piątek, 27 czerwca 2014

Komunikacja duszy

 
 
To niezwykłe, bo kiedy pierwszy raz zetknąłem się chanelingiem,
I poznałem Marię autorkę Listów stamtąd i listu o transcendencji,
Patrzyłem zafascynowany jak ona odbiera te odpowiedzi na myśli.
 
Te wcześniej nurtujące mnie od dłuższego czasu,
I te na które ja sam nie znajdowałem odpowiedzi,
Co nic dziwnego, gdybym z nią o tym rozmawiał.
 
Było to 15 lat temu na kursie warsztatów hemi-sync wg Monroe,
Gdzie od razu przywitała nas Maria B.  chanelingiem od Sai Baby,
Byłem mile zaskoczony i zauroczony ciekawą treścią do nas samych.
 
Dopiero po latach zrozumiałem, że wszystko co nam przekazała się sprawdza,
Podobnie jak moje zapytania w umyśle i jej intymne odpowiedzi na nie trafne.
 
Zamarzyłem potem bym mógł podobnie odbierać sam i dla siebie,
Practica est mater studiorum, jak też repetitio est mater studiorum.
Dopiero po latach zacząłem pisać nie zdając sobie sprawę podobnie.
 
..Czy wiesz czym jest zaufanie? Zaufanie jest wskoczeniem do basenu bez martwienia się jak bardzo zimna czy głęboka jest woda, ani jakie potwory czyhają na dnie. Oto czym jest zaufanie. Dobra wiadomość jest taka, że to jest Twój basen. Wszelkie potwory są Twoje. Jeśli ktoś tam nasikał, to tylko Ty, a temperatura wody jest równa temperaturze Twojego serca”. 
- Adamus Saint-Germain
 
Zaczynam też i rozumieć na czym polega różnica komunikacji,
Tej naszej liniowej służącej do pisania, od tej intuicyjnej dysku,
Na dysku mamy wszystko jak w jednym punkcie i to warstwowo,
Podobnie kiedyś odbierałem wizję wcześniejszych wcieleń w śnie,
 
Niby patrzyłem jak na płytę DVD liniowo z obrazkiem siebie,
A w świadomości otrzymywałem natychmiast jego pełną treść,
To jak patrzymy na regale na znaną książkę wiedząc co zawiera.
 
 
Teraz już wiem co oznacza, że dusza porozumiewa się przez szyszynkę,
Tylko w ten sposób możemy komunikować się ze Źródłem Wszystkiego,
Gdy się ona uaktywnia zaczynamy mieć przeczucia i zjawisko Deja Vu...

A potem niepostrzeżenie zjawiają się objawy komunikacji z wyższym,
To, że bez dzwonów kościelnych i powitań jak na Olimpiadzie Mundialu,
To najciekawsze, bo to się dzieje jak stopniowe przenikanie dwóch światów.

Jak się okazuje z tego opisu w przekazie o komunikacji tej nie liniowej taśmy,
Ale skompensowanej tak jak na twardym dysku, sami to już robimy w szyszynce,
Kompensujemy wszystko tak warstwa po warstwie te nagrane wcześniej i liniowo,
By kiedy chcemy to rozwijać jak nitkę wspomnień z kłąbka wyobraźni doświadczeń.

Zdjęcie użytkownika Święta Katarzyna.

Im starsza kultura to zapis słów i wyrażeń bardziej syntetyczny,
Zbliżony to kompensacji myśli jak na sygnaturze wyrażeń opisu,
Im późniejsza jak nasza współczesna to dzielona na słowa i litery,
By teraz zapis w komputerze już na nowo zapisywał wiedzę syntezą.

Chyba dzieląc tak pojęcia i słowa na litery straciliśmy czuciowiedzę,
Tą z której korzystają zwierzęta, podobnie jak telepaci od chennelingu.

Nie wiem, czy ten zapis tu z ptaszkiem,
Nie wyraża ogólne pojęcia np. śpiewania,
I nie tylko ptaków, ale całych gatunków,
Niczego nie sugeruję, w umowach ludzi,
To tylko sposób, czy rodzaj komunikacji.

Ale najpierw trzeba wyjść poza ciężką mgłę naszym myśli:

Wielu ludzi tak bardzo rozpraszają ich własne myśli i tak silnie utożsamiają się oni z głosem w swojej głowie, że nie potrafią już odczuć w sobie tej żywotności. Niemożność odczuwania życia ożywiającego ciało fizyczne, owego życia, którym sam jesteś, to największa strata, jaka może cię spotkać. Zaczynasz wtedy szukać nie tylko substytutów, które mogłyby zastąpić naturalne poczucie wewnętrznego dobrostanu, ale szukasz też czegoś, co uciszy ciągły niepokój, który pojawia się wtedy, gdy nie jesteś w kontakcie z tą żywotnością - istniejącą zawsze, lecz zwykle niedostrzeganą. Niektóre z poszukiwanych przez ludzi substytutów to wywołane narkotykami odloty, nadmierne pobudzanie zmysłów, na przykład głośną muzyką, niebezpiecznymi sportami, kompulsywnym seksem. Nawet dramatyczne sytuacje, które czasem występują w związkach uczuciowych, wykorzystuje się jako substytuty prawdziwego poczucia, że się żyje. Najczęściej poszukiwanym lekarstwem, które ma stłumić ten nieustannie czający się w tle niepokój, jest związek uczuciowy: ktoś inny - mężczyzna lub kobieta – ma „uczynić mnie szczęśliwym". To oczywiście także jedno z najczęściej doznawanych „rozczarowań". I gdy znów pojawia się niepokój, ludzie przeważnie winią za to partnera.

Eckhart Tolle, Nowa Ziemia

Zrzucić takie pojęcie jednoznaczne jak i słowa, do lamusa
Przestać życie stukać jednym palcem jak na starej maszynie,
Zacząć odbierać intuicyjnie gotowe wzorce z zapisu kosmosu.

W każdym ułamku czasu kwantu energii torusa,
Leży ten potencjał naszych możliwości uwagi,
Gdzie go kierujemy tam rozwijamy sieć liniową,
Jesteśmy wszędzie, ale najwięcej tam gdzie uwaga.
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz