środa, 22 kwietnia 2015

Outlander

 

Fraktal we fraktalu, a sen we śnie. 
A my uwierzyliśmy, że to ten świat, 
Ta rzeczywistość jest tak prawdziwą.

A jednocześnie zapominając kim jesteśmy,
Jak i to, że bardzo taka gra była wciągająca.
No i to, że ciężko się z niej teraz obudzić..

 

Wspominałem też kiedyś, że zastanawiając się i dlaczego,
Tak mocne mam powiązania z obecną rodziną i z wojskiem,
Zafundowałem sobie wizje jedenastu obrazów tych wcieleń,
Budząc się jak po przegranej płycie DVD aby ją zapamiętać.

Przeżywałem, jak ta bohaterka filmu z pamięcią i świadomością,
Co do tych postaci i związków pomiędzy nimi i z wydarzeniami.
Każdy osobno, ale rozpoznając powiązania karmiczne i ich układ.

To były na prawdę fascynujące obrazy i tak realistyczne jak życie,
Ze świadomością ich ciągłości od początku i do ich końca śmierci.

Wtedy całość się dopasowała tak, jak cząstki puzzli razem z sobą,
Zrozumiałem, że każdy gest, słowo i czyn, a nawet myśli je łączą!

Wszystkie wcielenia są jak korale nanizane na nici zdarzeń,
Splątane z grupą istot bliskich i dalekich i razem połączone,
Jak te kwiaty życia na gobelinie rzeczywistości tkane razem.



Sam ciekaw jestem, gdy już wypełnimy sobą te koraliki wszystkich światów,
Co będziemy dalej robić, a może projektować inny wszechświat możliwości?

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz