Sygnały od ducha przychodzą poprzez ciało do nas i na ogół bólem,
Więc nie lekceważmy nawet lekkiego ale nie lećmy z nim do lekarza.
Sygnał to nie choroba, jak wozu strażackiego - pożar domu,
Jest próbą zwrócenia naszej uwagi na problem początkowy.
Znamy zakwasy i bóle zmęczonych mięśni i odruchowo przystajemy,
Czemu nie przenosimy to samo, gdy boli wątroba, żołądek i trzustka ?
Będę grubiański: bo pozwalają żreć, a to nie to samo co bieganie,
Człowiek rzadko myśli świadomie i szeroko, tak jak holistycznie.
Na problem bólu zgodnie z reklamami i bajkami sięga po tabletkę na wszystko,
Albo biegnie do psychiatry, gdy dopada go nerwica wszechpotężnych sygnałów.
My nie przejmujemy się cudzymi problemami słyszanymi przez telefon,
Ale z nami jak i z mózgiem słyszą wszystkie nerwowe komórki ciała ...
W większości traktują serio je jako polecenia, a więc chorujemy na życzenie.
A na wyższym polu wszyscy jesteśmy połączeni i sugestia się rozprzestrzenia.
Tak mniej więcej możemy sobie wyobrazić sieć połączeń naszej świadomości,
Jako bezprzewodowy Internet do którego każdy świadomy może się podłączyć.
To nie są sygnały na zewnętrznym ekranie postrzegania zmysłowego,
To jest wewnętrzne i niematerialne połączenie jak światło z projektora.
Dlatego warto ich słuchać, szczególnie tych nam bliskich od środka ciała,
Zawsze sygnalizują ubytek braku energii w komórkach narządów ciała ...
Można z nimi rozmawiać jak z sąsiadem celi z filmu Hrabiego Monte Christo,
Bo szybko można z sygnału przyszłej choroby, nie wyciszając tylko coś zmienić,
Zatrzymać się jak w zakwasach, zmienić dietę dla wątroby, przyłożyć rękę,
Bo na nich przepływ energii jest najmocniejszy i możemy sobie ją uzupełnić.
Robi to odruchowo każda matka przed konsultacją z lekarzem tuląc,
Dając swoją dziecku masując brzuszek głaszcząc nawet po głowie.
Można tak samo sobie samemu i podobnie rozprowadzić po ciele,
Przejeżdżając dłońmi po czakrach i uwalniając umysł z napięcia.
Cały człowiek podobnie jest zbudowany jak gwiazda i komórka nerwowa,
Energetycznie, materialnie i duchowo i niejako jako samodzielny bąbel ...
A więc sam zawiaduje energią własnego bąbla i rozprzestrzenia,
Gdy ma zmęczone nogi, może je przejechać rękami i podobnie.
Jako Kwiat Życia Melchizedeka który mi pokazano w trakcie zabiegu,
A pewnie tylko dlatego bo byłem ciekawy budowy faktury i matrycy.
W zasadzie nie chodzę do lekarza, bo stosuję system rozpoznania sygnałów,
Na zasadzie ich eliminacji rozpoznania co oznaczają dla mojego ciała ubytkiem.
Rozpoznania nie można odłożyć na później i nie wolno sygnału zlekceważyć,
Bo zawsze będzie się to kończyło dalszym ubytkiem jak i rozwojem choroby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz