ubogi jak angielski i dlatego
oni jak my nie filozofują,
Więc lepiej nie mów, a czuj, no tak, ale jak napisać samym czuciem?
To
mi wytłumaczył poeta Górecki pisz sercem i nic nie pamiętaj,
Ani słów, a
rytm poruszy serce niż gadanie o niczym w słowach.
Nie wiem, czy to za sprawą trzeciego oka, ale czułem że ta utrata dokumentów czemuś służy
I to, że wszystko się dobrze zakończy mimo gadania sceptyków oceniających znalazcę surowo.
Bo dziś tj 26 -go dostałem ze stacji BP telefon, że są one do odebrania,
Miła Pani przepraszała, że wcześniej mówiła negatywnie i nie dochodzę.
Pewnie nie skojarzyła ich z moją kamizelką tą wiszącą na krześle w restauracji.
Nie ważne, są i wierzę w uczciwość ludzi, a nieuczciwość to ciemnych propaganda.
Reasumując czeka mnie znów ciekawa podróż,
Nie wiem jaka, ale wiem, że się dobrze skończy!!
Czekam na prawo jazdy, bo nam służący urząd nie wydaje tak od razu,
Pewnie coś sprawdza i na zapas kasuje 100 PLN byś nie zrezygnował.
/po odnalezieniu/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz