Jaźń

Nie możemy zwierzętom ując ani rozumu, ani miłości,
Jako istocie z natury wychowanej w środowisku natury.

Sami kiedyś byliśmy jak oni i żyliśmy z nimi w niej całkowicie,
Dopiero obudzona świadomość jako samoświadomość oddzieliła.

Powoli nasz umysł wzrastając zaczął porównując tu odstawać,
Narodziła się dwoistość oddzielająca nas stopniowo od natury.

Dla psychicznej równowagi i z uwagi na tą odpowiedzialność,
Na własne podobieństwo stworzyliśmy sobie Panteon bogów.

Filozofia i teozofia nawzajem się napędzając tak się oskarżały,
Nie ma sensu w to wchodzić bo jak się wdepnie to nie wyjdzie.

Trzeba wrócić do jedności prawa powszechnego,
Że nie ma podziału w tym co tu wymyślił umysł.



Wobec powszechnej siły życiowej napędzającej wszystko,
Skończmy te dyskusje czy jest ktoś lub coś co za tym stoi.

Na bazie sporów postały instytucje religijne specjalnie mieszając,
Aby w tym intelektualnym tyglu umysłu mieszać i wiedzą i wiarą.

 

Wszystkiego uczą z wyjątkiem duchowości, jak to powiedział Pan Krzysztof P.
Zaznaczając, że nie jest ateistą i nie wierzącym, tylko chce być w suwerennym.

A wg. mnie wszystko zaczęło się od tego co pierwsze było,
Jajko, czy kura, która je znosi, by w końcu zostać zjedzona?

 

Gdy zostajesz zjedzony i rozpadasz się na atomy,
To jak i kiedy na nowo i czy z nich powstajesz?

Gdy powstała w umyśle Jaźń już na nowo połączy się z naturą,
To łatwiej zrozumie za sprawą jakiej siły wszystko to powstało?