To wszystko już znamy, ale już trudniej o zastosowanie tego w praktyce,
Szczególnie wtedy, gdy wszystko to co słyszysz jest opinią, a nie faktem.
W samym sensie pracy trzeba zmienić ją zgodnie z zainteresowaniami,
Najłatwiej wtedy zdać się na intuicję i być uważnym co się pokazuje.
Gdy nie kochamy tego, co robimy, to prędzej czy później,
Będziemy nieszczęśliwi, a to pogłębia nas w czym tkwimy.
Najlepiej tego uczymy się podczas jazdy samochodem,
Wtedy, gdy już sama jazda nas już tak nie kręci bo długa.
Pracujemy bo jedziemy i możemy się czymś innym zająć,
To zaprzeczenie tego, aby być uważnym tego, co się robi.
Można to robić wtedy, gdy się oddaje kierownicę intuicji,
Tj. ciału podświadomości połączonej ze wszystkim co jest.
Wtedy droga robi się tu łatwa, jak i przyjemna,
Można się zrelaksować i pięknu jej przyglądać.
Ale trzeba być niezwykle czujnym wewnętrznie na sygnał,
Na ogół nagłe odczucie i dreszcz skóry działa to jak alarm.
Ze zwykłej i nudnej pracy stajemy się pędzlem artysty,
Możemy wtedy tworzyć pod wpływem intuicji od Niego.
Przecież tylko tak powstają wiekopomne dzieła,
Podobnie odpierane były natchnione przekazy.
Każdy znany artysta to potwierdzi jak i dawni prorocy,
Wszystkie księgi wiedzy tajemnej i religijne były tworzone.
Biblia powstała podobnie, przecież nie dyktował ją ktoś z góry dosłownie,
A echo roznosiło słowa, tylko natchnieni pisarze odbierali ją od wewnątrz.
Świetnie to opisuje Niebiańska Przepowiednia Jamesa Redfielda:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz