poniedziałek, 25 stycznia 2016

Wiara

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/10407293_1662068894046664_218134681503178556_n.jpg?oh=75500da862d8ac737f8e4b1c1a2dc880&oe=5732B769

Wiara jest wtedy ślepa, gdy nie chce poznawać rzekomej prawdy,
A takiej wiary uczą religie i nie chodzi o prawdę, a posłuszeństwo.

Spróbuj z takim dyskutować, a wyjdziesz zaraz na heretyka,

Tak ludzie betonują w sobie zdrowy rozsądek rzekomą wiarą. 

 https://www.facebook.com/TheGirlProdigy/videos/1545943069030893/

 Wiara czyni cuda, zaraz tu ktoś bystry podpowie,

Ale to jego cuda, a nie nasze, podobnie jak i wiara.

Jeśli zapomniałaś/-eś to też i pamiętaj, że to ty kreujesz swoje szczęście,
Nikt nie może ci go zabrać, ale też nikt nie może ci go dać - masz je w sobie.



To ty jesteś wszystkim i taką potężną istotą duchową,
Która sobie postawiła dać pewien cień ograniczenia,
I co właśnie przychodzi musi zostać zaakceptowane,
To jak część korony zasłaniająca całe drzewo życia.

Aby zintegrować swój cień i połączyć go z boskością,
Należy zlokalizować swój opór i zobaczyć czym on jest.


Cień to potencjał, który teraz możesz urzeczywistnić,
Cień – czyli to, co wypierasz, negujesz, nie akceptujesz.

Rozdziel go jak kanapkę aby zobaczyć z czym jest, z serem, czy wędliną,
Wtedy odpuść opór i uświadom, że  nie jest ciekawy i nie jest atrakcyjny.

Podejmij decyzję i odsuń wędlinę i pozwól aby się rozpuściła światłem,
Zaakceptuj resztę i rozświetl i przyjmij zmianę by dotarła do świadomości. 

Popatrz na siebie już inaczej i na to czym się teraz stałeś,
Przyjmij swoją boskość w sobie i zacznij z niej korzystać.



 Tera sobie dopiero uprzytomniłem, że to już wcześniej przechodziłem,
Zmierzyłem się ze swoim cieniem strachu w czasie pierwszej kontroli.

Zszedłem swą wyobraźnią jak Orfeusz za Eurydyką do piekła,
A gdy doszedłem do dna i coś na kształt rozpaczy, to odbiłem,
Po krótkiej ocenie sytuacji od dna, stwierdzając stan faktyczny.

Na nowo oceniłem stan faktyczny no i się zrelaksowałem,
Przyjąłem stan faktyczny tak samo, jak później po zawale.

Aby kilka lat temu i w szpitalu zmierzyć się z innymi,
Jako światami równoległymi dawnych aspektów życia.




 Wtedy widziałem już na własne oczy jak dawne wyparte cienie, 
Pod spojrzeniem trzeciego oka stają się rozświetlone i wracają.

Nie wolno ich przeganiać jak bezdomnych Cyganów, bo wrócą,
Ze zdwojoną siłą strachu, a co i za tym idzie i konsekwencjami.

"Mogą to być nowe myśli, uczucia, 
nieznany dotąd nastrój, sposób wyrażania się. 
Możesz także nie umieć od razu stwierdzić, 
czego doświadczasz i czym jest Twój dar. 
Nie przejmuj się tym – ujawni się to 
w najlepszym dla Ciebie momencie."



 I tak właśnie i po takiej długiej drodze akceptacji,
Przyszło do mnie to pisanie i prowadzenie blogu.

Z czasem to też dostrzegłem i poczułem się pewniejszy,
Nie tylko w wyrażaniu siebie tym pisaniem, ale w życiu,
Poszerzyłem świadomość i zwiększyłem selekcję pamięci.

To ważne, aby nie pamiętać wszystkiego, bo to nas ogranicza,
Codziennie jak z pełnego kubka wiedzy wylewałem wszystko,
A przed tym wyciskałem z niej sedno potrzebne w danej chwili,
Jak żołnierz co wie, że nie może zabierać wszystkiego na drogę. 




Przestałem od spraw uciekać, unikać spraw skomplikowanych,
Czy ludzi z którymi nie chciałem się spotykać, bo wiedziałem,
Że im bardziej będę od nich uciekał to tym bardziej będą gonić, 
A wystarczy im dać czego chcą, wprost serca energię, po prostu.

'Możliwości jest naprawdę mnóstwo: 
możesz chcieć wziąć kilka głębokich oddechów, 
zastosować znaną sobie metodę samorozwoju 
lub spontanicznie stworzyć nową, pójść na spacer, 
namalować obraz, spotkać się z przyjaciółmi, 
napisać jakiś tekst, posłuchać muzyki, 
pocałować ukochanego/ą zatańczyć, zaśpiewać, 
pogimnastykować ciało, ugotować posiłek 
– możliwości jest mnóstwo.'

 

Cała ich Mandala, bez obowiązku i spontanicznie,
A wszystko samo się zacznie układać i środowisko.

Taka wiara i w to, że to samo się ułoży jest prawdziwą wiarą,
Nie będziesz musiał się zajmować troskami dnia codziennego.




To właśnie jest największą tajemnicą naszego świata iluzji,
Cień nasz sam się układa ten nasz własny do światła Słońca.

Nie musimy za nim chodzić i wracać aby go na malować,
A gdy staniemy z wiarą w środku jak w tu i teraz, to znika.

Poddanie się jemu stawia nas jak o 12 tej w samo południe,
I właśnie w takim stanie 'tu i teraz' przestaje być widoczny.

 

 Czytaj to teraz tyle razy, aż zrozumiesz, że jesteś pełniejszym Ja!
Nie rozbitym na swój cień ego i zajętym ciągłym rozwiązywaniem.

Z cieniem ego się nie walczy, bo staje się jeszcze większy,
Sam ginie w sposób naturalny, jak w samo południe dnia.




Nie przyjmuj niczego na wiarę, od innych,
Podobnie tego, co piszę, przekonuj się sam.

Dopóki jesteś związany z deizmem, materializmem,
 Czy też ateizmem tymi przypisywanymi przez umysł,
Czyli na zewnątrz rzeczywistości, no to mamy problemy.

Kiedy skierujesz uwagę przez serce do wewnątrz, 
Wtedy odrzucasz umysłu poglądy i też rozumiesz, 
Że to ty sam jesteś tutaj sondą Boga i samego siebie,
 Jako najwyższa samoświadomość i uwierz w to sam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz