Prawdziwa
jedność sama się nie obejdzie,
Bez
uświadomienia sobie nieskończoności,
Wystarczy
też i jeden mały problem i pryska,
Tak sama rozmienia się z jedności na drobne.
A miarą
różnicy naszych zdań oraz i sądów,
Żeby
z nią się bliżej zmierzyć tak naprawdę,
To
trzeba zrozumieć jako syntezę, a to właśnie,
Nieskończoność
daje chęć wielkiego służenia!
Czasami
wystarczy serca naszego drgnienie,
Drżenie,
ale czasem wezwanie jak błyskawica!
Wtedy
to 'Braterstwo' będzie zawsze na czasie,
A wszystko na dobre natychmiast się odmieni!
Tworząc
myśli można nie słyszeć głośnej muzyki,
Czy
też i rozmowy, czy świadczy to o przewadze?
Ponad
innymi zmysłami to na pewno pomoc braci,
Zawsze
dociera tak jak błogosławieństwo muzyki!
Czasami
można się przedrzeć przez niższe warstwy,
Do
subtelnego świata, jak podczas lotu odrzutowcem,
Czy
to kręcąc się jak derwisze, trzęsąc i podskakując,
Dostrajamy się do zasłaniające nam go wizje Matriksa.
Tak
jak te pewne starsze kultury plemion - po grzybach,
Ziołach
przyrządzanych i zażywanych na różne sposoby?
Jak
inne sposoby sztucznego rozproszenia warstw niższych,
One
są niedopuszczalne, bo właściwa droga i ta prawdziwa!
Bo
tylko to te naturalne piękne wznoszenie służące rozwojowi,
Daje
uwolnienie duszy a nie żadne fizyczne wirowanie i strach!
/Ale
jeżeli już to wyłącznie w prawo!/
Trzeba mieć świadomość życia i w obu światach podtrzymywać,
A każdy nadarzający się kontakt, ze światem subtelnym utrzymać!
Trzeba
też mieć świadomość pracy w tych światach, a równocześnie,
Mimo,
że granica jest tak subtelna nie można dokonywać przymusu,
Zrozumienie współpracy i sposoby zbliżenia napełnią
czuciowiedzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz