WDZIĘCZNOŚĆ TO TWOJA OBFITOŚĆ

Świat duchowy człowieka rozpoczyna się od miejsca,
kiedy czuje się dobrze w małych rzeczach tego świata...
kiedy budzi się rano... i jest wdzięczny za to...

wdzięczność budzi twoje serce i przekłada się na cały dzień...
każdego dnia Wszechświat dostarcza ci cudów
i każdy ma do nich dostęp... tylko czy ty je widzisz?

Ale i ty na nie nie czekaj... też coś rób...
uczyń ten dzień wyjątkowym...
bądź wdzięczny rodzinie, znajomym,
tym co pojawili się w twoim życiu...
ciesz się z nimi tą teraźniejszością,
nie odkładaj na jutro... wspólnego jutra może nie być...
i jeśli tego nie uczynisz będziesz w połowie pusty...
oni po to są w twoim życiu, aby cię czegoś nauczyć,
dać większą siłę... chociaż rozpętają nad tobą nie jedną burzę...

w życiu i burza jest potrzebna,
abyś nauczył się lepiej żeglować
i nie zagubił się w najciemniejszych dniach...
aby lepiej żyć nie potrzeba więcej pieniędzy
... ani wspaniałego partnera
... nie potrzeba alkoholu, narkotyku,
to tylko sposoby na znieczulanie swojego umysłu...

to świadomy umysł jest nam najbardziej potrzebny
do osiągnięcia pełnego szczęścia...
i rozszerz swoje serce wobec innych...
na tych, którzy są jeszcze zagubieni...

i nawet kiedy nie znajdziesz ich wdzięczności,
otwierasz swoje drzwi... mocy, mądrości,
wypełniasz swój dom światłem...
wdzięczność jest nauczycielką mądrości,
wyprowadza cię z komnaty ego
i przenosi do Wyższej Jaźni...
wdzięczność wibruje w tobie...
a ty rozumiesz, kim jest twoja dusza.

My wszyscy płyniemy na tym samym oceanie,
doświadczamy tylko różnych lądów,
rozbijamy się o różne brzegi...
nasz statek życia płynie po spokojnych i burzliwych morzach,
ale wszystkie te dni są ci potrzebne
aby przywitać ten nowy ląd...
lecz kiedy nie uruchomisz wdzięczności
nie poczujesz obfitości płynącej w twoją stronę...

Namaste

Vancouver
30 March 2019

WIESŁAWA

https://www.vismaya-maitreya.pl/miecz_prawdy_wdziecznosc_to_twoja_obfitosc.html

Coś w tym jest wdzięczność to czarodziejska różdżka,

A w naszych rękach zmienia wszystko w sferze bąbla.

Nie możemy niczego zmienić na ekranie postrzegania zbiorowego,

Bo byłby to obraz malowany mld zbiorowych pomysłów innych...

Żeby coś się na nim wyświetliło z naszego osobistego bąbla,

Musimy rzucić na zbiorowy jak gdyby projekcję naszych uczuć.

/czar/

Cały czas to robią artyści skupiający naszą uwagę,

W taki sam sposób oni wypierają nasze możliwości.

Jak chcesz być twórczy musisz stać się samotny,

Dlatego wszystko się dopiero zaczyna na ścieżce.

Nic nie zrobisz sam nie będąc połączony z własną duszą,

Nie ma to znaczenia, kto, jak i kiedy to robi i dlaczego.

Taki świat budujemy, jakie my nosimy intencje w sercu,

Automatycznie łączą się z podobnie myślącymi sercami.

Wdzięczność w ciszy serca jest najmocniejszą siłą twórczą,

Zapewne tak jak i miłość jest naszą mocą tworzenia obfitości.

Marek /autor blogu/

Pamiętajcie

W samotności mniej przyspiesza i mniej leci czas,
Możesz łatwiej czytać znaki na ekranie od duszy.

A wtedy gdy czytasz nie popełniasz niepotrzebnego błędu,
Głownie przeforsowania z braku energii narządu czy mięśni.

Co do mięśni, przyjęło się nam wiedzieć o zmęczeniu i zakwasach,
Wtedy mądry człowiek jak dziecko przystaje i mówi mam dość!

A co ma zrobić układ krwionośny, też daje również sygnały,
Ale nie tak zdecydowane i znane i wtedy kończą się zawałem.



Rak to nie wyrok, to konsekwencja długiego braku energii,
Najczęściej z powodu blokady stresem i niechęcią do życia.

To ostateczny sygnał do odwrotu z życia zasilania,
Narządy nie używane, jak i nie chciane idą w zanik.

Nie musimy od razu biegać za lekarzem jak i suplementami,
Dbajmy o ciało by było wszystko w równowadze jak miasto.

Miasto musi być przejezdne mieć dobrą komunikację i służby,
Unikać zatorów, zapchanych śmietników podobnie kanalizacji ...




Dbać o zieleń jak o sieć neuronową, oddychać czystym powietrzem,
Rano po przebudzeniu nie zrywać się gwałtownie wstając, a pomyśleć.

Co zrobić, aby nie zostać zaskoczonym przez innych pretensjami,
Potem zjeść lekki posiłek i pomyśleć pozytywnie co się będzie robić.



Tak tworzymy rezonans do którego wszyscy będą chcieli się dostosować,
Sami nie wiedząc dlaczego będą się do nas uśmiechać z wiarą o lepsze ...

Tak właśnie ludzie nie wiedząc dlaczego dostosowują się do do nas,
Nie wiedząc, że przyciąga ich energii ducha o której nie mają pojęcia.

Dlatego nie rozmywajmy się o szczegóły i specjalizacji dot. materii,
Gdy mamy możliwość przenoszenia energii własnej w ciele rękami

NOWA DROGA WYPALONA OGNIEM

Jako człowiek, wszyscy chcemy być szczęśliwi
i wolni od nędzy i rozpaczy.
Ale człowiek to również emocje…
bywa napełniony miłością, współczuciem, pokojem…
ale bywa w nim także gniew, strach, przywiązanie, nienawiść…
a kluczem do naszego szczęścia jest wewnętrzny spokój.

Nasz sukces zależy od naszego myślenia,
które daje nam empatię, współczucie i wszystko to,
co osoba idąc przez życie tworzy wokół siebie.

Nasze szczęście, o którym tak marzymy żyjąc na tej Ziemi
leży u podstaw ziemskich wartości, które w życiu podejmujemy…
z reguły jest to standardowy system naszych przekonań.

Nie mniej to tylko zakres naszej fizycznej inteligencji,
a ta fizyczna inteligencja jest niczym komputer
i posiada tyle, ile wiedzy nazbierasz.

Ale człowiek, aby dotrzeć do swojej duszy
musi rozwinąć inteligencję duchową,
zdobyć dostęp do wiedzy wewnętrznej…

dopiero dostęp do tego poziomu życia czyni go wyjątkowym człowiekiem…
na tym poziomie umiemy być wdzięczni, okazujemy współczucie, pokorę,
ale przede wszystkim umiemy przebaczać i już nie jesteśmy jak dzikie zwierzątko,
które potrafi atakować i ranić…

ale i te zwierzątka wykazują dostęp do wewnętrznej wiedzy,
kierują się nie tylko instynktem, także intuicją…
i wiedzą do kogo mogą podejść... a przed kim uciekać.

I nie wolno mylić intuicji duchowej z religią, również to nie jest filozofia…
nie jest to nawet etyka.
Intuicja duchowa jest czymś bardziej tajemniczym,
co czyni nas wyjątkowymi ludźmi.
I co ważne - ona jest tylko twoja…
to twoja siła, twórczość…

i nie znajdziesz jej w żadnej szkole czy innej książce…
ona sama przychodzi do ciebie
i rozpala ciebie w zimną noc bez kawałka drzewa…
rozpala ogniem, który zniszczy w tobie wszelką ignorancję…

i zaczyna się twoja nowa droga jako prawdziwego człowieka…
dopiero na tej drodze poznasz czym jest prawdziwe szczęście.

Namaste

Vancouver
27 March 2019

WIESŁAWA
 

https://www.vismaya-maitreya.pl/miecz_prawdy_nowa_droga_wypalona_ogniem.html


 


Nowa droga zapala się w sercu ,
Nie będzie płonąć na zewnatrz.

Nowa droga to stan zespolenia z duchem,
Razem będziemy rozpalać i kuć nowe ciało.

Nic nie robiąc i niczego nie poprawiając na ekranie,
Tylko wypalać wewnętrznym Ogniem Przestrzennym.

Scalając wewnętrzną trójcę w Jednię Świadomości,
Jak dwie nogi piechura z trzecią głową pełną marzeń.

Prawda

Ta prawda mnie trzyma w ryzach osądu tego co się dzieje,

Im więcej jej się trzymam tym lepiej się czuję i zdrowszy.

No bo współczuć zawsze trzeba i nawet postaciom z bajek,

Tak właśnie dawniej uczono dzieci transformacji duchowej.

 

Postacie bohaterów nie są w nich całkowicie czarne i białe,

Inaczej tak jak w matematyce równania liczb by się znosiły.

Aby dłużej zaistniały i snuła się ciekawie bajki opowieść,

Muszą być różnokolorowe jak rozczepione światło tęczy.

Jestem pod wrażeniem oglądanego serialu 'Once upon a time"

Jest w nim wszystko to co ezoteryczne i duchowe, jak i nauki.

Każde zdanie wypowiedziane jest przekazem i piękna akcja,

Zaskakująca bo zebrana ze wszystkich znanych mi bajek ...

Powinna to być lekcja życia przekazywana na lekcjach religii,

Jako obowiązkowa nauka podstawowych praw życia w iluzji.

Galaktyczna zmiana zmierza do nas wielkimi krokami i wkrótce obejmie całą planetę.
Zapnij pasy i spokojnie obserwuj to co się dzieje, bo nadchodzi sztorm i pełne ujawnienie...
Koniec kłamstw i ludzkiej ignorancji, czas na zrzucenie zasłony i odsłonięcie całej prawdy.

https://www.facebook.com/sergiusz.zisenbach/videos/1973868419391140/

Sygnały

Sygnały od ducha przychodzą poprzez ciało do nas i na ogół bólem,

Więc nie lekceważmy nawet lekkiego ale nie lećmy z nim do lekarza.

Sygnał to nie choroba, jak wozu strażackiego - pożar domu,

Jest próbą zwrócenia naszej uwagi na problem początkowy.

Znamy zakwasy i bóle zmęczonych mięśni i odruchowo przystajemy,

Czemu nie przenosimy to samo, gdy boli wątroba, żołądek i trzustka ?

Będę grubiański: bo pozwalają żreć, a to nie to samo co bieganie,

Człowiek rzadko myśli świadomie i szeroko, tak jak holistycznie.

Na problem bólu zgodnie z reklamami i bajkami sięga po tabletkę na wszystko,

Albo biegnie do psychiatry, gdy dopada go nerwica wszechpotężnych sygnałów.

My nie przejmujemy się cudzymi problemami słyszanymi przez telefon,

Ale z nami jak i z mózgiem słyszą wszystkie nerwowe komórki ciała ...

W większości traktują serio je jako polecenia, a więc chorujemy na życzenie.

A na wyższym polu wszyscy jesteśmy połączeni i sugestia się rozprzestrzenia.

Tak mniej więcej możemy sobie wyobrazić sieć połączeń naszej świadomości,

Jako bezprzewodowy Internet do którego każdy świadomy może się podłączyć.

To nie są sygnały na zewnętrznym ekranie postrzegania zmysłowego,

To jest wewnętrzne i niematerialne połączenie jak światło z projektora.

Dlatego warto ich słuchać, szczególnie tych nam bliskich od środka ciała,

Zawsze sygnalizują ubytek braku energii w komórkach narządów ciała ...

Można z nimi rozmawiać jak z sąsiadem celi z filmu Hrabiego Monte Christo,

Bo szybko można z sygnału przyszłej choroby, nie wyciszając tylko coś zmienić,

Zatrzymać się jak w zakwasach, zmienić dietę dla wątroby, przyłożyć rękę,

Bo na nich przepływ energii jest najmocniejszy i możemy sobie ją uzupełnić.

Robi to odruchowo każda matka przed konsultacją z lekarzem tuląc,

Dając swoją dziecku masując brzuszek głaszcząc nawet po głowie.

Można tak samo sobie samemu i podobnie rozprowadzić po ciele,

Przejeżdżając dłońmi po czakrach i uwalniając umysł z napięcia.

Cały człowiek podobnie jest zbudowany jak gwiazda i komórka nerwowa,

Energetycznie, materialnie i duchowo i  niejako jako samodzielny bąbel ...

A więc sam zawiaduje energią własnego bąbla i rozprzestrzenia,

Gdy ma zmęczone nogi, może je przejechać rękami i podobnie.

Jako Kwiat Życia Melchizedeka który mi pokazano w trakcie zabiegu,

A pewnie tylko dlatego bo byłem ciekawy budowy faktury i matrycy.

W zasadzie nie chodzę do lekarza, bo stosuję system rozpoznania sygnałów,

Na zasadzie ich eliminacji rozpoznania co oznaczają dla mojego ciała ubytkiem.

Rozpoznania nie można odłożyć na później i nie wolno sygnału zlekceważyć,

Bo zawsze będzie się to kończyło dalszym ubytkiem jak i rozwojem choroby.

https://www.youtube.com/watch?v=3ukL1HQFznM&feature=share&fbclid=IwAR0FHZS9_NwXIlkriJP4X1baG-mNSvuZdtq9NMGqWtdXkHr_K7Q69m3O8GE 

http://tamar102a.blogspot.com/2019/03/kwiat-zycia-tajemnice-swietej-geometrii.html

Znaczenie krzyża

Położenie na tym znaku Jezusa jest największą zbrodnią i przekrętem,

Pokazuje wyraźnie, że nam wszystkim wara od energii Chrystusowej.

Mają mieć do niej dostęp narody wybrane, Iluminaci oraz sekty religijne,

Czciciele Szatana, ale broń boże zwykły prosty zjadacz chleba do roboty.

Tyle już pisałem o krzyżu Ankh, że wystarczy wbić go na blogu w wyszukiwarkę,

Wracam do niego bo ten obraz wskazuje w skrócie jego obecne znaczenia na dzisiaj.

O ironio ta trzymana wiedza i nawet przeczytana jak biblii nic nie znaczy,

Trzeba nie tylko przeczytać ze zrozumieniem, ale zastosować ją do siebie.

Zasady świętej geometrii w nim zawarte pokazują normalny rozwój,

Człowieka ducha, który wciela je w swoim życiu wedle zasad dobra.

Dobro powszechne jest władcom tak dalekie, jak biedocie bogactwa,

A przecież chodzi o transformację ciała i poszerzanie świadomości.

Prawda jest taka, że my odtwarzamy naszymi wyborami to co Stwórca stworzył,

A więc to On stworzył możliwości stwarzania indywidualnej dla nas iluzji bytu.

Jest taka, jakie są nasze wybory, Stwórca dał nam ich potencjał,
Stworzył pojęcia znaczeń i bóstwa, pozwalając je nam nazywać.

Ostrzegając, byśmy nie czcili je przed nim, tak jak pewnie jako JAHWE,
A więc wszyscy znani nam 'bogowie', to własne nakładki kapłanów religii.

Natomiast modlenie się do drewnianego krzyża jako narzędzia martyrologii,
Jest okropnym nadużyciem tych co interpretują ukrzyżowanego człowieka...

Nawet jest niezgodne z przykazaniami i zasadami miłosierdzia bogów i bóstw pośrednich,
A nikt z wyższych istot nie nastawa na niższe i każe się do siebie modlić jako do Stwórcy.

Jak pleść i rozpleść

Jak pleść tkaninę życia, gdy każdy tka co innego,

Każdy na własnej nici losu, gapiąc się na innych?

Dlatego kompozytorom muzyki coś wychodzi bo też sami,

Piszą i składają kompozycję i nikt im w tym nie przeszkadza.

A ktoś nas wrzucił w ten padół i każe na wszystkim coś sklecić,

Splatając nasze losy jak koronkę, a jednak Anecie to wychodzi!!!

Dlatego nie martwcie się ci co temu wszystkiemu zaprzeczacie,

To dzięki wam ten świat się plecie, a nie rozmywa w tandecie....

Większość tak tu wpada głównie z braku samoświadomości, 
A to właśnie tylko tutaj można jej poszerzenia doświadczyć...

To my jako nieliczni czasem z ciekawości lub aby tym pierwszym pomóc...
Przychodzimy tu na pozór nieświadomie, ale szybko się uczymy, by uczyć.

Całość przypomina to zawrót czystego spirytusu na niższe półki kolumny rektyfikacyjnej, 
Aby ten czysty zaburzając środowisko bagienne niższych półek je poruszył i pociągnął ...



Wczoraj byłem i chyba już po raz ostatni na umierającym biznesie pokazów,
Zakupów niekontrolowanych i okazyjnych dla emerytów łaknących uwagi.

Sposób prowadzenia i naciągania się zmienił na gorsze i w pośpiechu,
Charakterystycznym dla branży zwijającej interes z ucieczką towaru.

Tak aktywni biznesmeni z zachodu od czasu naszej transformacji doili nasz kraj,
Likwidując najpierw konkurencję w naszym kraju by sprzedawać swoje produkty.

Tak samo w skali makro na szczytach władzy jak i w kuluarach naciągaczy emerytów,
Wedle zasady sprzedać nawet byle co drogo i wchodząc na nasz rynek z towarem i kasą.



Podobno już teraz 80% naszych złóż i zasobów jest w obcych rękach,
Ale dla chciwych małych naciągaczy emerytów miejsca już zabrakło.

Wyczułem już pośpiech, brak wyczucia i wiary.
Bo i z nich coraz więcej mają komórki z sobą..

Łatwo sprawdzić na Allegro cenę maści sprzedawanej na pokazie,
Z wielokrotnym przebiciem, jak i im nie ułatwia życia teraz RODO.

Tak powoli naszym nie tylko emerytom wyrastają świadomości skrzydła...

Wzniesienie?

W zasadzie to jedyna rzecz którą mamy zrobić nic nie robiąc,

Nie należy walczyć ze złem, bo się ono syci nam zabierając ...

Nową energię nie da się zniewolić jak zagęszczając w generatorze,

Musi stale płynąć ciągiem omijając nasze stworzone przekonania.

Wiemy, że my już od dziecka tworzymy za sprawą rodziców i szkoły,

W międzyczasie nauki nakładamy własne na te z poprzednich bytów.

Tak samo jak doświadczenia z poprzednich wcieleń mają swój udział,

Tak od dziecka tworzymy las przekonań jak monolitów z Odysei 2010r.

Jeśli światło dotychczas miało trudności z przebiciem przez nie,

To teraz my musimy podnosząc wibrację rozbić monolity na pył.

Właśnie rozbić musimy sen o własnej iluzji przekonań,

Z zewnątrz się nie da, jak próbują religie, musimy sami.

'Czas duchowy nie uznaje godzin, dni ani tygodni.
Jego energia płynie w zależności od twojego skupienia, 

intencji i ich ukierunkowania.
Bez ograniczeń czasowych zaczynasz być świadom tego, 

jak rzeczy manifestują się dla ciebie bez wysiłku.
Spędź część swojego dnia w duchowym czasie, 

a zobaczysz jak szybko Wszechświat odpowie na twoje życzenia.

Wyjdź z tego wymiaru z jego stresu, z jego ograniczenia, pośpiechu, 

niecierpliwości i wątpliwości, 

zamiast tego wybierz czucie przepływ Wszechświata.
Sprawdź jak działa duchowy Wszechświat, 

aby zaspokoić wszystkie twoje potrzeby.
Wstąp do duchowego czasu i w jego przestrzeń cudów, 

aby zamanifestować rzeczywistość swoich marzeń, 

a one zawsze pojawią się w doskonałym dla ciebie czasie.'

Wyjście

Wyjść poza bańkę kosmosu, aby dostać się do Nieba, a to nie jest łatwo. 

Trzeba znać kody. A je zdobywa się czystym sercem i pięknym umysłem. 

Cnotami szlachetnego postępowania. Wiesiu

To tak jak czwarta droga Gurżijewa, to jak trzecia przy odejściu stąd,

Niby masz wpływ na własną decyzję, ale zatrzymuje niska wibracja.

Dlatego nie należy się spieszyć do Nieba, gdy nie jest się przygotowanym,

Sam niczego nie poznasz nawet jak będziesz już przed i miał zdrowe ciało.

Wibracji jako aury tutaj stąd nie widać, a podobno stamtąd można zobaczyć,

Nie wiem, ale wierzę przekazom, bo jakby nic nie wiedzieli to by nie pisali.

Wyjście autora z własnego obrazu zapisanej książki życia,

Jest tylko możliwe, gdy się całość fabuły życia sama dopełni.

Wszelkie drogi na skróty prowadzą na zaułki życia opowieści,

Prowadzą i w głąb i na błędne jak i dłuższe drogi i ich rozstaje.

Ale najczęściej w głąb do zewnętrznej iluzji postrzegania przekonań,
To one widzialne jak na dłoni stoją murem jak las drzew przed nami.

Na nich nigdy nie ma odpoczynku ani zakończenia drogi czasu,

To co o czym marzymy zawsze leży poza bramą opowieści życia.

Wszelki wdech i wydech jak i ruch jedyny naprzód,

Daje złudną nadzieję odpoczynku jak to w bezczasie.

Jedynie medytacja w sam czas zatrzymuje, ale też i złudnie dla Joginów,

Mogą w ten sposób ominąć bez większych szkód inne niebezpieczeństwa.

'Pewnego dnia odkryjesz prawdziwe znaczenie słowa szczęście. 

Będziesz wiedział, jak to jest istnieć w tym stanie, 

niezależnie od tego, co dzieje się wokół ciebie. 

Twoje szczęście nie będzie już warunkowe. Jak to jest? 

Dlaczego nie dajesz sobie podgląd,

 jak to byłoby być szczęśliwym, bez względu na wszystko?

Rozumiesz, że te stany istnienia są wszędzie wokół ciebie, 

istniejące jako częstotliwości wibracyjne. 

Żeby się do niego dostać, powinieneś po prostu zrobić zamiar udać się 

do tego miejsca, do tej częstotliwości i pozwolić się do niej prowadzić. 

Nie jest to coś, co można osiągnąć za pomocą waszych umysłów 

i procesów myślowych. Jest to coś, na co musisz pozwolić sobie dryfować'.

Tradycja i jej święta, to jak dzień świstaka, a przez KK utwierdza
Nas wszystkich w niemocy i w przekonaniu o fikcji śmiertelności..

Wyjście z niej jest prawdziwym wyjściem, jak z kina..

TWOJA OBFITOŚĆ

Chcesz być święty? Musisz poznać pewne zasady… a przede wszystkim nie zabijać… nie gwałcić… nie tylko człowieka, dziewczyny, ale i innego życia. Musisz zniszczyć swój świat oszczerstw i zbrodni, te wszystkie diabelskie powiązania… musisz ukształtować dobrze to naczynie, które waży twoje myśli. Jeśli nienawidzisz kogoś, nienawidzisz części siebie… swoją nienawiścią nie zniszczysz wroga, tylko wbijasz sobie nóż w plecy. I bywa, że masz brzydkie cechy, chciwość… i co za tym idzie lenistwo… nie chcesz pracować, ale chcesz mieć majątek, dostatnie życie… lecz pamiętaj, twoja zachłanność może cię zgubi, a twój majątek stanie się dla ciebie wielkim ciężarem i będziesz nim boleśnie wymiotował… twoja dusza nie chce dobrobytu… szuka mądrości… tylko dzięki niej wchłaniasz się w Jaźń, na twarzy tego człowieka lśni spokój… i pamiętaj, mądrość nie może być przekazywana wszystkim… ale nadaje się dla wszystkich do słuchania i wyciągania wniosków… tylko wiedzy możesz się nauczyć… możesz przekazać... i szybko możesz ją zapomnieć… ale nie mądrość, tej nigdy nie zapomnisz, a jeszcze się wzmacnia… to jest wyższy stopień ewolucji w drodze do doskonałości… i im wyżej wchodzisz na te stopnie, tym więcej jej otwierasz. A ty próbujesz otworzyć te drzwi… a tu klamka ani drgnie i szukasz wejść awaryjnych... ale ty nie wchodzisz… tylko cofasz się i wpadasz w błoto… i wszystko zaczynasz od nowa. Musisz znaleźć inne przejście… ten wąski i niebezpieczny most zawieszony między naturą i duchem… między tymi dwoma światami wisi twoje życie, które jest bezcenne… i mamy na świecie wielkie cmentarze usłane imionami tych, którzy przegrali to życie… bo uwierzyli w naukę innych zamiast otworzyć własną mądrość… zamiast grać własną rolę… prawdziwie i szczerze… ale oni uciekli przed sobą… bo zabrakło im wiary do tych nieśmiertelnych… i tak stali się niewolnikami ziemskich synów, uzależnionych od sukcesu, pieniędzy i rozbudzających w tobie głód sławy… a to fałszywy cel. Mądrość jest w tobie, a nie na warsztatach, książkach… jest bliżej ciebie niż myślisz… między twoim wdechem i wydechem… które są dla ciebie wszystkim. Szkoda moi mili, że nie jesteście świadomi tego luksusu, obfitości, w którym nieustannie żyjecie. Ale ty... przeciśnij się przez tą ciasną szczelinę i otwórz drzwi Ducha… i wpuść więcej światła w siebie. Namaste Vancouver 17 March 2019 WIESŁAWA https://www.vismaya-maitreya.pl/miecz_prawdy_twoja_obfitosc.html

Stworzone i zrodzone

 

"Może nikt w to nie uwierzy. Czym jest piekło? 

Piekło to kosmos stworzony przez zbuntowanych aniołów. 

Chcieli stworzyć drugie niebo, ale się nie udało. Wyszło z tego piekło, śmierć. 

Lecz im wyżej w tym piekle – tym piękniej i atrakcyjniej, choć duchowo gorzej. 

Dlatego tak żal z niego odejść. 

Nam się udało i wylądowaliśmy na ziemi, co prawda gorszej biologicznie 

i technologicznie, ale dusze na ogół są już pokorne i wiedzą,

 że bez pomocy Boga, nikt nie może się wyzwolić z kosmosu, za mało woli i siły ducha. 

Bóg jest Miłością, musimy mu się stać podobni, 

by móc się teleportować po śmierci do Nieba. 

W kosmosie-piekle, czyśćcu jednocześnie, również jest piękno i miłość, 

ale przeważa cierpienie, no i ta okrutna śmierć, 

która zmusza nas do powtórnego życia w piekle różnych zdarzeń 

i niekorzystnych przygód. 

Jezus o tym też mówił, przekonywał o korzyściach miłości 

i pragnieniu Nieba wiecznego." Wiesiu

To co opisujesz, to wg mojego porównania amfiteatr w teatrze całego życia, 

Tu na deskach jesteśmy wymieszani, a tam w amfiteatrze astralu podzieleni.

 

To stąd to uczucie wspaniałego niby nieba, pojęcia nieba i piekła,

Jako domu i jego piwnicy czyśćca, ale są to tylko wymysły umysłu.

 

To prawdziwe niebo z kontaktem Stwórcy nosi każdy we własnym sercu, 

Jako odbicie, a wszystko co opisujesz na zewnątrz jest iluzją postrzegania.

 

Na tyle realne, już na ile realnie zbliżone zmysłowo w umyśle, 

Do obrazu, jaki nosimy w sercu, ale i coraz bardziej mglistego. 

 

W chwilach euforii i natchnienia, jako miłości do wszystkiego co jest i wraca,

Wtedy mamy wrażenie uniesienia, że jesteśmy tak jak w siódmym niebie bycia.

 

A gdy raz sobie wbijemy taki obraz to znajdziemy drogę powrotną,

Jak Alicja z krainy czarów umysłu 　 do wyjścia z całego teatru ...

 

Wszystko co tu tworzymy wymyślając i odtwarzając /tu się zgadzam z Wiesiem/,

Jako to co tu też wymyślone jest iluzją, a nie stworzonym obrazem przez Stwórcę.

Wg mnie, /bo nikomu nie chcę mieszać w głowie, a tylko myślę/

Jest świat stworzony, ale dla nas jest on niewidzialnym obrazem.

Patrzmy na niego przez ograniczone oczy fizyczne i te zakryte w sercu,

Przez nasze okulary przekonań, a które tworzymy jako tutejsze rozpoznanie.

To nasze przekonania, takie stwarzane od dzieciństwa i co jak las wyrosłe,

Zasłaniają nam skutecznie prawdę zewnętrznego i wewnętrznego obrazu.

To tak właśnie rozumiem tzw. niebo i jako stan porównania,

Tego co my widzimy sami ograniczając, z prawdą stworzoną.

To wszystko co my tu widzimy to tylko postrzeganie zmysłowe,

Stąd każdy widzi inaczej porównując z tym co widział wcześniej.

A my dodatkowo wewnątrz siebie porównujemy do własnego odbioru,

I z tym pierwotnym pierwszym odbiorem nieba za sprawą swoich uczuć.

A więc tu nie widzimy co stworzone było na początku jak i innych,

Widzimy tylko te własne uczucie postrzegania i innych zrodzonych.

Sami też nie pojawiamy się tu jako stworzeni, a zrodzeni,

Czyli nie tylko z własnych postrzegań, ale i też rodziców.

Ale dzięki temu to ja jestem przekonany, że tworzę własny świat postrzegany,

I święcie wierzę, że właśnie o to chodzi samemu Stwórcy, aby się nie powielał.

Nie chodzi o to, abyśmy powielali go tu z automatu,

Ale aby tworzył zbliżony hologram do prawdziwego.