"Może nikt w to nie uwierzy. Czym jest piekło?
Piekło to kosmos stworzony
przez zbuntowanych aniołów.
Chcieli stworzyć drugie niebo, ale się nie
udało. Wyszło z tego piekło, śmierć.
Lecz im wyżej w tym piekle – tym
piękniej i atrakcyjniej, choć duchowo gorzej.
Dlatego tak żal z niego
odejść.
Nam się udało i wylądowaliśmy na ziemi, co prawda gorszej
biologicznie
i technologicznie, ale dusze na ogół są już pokorne i
wiedzą,
że bez pomocy Boga, nikt nie może się wyzwolić z kosmosu,
za mało woli i siły ducha.
Bóg jest Miłością, musimy mu się stać
podobni,
by móc się teleportować po śmierci do Nieba.
W kosmosie-piekle,
czyśćcu jednocześnie, również jest piękno i miłość,
ale przeważa
cierpienie, no i ta okrutna śmierć,
która zmusza nas do powtórnego życia
w piekle różnych zdarzeń
i niekorzystnych przygód.
Jezus o tym też
mówił, przekonywał o korzyściach miłości
i pragnieniu Nieba wiecznego."
Wiesiu
To co opisujesz, to wg mojego porównania amfiteatr w teatrze całego życia,
Tu na deskach jesteśmy wymieszani, a tam w amfiteatrze astralu podzieleni.
To stąd to uczucie wspaniałego niby nieba, pojęcia nieba i piekła,
Jako domu i jego piwnicy czyśćca, ale są to tylko wymysły umysłu.
To prawdziwe niebo z kontaktem Stwórcy nosi każdy we własnym sercu,
Jako odbicie, a wszystko co opisujesz na zewnątrz jest iluzją postrzegania.
Na tyle realne, już na ile realnie zbliżone zmysłowo w umyśle,
Do obrazu, jaki nosimy w sercu, ale i coraz bardziej mglistego.
W chwilach euforii i natchnienia, jako miłości do wszystkiego co jest i wraca,
Wtedy mamy wrażenie uniesienia, że jesteśmy tak jak w siódmym niebie bycia.
A gdy raz sobie wbijemy taki obraz to znajdziemy drogę powrotną,
Jak Alicja z krainy czarów umysłu do wyjścia z całego teatru ...
Wszystko co tu tworzymy wymyślając i odtwarzając /tu się zgadzam z Wiesiem/,
Jako to co tu też wymyślone jest iluzją, a nie stworzonym obrazem przez Stwórcę.
Wg mnie, /bo nikomu nie chcę mieszać w głowie, a tylko myślę/
Jest świat stworzony, ale dla nas jest on niewidzialnym obrazem.
Patrzmy na niego przez ograniczone oczy fizyczne i te zakryte w sercu,
Przez nasze okulary przekonań, a które tworzymy jako tutejsze rozpoznanie.
To nasze przekonania, takie stwarzane od dzieciństwa i co jak las wyrosłe,
Zasłaniają nam skutecznie prawdę zewnętrznego i wewnętrznego obrazu.
To tak właśnie rozumiem tzw. niebo i jako stan porównania,
Tego co my widzimy sami ograniczając, z prawdą stworzoną.
To wszystko co my tu widzimy to tylko postrzeganie zmysłowe,
Stąd każdy widzi inaczej porównując z tym co widział wcześniej.
A my dodatkowo wewnątrz siebie porównujemy do własnego odbioru,
I z tym pierwotnym pierwszym odbiorem nieba za sprawą swoich uczuć.
A więc tu nie widzimy co stworzone było na początku jak i innych,
Widzimy tylko te własne uczucie postrzegania i innych zrodzonych.
Sami też nie pojawiamy się tu jako stworzeni, a zrodzeni,
Czyli nie tylko z własnych postrzegań, ale i też rodziców.
Ale dzięki temu to ja jestem przekonany, że tworzę własny świat postrzegany,
I święcie wierzę, że właśnie o to chodzi samemu Stwórcy, aby się nie powielał.
Nie chodzi o to, abyśmy powielali go tu z automatu,
Ale aby tworzył zbliżony hologram do prawdziwego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz