Jak ptaki śpiewają wiosennego poranka,
tak dusza Twoja śpiew swój wznosi,
szybuje on coraz wyżej i głos ten słyszą aniołowie.
Dobrze się dzieje na świecie, gdy duszy upust się daje,
aby mogła wyrazić swe piękno, doskonałość,
niezniszczalność i nieograniczoność.
Przez wieki zamknięta w ludzkiej,
małej świadomości „dyszała już ledwo”
pragnąc ponad wszystko skrzydła swe rozłożyć
i powrócić do swej macierzy.
I dałeś tę zgodę i drzwi otworzyłeś
i jak ptaka dokarmiasz ją swym działaniem,
choć powoli się to dzieje ona już radością pała,
gdyż czas nadchodzi połączenia tego,
co kiedyś na trzy rozdzielone zostało,
a teraz w jedno się na powrót łączy.
On to zamieszkał w trzech, szedł różnymi drogami,
każda z dwóch części za oddzieloną się postrzegała,
choć ta trzecia pieczę nad wszystkim miała.
Bawiły się, grały, odsłony co rusz inne, choć podział działał.
To już w przeszłość iść ma.
Teraz z trzech jedno uczynisz
i każdą ze swych Jaźni w jedno Boskie oblicze zamienisz.
JA JESTEM JEDNOŚCIĄ MOICH JAŹNI
Jak strumień światła z latarki wystrzeli światło,
w jedno się ustawi i wzmocni każdy aspekt zjednoczonej Jedności.
JA JESTEM JEDNOŚCIĄ JAŹNI
Zabrzmi słowo - JEDNO.
Z Niego powstanie nowe życie,
gdyż tam gdzie jedność z wielości powstaje, tam siła, moc i kreacja.
JA JESTEM JEDNO
I cisza nastanie, gdyż nigdy nic więcej nie było,
prócz tego co imieniem moim powoływał życie
JA JESTEM
Zatopisz się w czeluści światła, gdzie nie dwa przeciwne,
lecz dopełniające się, tańcem zawirują oblicza JEDNEGO.
JA
I koniec to drogi.
Medytuj, zrozum, BĄDŹ
Elen Elijah Niosąca Wiatr
www.epokaserca.pl
Sam podejrzewam, że przekazy to piszemy sami i dla siebie,
Tak jak to mówi Adamus, że zbiera naszych myśli śmietankę.
Wszystko się skończyło co miało się skończyć z cyklem,
Dalej już sami podtrzymujemy własne śmieci wyobrażeń.
Nawet słońce nie grzeje i błyszczy tak samo,
Mogę bez szkody dla wzroku patrzeć na nie.
Wiemy z fizyki, że coś się z nim stało i nie jest swoje, albo zastępcze,
Chodzi mi poważnie po głowie podejrzenie, że to my go już tworzymy.
Jakoś tak z rozpędem jak i całą resztę zbiorowej rzeczywistości,
Jeśli to jest prawda to my zaczynamy się ze zbiorowej wycofywać.
Jeśli jest tak jak mówi Huna i inne przekazy, gdy zaczynamy sprowadzać,
Uwagę stopniowo do własnego wnętrza to zbiorówka zacznie się rozpadać.
Wyobraźmy sobie o to taką sytuację, że siedzimy w kinie,
A każdy ma hełm rzeczywistości indywidualnej wirtualnej.
Przepuszcza przez niego od swojego środka światło postrzegania,
A ono rzuca obraz nasz, który staje się wspólnym wyobrażeniem.
Pulsuje jak w kinie 3-5D jak byśmy w nim byli i żyli i mieli ciała,
Dopóki większość go tworzy istnieje jako nasza wypadkowa zdarzeń.
Na jego horyzoncie zdarzeń dzieją się rzeczy, które nas niepokoją i nużą,
Zaczynamy się indywidualnie wycofywać, gdy większość to zrobi zniknie.
Może tak się stało w 2012 roku, i to było jak nauka jazdy rowerem,
Wtedy w końcu ktoś puścił nasz rowerek i zaczęliśmy jechać sami.
Nawet nie zauważyliśmy, że wszystko się zmienia, w całej galaktyce,
Może teraz jesteśmy na nowej własnej drodze wyobraźni bez obrazów.
Nie potrzeba nam starych obrazów przeszłości, by go tworzyć,
Zaczynamy własne razem łączyć w zależności od wibracji.
A więc, to co dawniej było wspólnie narzucone to zaczyna się rozpadać,
Może właśnie na tym polega matriks, z którego już zaczynamy wyrastać.
Gdy sami zaczniemy być jak w 'tu i teraz' i we własnym hologramie,
Wtedy ten wspólny zacznie się powoli rozpadać nie podtrzymywany.
Że to się dzieje świadczy histeryczne zachowanie mediów i polityki,
Skłonności do straszenia wojną, głodem czy krachem finansowym.
Mam wrażenie, że to co mówiły przekazy to zaczyna się sprawdzać,
Że to co sztuczne zacznie się rozpadać, a zostanie jedynie naturalne.
To tak jakby rodzice po cichu nam mówili: koniec zabawy,
Czas na coś innego, niż te zabawki, na to coś prawdziwego..
http://www.wszechswiatwedlugufokow.pl/
http://tamar102.bloog.pl/id,355789127,title,W-UKLADZIE-SLONECZNYM-DZIEJA-SIE-DZIWNE-RZECZY,index.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz