Dla ducha to czasem jak pstryknięcie palcami,
Bo wolność, to taki stan równowagi bez ocen,
I nie ważne, czy z miłością, czy złością w iluzji.
Nie wystarczy iść po powierzchni. Czasem trzeba skruszyć skorupę, by wydobyć głębię...
tam gdzie niebo spada ponad zmierzch gdzie głębią zmysłów zamyślone dłonie chcą więcej a oddech rozbiera serce tam między pragnieniem i cenzurą JESTEM...
Ciekawość to ten pierwszy stopień do nieba, ale bez przywiązania,
Bo z nim, to zostajemy na zewnątrz do iluzji z powrotem wyciągani.
Współczucie bez angażowania, to tak jak grobach w święto 1.11,
Gdy niczego już nie da się zrobić, a jedynie współczuć rodzinie,
Każde nadmierne zaangażowanie byłoby niestosowne na miejscu,
Czy składane kondolencje, czy gesty rozpaczy, płacz i szlochanie.
Współczucie podobnie jak i modlitwa powinna być w duchu,
Tak jakby nie naruszać zaistniałej tragicznej sytuacji hałasem.
To zachowanie bez oceny sytuacji i podobnie jak w medytacji,
Zachowanie ciszy, spokoju i brak zaangażowania poza współczuciem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz