Ja codziennie w lesie widzę takie niebo,
Roziskrzone blaskiem promieni Słońca,
I zarys 'halo' za to w dzień już niewyraźny,
Ale nocą przeszkadzają reflektory prowadzić.
Nie wiem, czy to ta ostatnia niebiańska przepowiednia, w praktyce?
Myślę, że w niej opisane wynurzanie się nowego świata, jest dowodem,
Głównie tego, że nikt nas nigdzie nie będzie przenosił, bo jest wokół nas,
Jak pod powierzchnią naszego postrzegania bez połączenia się ze Źródłem.
Gdy zaczynamy od niego czerpać energię, a nie od innych,
Przestajemy o nią walczyć i nieświadomie atakować innych,
A zaczynamy rozumieć poprzednie niebiańskie przepowiednie,
To one powoli zaczynają nas odrywać, jak oko od zaćmy sądów,
Przestajemy walczyć nie tylko jak wilki, ale i zaczynamy kochać.
Powoli zacznie się przebijać przez nią ten piękny nasz świat,
Taki jakim był zawsze i już przed naszym dualnym wglądem,
Wyciągniemy z wody z naszego koszmaru twarz postrzegania,
Tak jak dziecko ją wytrzemy z wody, rękami miłości do natury.
Myślę, że tak będzie wyglądało nasze wzniesienie,
Jak przetarta szyba wycieraczką, za którą się ukaże.
Aya. pokazała mi to, co się pokazuje w postrzeganiu,
To ono, jak żywy ocean do naszych myśli się układa.
"Iluzja tego, że Przemiana się przedłuża
lub też że w ogóle nie ma ona miejsca,
spowodowana jest tym, że dotychczas,
braliście w niej udział w bojaźliwy sposób
i że schodzicie z drogi obecnemu Światu
jakim on obecnie jest i nie napotykacie go
w odpowiedni i odważny sposób."
Zastanawiam się jak to się dzieje, że jesteśmy tu wymieszani,
Dwoistością ciał, oświecenia, czy charakterów naszych ego?
Mam nadzieję, że to można wytłumaczyć równie i tym sposobem,
Fizyki kwantowej ciał i otoczenia, jak i determinacją zjawisk fizyki.
Gdy jesteśmy oddaleni od photon belt, to wtedy stajemy się ciężcy jak i ciemni,
Gdy zbliżamy się za naszym rozwojem to otwieramy się na niego świadomością.
Ma to związek z cyklem kosmosu, jak i z naszym wyborem,
Czuję, że to ma podobny związek tak jak w oceanie z kropel,
Tylko, że w tym przypadku z Kwiatów Życia tych kropli w nas,
Podobnie i przechodzenia z kropli Kwiatu do Kwiatu na zewnątrz.
Podejrzewam, że na przykładzie photon belt działają tak i czarne dziury,
Z tym, że my widzimy naszymi zmysłami jedną stronę i to w przeszłości,
Poznajemy zagadki kosmosu po fakcie zaistniałym, nie widząc dwoistości.
Czy czasem nie takie postrzeganie powoduje oddzielenie,
Jak i odejście nas w nim od strumienia głównego światła,
Stąd jedni obracają się wokół niego oddaleni, a drudzy bliscy?
Film ten o niebiańskiej przepowiedni pokazuje takich świetlistych,
Jak gdyby znikających dla tych oddalonych od głównego strumienia,
Ale stojących w świecie widzialnym co do czasu i przestrzeni wibracji.
Stąd, jak to się dzieje, że ciągle jesteśmy jak w tym samym miejscu,
Bo to tak, jak gdyby za pulpitem statku i przed ekranem komputera,
W jednej bańce kwiatu własnej i posiadając miliardy innych w sobie,
Więc całą świadomością w głównej, a mniejszymi w podróży innych.
Gdy to odkryjemy to zawołamy eureka: 'jestem sam w samym sobie',
Mogę teraz już wszystko, ale nie mogę w nich bezmyślnie tak mieszać,
A jedynie zawarte w nich swoje artefakty pokochać i uwolnić w głównej,
Uwalniając jak pojedyncze rybki z własnych akwarium do kwiatu głównego!
Trudno aż uwierzyć, że to dzieje się tu w naszej głowie,
Po stronie materii, jak i w całości antymaterii kosmosu,
Gdyby to było prawdą, to my jesteśmy twórcami tej iluzji,
A ona tworzy się w naszej głowie jak na powyższym obrazie.
Co to wszystko ma wspólnego z tymi niebiańskimi przepowiedniami?
Otóż to, że to też, to one właśnie pokazują
Gdzie i jak sobie to wszystko uzmysłowić
I stać twórcą całości w sobie i wszystkich,
Tych interfejsów i programów, w folderach,
Tych zawartych w poszczególnych kwiatach.
To te niedokończone stwarzają tu problemy,
Tworząc świat taki jaki teraz jest i się wydaje,
Aby połączyć je w jedno tu wszystkie i wyjść.
Podejrzewam, że każda skierowana na nich myśl za dnia i w śnie nocy,
Uwalnia je od nas i od siebie nawzajem, tworząc większe konglomeraty,
A one jak mydlane olbrzymie bańki z czasem pękają uwalniając artefakty.
Ale tylko te, co nie są naszym strachem na bieżąco doładowywane!
Już ciągu dnia to sami widzimy różnicę zachowania innych do nas,
A w nocnych snach, to zwiększamy dystans obserwatora do innych..
A wtedy je uwalniamy jak nadmuchane mydlane bańki w powietrzu!
Roziskrzone blaskiem promieni Słońca,
I zarys 'halo' za to w dzień już niewyraźny,
Ale nocą przeszkadzają reflektory prowadzić.
Nie wiem, czy to ta ostatnia niebiańska przepowiednia, w praktyce?
Myślę, że w niej opisane wynurzanie się nowego świata, jest dowodem,
Głównie tego, że nikt nas nigdzie nie będzie przenosił, bo jest wokół nas,
Jak pod powierzchnią naszego postrzegania bez połączenia się ze Źródłem.
Gdy zaczynamy od niego czerpać energię, a nie od innych,
Przestajemy o nią walczyć i nieświadomie atakować innych,
A zaczynamy rozumieć poprzednie niebiańskie przepowiednie,
To one powoli zaczynają nas odrywać, jak oko od zaćmy sądów,
Przestajemy walczyć nie tylko jak wilki, ale i zaczynamy kochać.
Powoli zacznie się przebijać przez nią ten piękny nasz świat,
Taki jakim był zawsze i już przed naszym dualnym wglądem,
Wyciągniemy z wody z naszego koszmaru twarz postrzegania,
Tak jak dziecko ją wytrzemy z wody, rękami miłości do natury.
Myślę, że tak będzie wyglądało nasze wzniesienie,
Jak przetarta szyba wycieraczką, za którą się ukaże.
Aya. pokazała mi to, co się pokazuje w postrzeganiu,
To ono, jak żywy ocean do naszych myśli się układa.
"Iluzja tego, że Przemiana się przedłuża
lub też że w ogóle nie ma ona miejsca,
spowodowana jest tym, że dotychczas,
braliście w niej udział w bojaźliwy sposób
i że schodzicie z drogi obecnemu Światu
jakim on obecnie jest i nie napotykacie go
w odpowiedni i odważny sposób."
MA’ AHNA’ MA
Zastanawiam się jak to się dzieje, że jesteśmy tu wymieszani,
Dwoistością ciał, oświecenia, czy charakterów naszych ego?
Mam nadzieję, że to można wytłumaczyć równie i tym sposobem,
Fizyki kwantowej ciał i otoczenia, jak i determinacją zjawisk fizyki.
Gdy jesteśmy oddaleni od photon belt, to wtedy stajemy się ciężcy jak i ciemni,
Gdy zbliżamy się za naszym rozwojem to otwieramy się na niego świadomością.
Ma to związek z cyklem kosmosu, jak i z naszym wyborem,
Czuję, że to ma podobny związek tak jak w oceanie z kropel,
Tylko, że w tym przypadku z Kwiatów Życia tych kropli w nas,
Podobnie i przechodzenia z kropli Kwiatu do Kwiatu na zewnątrz.
Podejrzewam, że na przykładzie photon belt działają tak i czarne dziury,
Z tym, że my widzimy naszymi zmysłami jedną stronę i to w przeszłości,
Poznajemy zagadki kosmosu po fakcie zaistniałym, nie widząc dwoistości.
Czy czasem nie takie postrzeganie powoduje oddzielenie,
Jak i odejście nas w nim od strumienia głównego światła,
Stąd jedni obracają się wokół niego oddaleni, a drudzy bliscy?
Film ten o niebiańskiej przepowiedni pokazuje takich świetlistych,
Jak gdyby znikających dla tych oddalonych od głównego strumienia,
Ale stojących w świecie widzialnym co do czasu i przestrzeni wibracji.
Stąd, jak to się dzieje, że ciągle jesteśmy jak w tym samym miejscu,
Bo to tak, jak gdyby za pulpitem statku i przed ekranem komputera,
W jednej bańce kwiatu własnej i posiadając miliardy innych w sobie,
Więc całą świadomością w głównej, a mniejszymi w podróży innych.
Gdy to odkryjemy to zawołamy eureka: 'jestem sam w samym sobie',
Mogę teraz już wszystko, ale nie mogę w nich bezmyślnie tak mieszać,
A jedynie zawarte w nich swoje artefakty pokochać i uwolnić w głównej,
Uwalniając jak pojedyncze rybki z własnych akwarium do kwiatu głównego!
Trudno aż uwierzyć, że to dzieje się tu w naszej głowie,
Po stronie materii, jak i w całości antymaterii kosmosu,
Gdyby to było prawdą, to my jesteśmy twórcami tej iluzji,
A ona tworzy się w naszej głowie jak na powyższym obrazie.
Co to wszystko ma wspólnego z tymi niebiańskimi przepowiedniami?
Otóż to, że to też, to one właśnie pokazują
Gdzie i jak sobie to wszystko uzmysłowić
I stać twórcą całości w sobie i wszystkich,
Tych interfejsów i programów, w folderach,
Tych zawartych w poszczególnych kwiatach.
To te niedokończone stwarzają tu problemy,
Tworząc świat taki jaki teraz jest i się wydaje,
Aby połączyć je w jedno tu wszystkie i wyjść.
Podejrzewam, że każda skierowana na nich myśl za dnia i w śnie nocy,
Uwalnia je od nas i od siebie nawzajem, tworząc większe konglomeraty,
A one jak mydlane olbrzymie bańki z czasem pękają uwalniając artefakty.
Ale tylko te, co nie są naszym strachem na bieżąco doładowywane!
Już ciągu dnia to sami widzimy różnicę zachowania innych do nas,
A w nocnych snach, to zwiększamy dystans obserwatora do innych..
A wtedy je uwalniamy jak nadmuchane mydlane bańki w powietrzu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz