Mózg ma tyle z kreatywnością, co komputer i kalkulator,
Bez programisty nie będzie kreatywny w swoim działaniu,
Jak telewizor i odtwarzacz, może pokazywać tylko nagranie.
Tak on działa, gdy mamy w trakcie snu wyłączoną świadomość,
Choć od niedawna, mam sny nie jak czasami dawniej prorocze,
Ale mi nie znane, choć z moim udziałem i jak gdyby równoległe.
Myślę, że może moja świadomość, albo się budzi ze snu,
Albo przestała znudzona życiem, opuszczać już moje ciało,
Może dlatego, że sam ją sobie uzmysłowiłem i może działać.
Chyba zaczęło wszystko jednocześnie działać, gdy ja to sobie uzmysłowiłem,
Najpierw mnie testowała i dość długo, czy robię to, co pokazywała znakami,
Gdy zacząłem je zauważać na ekranie skupiając uwagę i działać z nimi zgodnie,
Wtedy zaryzykowała w sanatorium i zaczęła mi nie werbalnie podsuwać słowa..
Zaczęło się od tego, że siedziała obok mnie poetka i przedstawiała wiersze,
Potem nie wiadomo dlaczego kilkakrotnie powiedziała bym ja też je zaczął,
Kazała mi przygotować notatnik i ołówek przy łóżku gdy się rano obudzę..
Faktycznie następnego dnia obudził mnie chichot Hanki Bielickiej,
O świcie koło 4-tej i w półmroku zacząłem pisać jeszcze w stanie,
Już nie snu, ale i nie jeszcze jawy, pośrednim, jako opisywano 'alfa'.
I tak się zaczęło, a nie wiedziałem, że tego dnia w kwietniu 2006r odeszła,
Był to znak, jakich posypało się coraz więcej, i to w różne rocznice innych,
Najmocniej przeżyłem, coś co mną wstrząsnęło, co prawda nie pierwszy raz.
Bo wracając z sanatorium tęskniłem za swoim 4-ro letnią córką i pomyślałem,
Jak gdyby dobrze było ją zobaczyć jako nastolatkę za dziesięć lat moją Anię.
Po jakimś czasie, kiedy skręcałem w kierunku Opola w Kłocku i to na rondzie,
Zatrzymała mnie postać dziewczyny, czy chłopaka i dreszcz charakterystyczny,
Wskoczyła mi do samochodu i bezceremonialnie zaczęła czytać mój notatnik....
Potem rzuciła na mnie wzrokiem spod czapki filuternie i powiedziała:
To ta Ania z tego wiersza, to pana córka i zaraz dodała, a wie pan...
Że jak ja się urodziłem to mój ojciec miał również sześćdziesiąt lat...
Zamarłem i wypuściłem ją z samochodu, po krótkiej rozmowie,
I tam gdzie chciała wysiąść w lesie, a potem zaraz odjechałem,
Gdy po chwili wątpliwości zatrzymałem się i obejrzałem do tyłu...
Możecie się domyśleć, że nikogo nie zauważyłem,
Zaniepokoiłem się, ale zaraz potem się uspokoiłem,
Wiedząc, że to siły wyższe od moich z 3 wymiaru..
Na początku próbowałem poprawiać potok słów płynących,
Bezskutecznie i to niepotrzebnie, mogłem pisać w półmroku,
Słowa same się składały i stało się to, co zazdrościłem Marii.
Kiedy do niej przychodziłem, zapalała kadzidełko i po chwili zaczynała pisać,
To co napisała dla mnie, jak się sama przyznawała, było dla niej niezrozumiałe,
A była to odpowiedź na moje zebrane od dłuższego czasu pytania i wątpliwości!
Równo siedem lat i przyszło to do mnie, zapewne numerolog to wytłumaczy,
Bo podobno co siedem lat zmieniamy wszystkie komórki ciała nawet i kostne.
Marię w cudowny sposób poznałem razem z Martą, ale o tym już kiedyś pisałem!
Szybko się zorientowałem, że moja kreatywność nie pochodzi z mózgu,
Tak jak to jest opisane w przekazie, moje ego się buntowało i próbowało,
Poprawiać i zaistnieć ale szybko się zorientowaliśmy, że nie tędy droga...
Teraz pozwalam bez oporów ego, by słowa płynęły swobodnie przez mózg,
Teraz nie muszę się specjalnie wyciszać i medytować, aby nawiązać kontakt,
Wszystko zdominowała świadomość i mam nadzieję, że w stanie równowagi.
To fakt, że kreatywność, nie ogranicza się do sztuki, ale i do nowych pomysłów,
Odkrycia naukowe nie pochodzą z mózgu, ale przez mózg przepływają i to z Góry!
Nie czuję się z tego powodu dyskryminowany jako człowiek, jestem świadomością.
Wiem, że tam jest wiedza, a gdy z niej chcę skorzystać, to i muszę się poddać,
Kocham ciało jak samochód i mam do niego szacunek, dlatego mi dobrze służy,
To prawo przyciągania przyciąga wiedzę potrzebną zgodnie z zainteresowaniem,
Nie mniej już są wśród nas geniusze interesujące się różnymi dziedzinami nauki.
Ale najczęściej mózg wybiera wiedzę zbliżoną do posiadanej,
Np muzyk już rozwija muzyczne zdolności, a nie z matematyki.
Nie każdy jest w stanie zostać tu zaraz Leonardem da Vinci,
Ale każdy ma potencjał do zamanifestowania swojej prawdy!
http://krystal28.wordpress.com/2013/11/17/czas-aby-zaczac-jest-zawsze-teraz/
http://krystal28.wordpress.com/2013/11/17/czas-aby-zaczac-jest-zawsze-teraz/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz