Przymierze dusz

„Kościół z powrotem przyjmie wiedzę o reinkarnacji” - słowa Ojca Pio. Wiesiu

'Przeciwnicy głównie aborcji, jak i jej zwolennicy, już nie wiedzą o czym mówią. 

Jedynym rozwiązaniem i zamknięciem tematu aborcji, jest wiedza o reinkarnacji, 

wędrówce dusz.' - Wiesiu

No właśnie jest dużo pytań i trzeba wrócić aż do Orygenesa, 
Dawniej przed nim nikt o reinkarnacji nic nie mówił i nazywał.

Bo była traktowana jak miłość czy powietrze niezbędne do życia, 
Jasne wtedy było, że jak się chodziło do szkoły, to nie jednorazowo.

 

A tylko przez kolejne klasy, co zdobyłeś z wiedzy '1' klasy przenosiłeś do następnej,
Podobnie narzędzia i doświadczenia i wiedzę, a potem skreślono to pojęcie z uwagi.

Głównie na to, że nie podobało się to żonie cesarza Konstantyna Wielkiego,
Bo wiedząc sama kim była już wcześniej, o konsekwencjach następnym życiu, 

Musiałaby mieć obniżone loty, a ta niewiedza tworzyła nieprawdopodobne bzdury,
 Tak jak w Indiach, np. wcielenia w małpy itp. myśląc o ciele zapominając o duchu.



To, że nie stanowi ewolucja domeną ciała, a tylko ducha! 
Jak duch zechce sobie odpocząć pomiędzy inkarnacjami.

Wtedy wciela się na krótko w storczyka itp a możliwości są niewyobrażalne,
To dlatego warto zrobić wgląd w stare pisma, przekazy dawnych Mistrzów ...

Bo ci co się na ten temat mądrzą dzisiaj to też zwichrowali wiedzę Starożytnych,
W zasadzie zamiast trzymać się nich, oceniają zmieniając za sprawą interpretacji.

Z drugiej strony nie wiem czy warto wrzucać perły pomiędzy wieprze, 
Czy ktoś czytał jego wiersze i prozę Jana Pawła II? tam jest wszystko.

Z tej wiedzy do odnalezienia o reinkarnacji i co do aborcji, 
Jest to niepotrzebna przerwa dla duszy w realizacji karmy.

Więc takie krótkie życie tego typu czasem wymazuje 
Jakieś poprzednie zaległości, tak jak przerwa w nauce.

Zawsze trzeba to odnieść jak do szkoły, czasami taki wybór przedurodzeniowy 
Wymazuje pamięć wcześniejszych zbrodni i jest to pewnego rodzaju jakaś łaska.

Bo inaczej, gdyby to był mechanizm taki sztywno - rozliczeniowy,
To nikt z nas nie wyszedłby z tego bagna nigdy o własnych siłach.

Aby dusza mogła tobą kierować, musi odzyskać kontakt, przekonać ego ciebie, że warto
Z tej oferty skorzystać, to jak odzyskać kochankę/a z naszego punktu widzenia w sobie!!!

No właśnie ta brama religii, jako martwa oprawa formy duchowej, 
Zwraca uwagę jako znaki na drodze kierowcy, ale ty jedziesz sam.

I we własnym kierunku zgodnie z prawdą własnego serca, a nie martwej bramy...
Jest ona jako religia tylko dobra dla narkomanów złodziei jako ostateczny znak.

Ale treścią musisz już wypełnić sam, a nie walić w nią z czcią głową w podłogę,

 Nie podstępem, tylko koniecznością dla nauki, to jak repetowanie tej samej klasy.